rozdział 3 Bright Moon

29 0 0
                                    

Lot trwał cały dzień, lecz z mojej perspektywy trwał on więcej niż dzień. Cały czas podczas lotu trzymałam się kurczowo Adory. Raz gdy popatrzyłam w dół że strachu że spadnę i umrę,jeszcze bardziej objęłam dziewczynę. Przez co nie mogła oddychać. Dodatkowo wbiłam jej pazury. gdy Adora uspokajała mnie słowami że " wszystko będzie dobrze" usłyszałam jej stłumiony jęk spowodowany bólem po czym zorientowałam się że faktycznie wbiłam jej pazury ponieważ nie zdawałam sobie sprawy że rzeczywiście to zrobiłam. Oznajmiła mi że już wkrótce będziemy na miejscu. Na te słowa odetchnęłam z ulgą. Po pewnym czasie skrzydlaty rumak wylądował na ścieżce do zamku. Koń życzył nam miłego pobytu następnie oddalił się od nas. Po całej podróży strasznie mnie mdliło i kręciło mi się w głowie. Jednak wciąż nie mogłam oswoić się z świadomością że koń należący do Adory potrafił mówić. To że miał typowy wygląd jednorożca mnie nie dziwiło, lecz to że potrafi mówić, przez długą chwilę musiałam się z tym oswoić. Po wyczerpującym locie do Bright Moon moje nogi trzęsły się tak strasznie że ledwo mogłam na nich stać.
- wszystko w porządku? Otrząsnełam się z myśli następnie odpowiedziałam cichym i drżącym glosem.
- tak - choć w głębi duszy wiedziałam że było nie w porządku.
Po kilku minutach poszliśmy w stronę wejścia do zamku. Pałac był ozdobiony różnymi kryształami a najbardzej rzucał się w oczy kamień księżycowy który był źródłem mocy całej rodziny królewskiej. Była noc więc kryształy rozświetlały wszystko wokół siebie co dawało niezwykły efekt. Przy drzwiach stały straże, które zapewne pilnowały aby nikt obcy nie dostał się do zamku.
- jesteśmy przyjaciółkami królowej Glimmer i króla Bow, przychodzimy w pokoju.
Na słowa Adory straże wymienili między siebie spojrzenia. Po chwili ustąpiły nam i weszliśmy do środka zamku Bright Moon. W środku zamku jak się domyślałam również znajdowały się kryształy. Cały zamek był w wspaniałych kamieniach. Z transu w jaki wpadłam z patrzenia się na te wspaniałe kamienie wyrwał mnie strażnik który oznajmił nam że król i królowa nie przyjmą nas dzisiaj ponieważ mają jeszcze sporo do zrobienia. Następnie strażnik odprowadził nas do naszego pokoju. Chwilę później rycerz pojawił się w naszym pokoju dostarczając nam nasze bagaże. Wyjęłam z walizki piżamy po czym udałam się do łazienki by się przebrać. Adora równie zmęczona wyczerpująca podróżą padła na nieziemskie wygodne łóżko i rozłożyła się na nim. Zamknęłam się w łazience poczym wzięłam szybki prysznic by się odświeżyć po podróży. Po ogarnięciu się po wyjściu z łazienki położyłam się na łóżko, niemal na tych miast zapadłam w głęboki sen. Natomiast moja partnerka również postanowiła się wymyć po wyczerpującym dniu. Następnie położyła się na łóżku i zasnęła. Cały czas miałam poczucie że to łóżko mnie pochłania ale nie przejmowałam się tym ponieważ byłam zbyt wyczerpana podróżą.

Adora & Catra : Nowy PoczątekOnde as histórias ganham vida. Descobre agora