#133

12 14 0
                                    

Astronomowie z pewnej stacji kosmicznej latami przeprowadzali badania pod kątem istnienia obcych cywilizacji na innych planetach. Próbowali on wszystkiego, począwszy od zwykłej obserwacji aż po wysyłanie różnego typu sond na wszelakie, bliższe lub dalsze Ziemi, ciała niebieskie.

Widząc jednak, że nie przynosi to pożądanych rezultatów, postanowili oni, raczej w porywie desperacji niżeli po dogłębniejszym przemyśleniu tego, wysłać na jedną z planet kapsułę z kilkoma rzeczami z Ziemi, tj. ze zdjęciem naszego globu z kosmosu, fotografiami zajmujących się sprawą astronomów i notatką o treści "Jeśli na tej planecie jest życie, prosimy, skontaktujcie się z nami." w językach angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim oraz włoskim.

Godziny mijały i nic się nie działo. Po upływie trzech dni prawie cała stacja kosmiczna porzuciła wszelkie nadzieje na cud. Tydzień później wszyscy już zapomnieli o jakichkolwiek poszukiwaniach kosmitów, skupiając się zamiast tego na innych obowiązkach.

Pewnego dnia jednakże pracownicy odebrali dziwny sygnał z planety, na którą wcześniej wysłali kapsułę.

Wśród astronomów natychmiast zapanowała radość, gdyż był to ogromny postęp. Informacja ta w niezwykle szybkim tempie dotarła również do mediów. Cały świat czekał z niecierpliwością na oznajmienie wyników nieszablonowego "eksperymentu", a nawet na rozczytanie otrzymanej od obcej cywilizacji odpowiedzi, jeżeli takową okazałoby się, iż udało się odebrać w formie pozwalającej nam na zrozumienie jej.

Z zapartym tchem oraz niesamowitym zaangażowaniem pracownicy zaczęli rozszyfrowywać, jak się później okazało, zapisaną po łacinie wiadomość.

Poprosiwszy profesjonalnego tłumacza o dokładne przetłumaczenie jej, kamery telewizyjne z całego globu skupiły się na człowieku, który mógł zmienić swoimi słowami bieg historii.

Stojąc pośrodku ogromnego placu i będąc otoczonym masą ludzi, tłumacz przygotował się mentalnie na przemówienie do mikrofonu. W pewnym momencie jednak kartka z tekstem wypadła z jego rąk, a na jego twarzy wykwitł blady strach.

Treść wiadomości bowiem brzmiała: Koniec ludzkości jest bliski, my już o to zadbamy.

Straszne historieWhere stories live. Discover now