W pokoju więc postanowiłam zadzwonić do mojej jedynej przepustki do organizacji czyli do Mai wzięłam telefon i wykręciłam numer do mojej ulubionej cioci.
-Hej Maja... -powiedziałam i w tym momencie zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł.
-Hej kochana dawno się nie słyszałyśmy ani nie widziałyśmy, co tam u ciebie? po co dzwonisz? - powiedziała szczęścia ciocia
-No jest taka sprawa... - powiedziałam i w tym momencie naprawdę już się rozmyślałam ale ciocia zaczęła ciągnąć mnie za język
-Dobra Hani słuchaj widzę że to gruba sprawa także ja będę ci zadawać pytania a ty będziesz odpowiadać krótko i zwięźle i razem dojdziemy o co chodzi dobrze? - powiedziała podejrzewa ciocia zamieniając się w detektywa
Przytaknęłam głową wiedziałam że tego nie widzi ale i tak to zrobiłam.
- czy jest to coś o czym nie mogą się dowiedzieć twoi bracia? - spytała prosto z mostu choć wydaje mi się że to już wiedziała.
Musicie wiedzieć że ja do cioci zazwyczaj dzwonię w trzech sprawach:
Pierwsza chcę ją zaprosić na spotkanie
Druga chce się doradzić co założyć jak zmienić swój wygląd czy coś w tym stylu.
Trzecie gdy chce się wygadać bez wiedzy braci.Skoro nie zapytałam jej o wolny czas ani jeszcze nie zaczełam papalać o nowym pomyśle na siebie to myśle że moja sprytna ciocia wywnioskowała że dzwoni z trzeciego powodu.
-Tak... - westchnęłam i czekałam na kolejne pytania
-Czy chodzi o chłopaka? - spytała teraz już podekscytowana ciocia
-Nie, nie z tym to bym sobie jakoś poradziła - odrazu zaprzeczylam.
-Kupilas niechcący dom na Malediwach? - spytała Maja
Nie wiem skąd wzioł jej się taki pomysł
-Co nie jak? Jak przez przypadek kupić dom? - pytałam bo naprawdę nie rozumiałam skąd wziął jej się taki pomysł
- Mnie się zdarzyło.... -powiedziala ciocia a ja nie chciałam znać szczegółów tego zakupu.
-Dobra ale nie ważne to chistoria na inny raz, kolejne pytanie, jesteś w ciąży?- spytała ściszając głos Maja-CO NIE NIE CO ZA POMYSŁ- odrazu zareagowałam na jej niepoważne pytanie.
-Dobra spokojnie, żucilaś szkolę?
-Nie nigdy w życiu- odpowiedziałam
-Podsumowując, nie chłopak, nie szkoła, nie ciąća, żadnego niezwykłego zakupu serio nie wiem o co może chodzić - podsumowała krutko naszą rozmowę i swoje myśli cioci
Stwierdziłam że to najwyższy czas się przyznać i wszystko jej opowiedzieć albo przynajmniej naprowadzić ją na odpowiednie
-Maja skup się, nie możesz nikomu o tym powiedzieć rozumiesz, ROZUMIESZ- powiedziałam, ręka zaczeła mi się trochę trząść.
-TAK, tak rozumiem no gadaj o co chodzi- powiedziała już chyba ciut zdenerwowana ciocia
-Chodzi o Organizacjie - powiedziałam ostatnie słowo przyciszając
-CO ZMUSILI CIE DO CZEGOS, JAKAS KOLEJNA GŁUPIA ZASADA, MASZ ZA KOGOS WYJŚĆ, DLACZEGO CHŁOPCY MAJA BIE WIEDZIEĆ? -orzywiła się nagle moja zwykła opanowana ciocia
Zamilklam nie wiem czemu, może jednak nie chciałam jej mówić
-Hailie nie milcz mi tu teraz tylko śpiewaj o co chodzi- powiedziała zdenerwowana Maja
Wzięłam głęboki wdech i uznałam raz kozi śmierć
-Dobrze spokojnie już mówię wszystko- odpowiedziałam wzięłam jeszcze jeden głęboki wdech i zaczęłam- także chciałabym dołączyć do organizacji ale nie chcę robić tego przez Vincenta więc dzwonię do ciebie w sprawie czy podasz mi numery do swojego ojca i Adriana
Cisza przez dobre 5 minut była cisza ciocia coś tylko mruczała coś pod nosem ale i tak była zaskakująco cicha i chyba była przerażona.
- Halo Maja wszytko dobrze? - spytałam niepewna jej reakcji
- CZY WSZYSTKO DOBRZE, CZY WSZYSTKO DOBRZE SIĘ PYTASZ - była wściekła - JEST SUPER WLAŚNIE SIĘ DOWIADUJE ŻE MOJA BRATANICA CHCE ODE MNIE NUMERY TELEFONU DO MOJEGO KOPNIE TEGO OCZULKA I DO ZBOCZONEGO EX MĘŻA TAK WSZYSTKO JEST SUPER- paplała tak jeszcze przez dobre parę minut aż w końcu jej przerwałam
-Maja nie proszę cię o nie wiadomo co po prostu podaj mi te numery Nie mów nikomu że cie o nie poprosiłam i sprawa załatwiona - mówiłam próbując ją uświadomić że to nic złego - to nic złego nic mi nie będzie - powiedziałam
Rozmawiałam z Mają o dokładnych moich planach wytłumaczyłam jej dlaczego chcę to zrobić i co chce tym osiągnąć ona trochę na mnie pokrzyczała ale w końcu uległa i powiedziała że wyśle mi te dwa numery ale jeszcze się zastanowi.
Nie mogłam narzekać obiecała że się zastanowi więc zostało mi tylko czekać na te dwa zakazane numery.
W tym czasie postanowiłam pójść do biblioteki i poczytać książkę. Siedziałam i czytałam chyba przez dwie godziny aż w końcu ktoś się mną zainteresował.
Usłyszałam że ktoś wchodzi do biblioteki nie zwróciłam na to uwagi gdyż byłam pochłonięta ciekawą fabułą książki.
To był mój ty i ty i błąd.
![](https://img.wattpad.com/cover/356040133-288-k758644.jpg)
CZYTASZ
Rodzina Monet
Teen FictionHistoria ambitnej Hailie która próbuje wejść do Organizacji. Moje opowieść jest lekko zmieniona pod kątem znajomości Hailie z Adrienem. Tak historia odbywa się po Perełce.