Assasyni Londynu Tom 1 ,,Test''

Konsekwencje-Max

Czuje tylko ból ból po stracie ojca. Nie znałam mamy umrła przy porodzie. Od napadu na miasteczko mineło kilka godzin. Jak mogli zamknąć mnie w więźieniu naprawde uwierzyli Davidowi nie mogł zabić własnego ojca. Może i ma dowody ale to nielogiczne. Zawsze mieliśmy dobry kontakt z ojcem spędzalśmy dużo czasu. Teraz władcą ma być ojciec Davida to wszystko jest zapanowane co jeśli ten chłopak to nie był David. Nawet nie jestem pełnoletnia a oni już chcą skazać mnie na śmierć. To nie mogło tak się skończyć musiałam coś zrobić a nie stać i płakać za tatą. Akurat przyszedł strażnik zawiadamiając mnie że wyrok śmierci został potwierdzony tak jak ukoronowanie ojca Davida. To nie możliwe że już za pięć dni strace wszystko. Po dwóch dniach dowiedziłam się że codziennie o ósmej rano i o osiemnastej dostaje posiłek. Jestem piętrze więc ucieczka przez okno choć nie ma w nich krat odpada pozostaje mi ucieczka przez główne wyjście. Cela jest wysoka a dziewięć metrów więc okno jest za wysoko. Częścią plany jest zaproszenie Davida to było proste wystarczyło pytanie tp była moja oatatnia wola. Przyszedł na zajutrz ubrany w tradycyjny strój assasyna. Udło się miał sztylet szybko wziłam go i dźgnełam Davida nożem chciałam wybiec z celi lecz zamknięto drzwi. Nie cholera nie zdążyłam to koniec patrzyłam czy David nie a niczego przy sobie. Hak miałam łzy w oczah kiedy wspinałam się do okna nie było innego wyjścia mówiłam do siebie. Kiedy byłam na górze widził z góry tylko rzeke.
-Co to czy to stog siana! Zakrzyzłam
Widziałam kilka raz jak ojciec robił słynny skok wiary sama robiłam go raz. Nie było czasu wziełam głęboki oddech i skoczyłam zrobiłam obrót i spadał tak chwile dopuki nie usłyszałam głośnego huku otworzyłam oczy i wynurzyłam się z siana. Wskoczyłam do łodzi która przepływała i odpłynełam w strone Londynu nie zauważona przez marynarzy.