Rozdział 10

57 1 0
                                    

Fami siedziała na skalę i ostrzyła nóż a obok niej lewitowała Kari. Duch dziewczyny którego poznała w swoim rodzinnym świecie. Jak Kari przejmowała kontrolę nad jej ciałem kolor swetra zmieniał się z niebieskiego z dwoma fioletowymi paskami na zielony z żółtym paskiem ,włosy z blond na brązowe ,spodnie z długich dżinsów na krótkie luźne beżowe a oczy z brązowych na czerwone. Tylko buty miała takie same jakieś sportowe które kiedyś znalazły. Fami pomyślała że prawdopodobnie tak wyglądała Kari przed śmiercią. Kari towarzyszyła jej zawsze i wszędzie a Fami przede wszystkim ceniła ją za to że pamiętała resety i zapisy z wczytywaniem. Mimo przyjaźni która była między nimi nadal ubolewała że się zgodziła na umowę z nią. Nie wiedziała że mogła jej się oprzeć. Cóż teraz płaci za swój strach.

Kiedy oddasz mi kontrolę?-spytała się znudzona Kari leżąc obok niej.

Nie wiem czy wogóle ci ją oddam. W tym świecie niema super silnych przeciwników ale w świecie gdzie zabili nam brata prawdopodobnie będziesz miała co robić.-odpowiedziała jej Fami. Byli przyszywanym rodzeństwem. Rodzice Lomgrada zaadoptowali najpierw Kari a po jej śmierci Fami.

Dziewczyna oddawała kontrolę Kari tylko przy przeciwnikach którzy byli najsilniejsi. Głównie dlatego bo Kari była od niej ,niekoniecznie silniejsza ale miała szybszy czas reakcji i lepiej wykorzystywała siłę i szybkość potrafiła wyczuwać momenty odpowiednie na atak i obronę a poza tym miała specjalną moc po zabiciu odpowiedniej liczby osób.

No to chodź już do bohatera tego świata chce się rozruszać!-marudziła dalej Kari.

Ehh już idę. Czemu nie mogłaś dać mi jeszcze kilku dni z nim?-spytała Fami ze smutkiem.

W tym świecie spotkała kolejnego miłego faceta i bardzo się z nim zżyła gdyby nie umowa między nią a Kari to może byliby w związku.

Bo mamy umowę.-powiedziała Kari podlatując przed Fami.-A poza tym on mnie irytował.

Noto idziemy.-odpowiedziała Fami spychając emocje na drugi plan.

Zeskakując ze skały obie ruszyły do zamku Fami pieszo a Kari jako duch obok niej symulowała chodzenie.

Inny wymiar-(baśniobór)Where stories live. Discover now