•3•

12 3 0
                                    

Promyk słońca
Gdzie wola kusząca
Żądza zła
Wyjścia dwa
Spośród tych
Nie ma decyzji mych
Innych życia
Dla mnie tylko odbicia
Zniknęłam z tego świata
Twarz została blada
Pośród krwi
Nic nie obiecuj mi
Stoję obok ciała mego
Może wrócę tu dnia owego
Pośrodku lasu
Gdzie nikt nie liczy czasu
Jest pustka
Spokoju nutka
Więc tak zostawię wiszące
Me serce już nie żarzące
W ten punkt patrzące
Te światło lubiące
Idę w jego stronę
Spełniam swoją wolę
Idę do góry
Zbudować nowe mury
I znów zniknąć

★†★

Psychopatyczne WierszeWhere stories live. Discover now