Rozdział 10 - Blizny

1.2K 40 33
                                    

Życie w Oakland. Na wasze oko życie idealne, nastolatkowie z wyluzowanymi rodzicami, imprezy, dragi, wszystko co nielegalne. Tak bardzo chciałam czuć się tu jak ci wszyscy ludzie, ale przecież nie mogłam. Zawsze czułam, że od nich odstawałam, a przecież nie miałam do tego powodów. Miałam wspaniałą grupę przyjaciół, kochającego brata, polepszające się relacje z rodzicami, ale jednak czegoś mi brakowało. Odstawałam od nich, czułam to zawsze gdy obok nich przebywałam. Każdy marzy o takim życiu, ale czy ja je chciałam? Gdybym była w innej sytuacji może czułabym się tu lepiej, może nie miałabym wiecznego poczucia, że każdy ma tu swoje życie, a ja wkroczyłam im do życia z brudnymi butami. Bo byłam pełna niespełnienia i negatywnych emocji. W dzień potrafiłam udawać szczęśliwą nastolatkę, które cichsze dziewczyny chciały naśladować, ale gdy przychodziła noc, wspomnienia wracały, a złe sny nie dawały spokoju znajdowałam go w bólu fizycznym. Modliłam się co noc by nikt ich nie zauważył, były one zawsze na udach, czasami na rękach, ale na udach najwięcej. Nigdy nie pragnęłam zwracać na siebie uwagi, nie chciałam pomocy, ani rozmów dlaczego to robię. Chciałam się tylko uwolnić od bólu z klatki piersiowej przenosząc go prosto na skórę.

- Alexa, wszystko dobrze? - zapytała Nathalie.

- Ah tak - przytaknęłam. - Już wyciągam. - Z piekarnika unosił się już zapach ciastek, które robiłyśmy razem z kobietą. Męczyła mnie o nie już dobry tydzień od kiedy wróciłam z treningu cheerleaderek. Był piątek po południu, a ja z rękawiczkami na rękach szarym dresem i włosami związanymi w koka pomagałam Nathalie w pieczeniu ciasteczek. Nie sądziłam, gdy tu leciałam, że jakkolwiek polubię mamę Toma.

Minęło pięć dni, a Aiden dalej nie nawiązał ze mną większej interakcji niż zapytanie gdzie są inni. Zaczynałam coraz bardziej wątpić, że nasza relacja ma jakąkolwiek przyszłość. Unikał mnie jak tylko mógł, a gdy tylko widział mnie z resztą siadał najdalej jak mógł. Nie rzucał już nawet obraźliwych komentarzy w moją stronę. Dochodziło do mnie, że traktowanie mnie jak powietrze było gorsze niż wszystkie wyzwiska jakiekolwiek skierował w moją stronę. Nie rozumiałam dlaczego nie raz mnie całował, skoro teraz mnie ignorował. I dlaczego zerwał z Butler?

Przy gotowaniu towarzyszyła nam muzyka puszczana przez Nathalie. Zazwyczaj były to piosenki Arctic Monkey, dowiedziałam się, że bardzo lubiła ich estetykę i zawsze to ich muzyka wybrzmiewała rano, gdy szykowała się do pracy. Pracowała jako projektantka wnętrz, a jej projekty były naprawdę niesamowite. Co jakiś czas brała telefon do ręki pokazując mi swoje dzieła. Po wystroju naszego domu dało się domyśleć, że to właśnie ona go zaprojektowała. Wtedy drzwi frontowe się otworzyły, a przez nie przeszedł nikt inny jak mój ojciec.

- Alex, mam zdjęcia. - I to wystarczyło. Energicznie odłożyłam rękawiczki i poszłam za Chase'm do ich pokoju. Cały był w odcieniach beżu, a na środku stało wielkie łóżko na którym usiadłam. Mężczyzna wyjął z teczki wielką kopertę. Już na pierwsze zdjęcie moje oczy zabłyszczały. Na fotografii widniała Claire ubrana w czarną krótką sukienkę na to tego samego skórę i szpilki. Siedziała w samochodzie odwrócona, ale wiedziałam, że to ona. Była bardzo szczupła, na prawym ramieniu wystawał jej spod kurtki tatuaż z motylkiem, a szczęka była naturalnie wyostrzona. To cała Claire Shaw, jedynie jej włosy były proste co mijało się z rzeczywistością, bo nie wyobrażała sobie nie zapleść włosów na wałki wieczorem. Wtedy już wiedziałam jak pozory mylą. Mama była jedną z piękniejszych dziewczyn w liceum, według opowiadań taty każdy patrzył na nią z podziwem. Nikt nie wiedział, że żyła w domu dziecka, nikt nie zauważał z jakimi problemami się zmagała sięgając po używki. Pozory myliły. Zaszkliły mi się oczy. Pierwszy raz usłyszałam jej historię, ale już wiedziałam, że nie odmówię sobie wyjazdu do Anglii poznać i być bliżej niej. Kolejne zdjęcie. Uśmiechnięta brunetka stojąca w krótkiej błyszczącej spódniczce, białym topie i za dużej czarnej marynarce. - Prawda, że przyciągała uwagę?

Sinful KissesWhere stories live. Discover now