Roździał 17

636 11 9
                                    


8 miesięcy wcześniej.

Zaczełam powoli schodzić na dół schodami gdy usłyszałam krzyki mojej mamy a przy tym uderzania mojego ojca.

-Mamo.- wyszeptałam, kiedy stanęłam przed nią, mama siedziała na podłodze jej twarz była opuchnięta a oko posiniaczałe. Przymykała już oczy z bulu co nie było dla mnie nowym widokiem ale zawsze bolało tak samo.

-Idź proszę.- powiedziała zachrypniętym głosem ledwo poruszając ustami.

-Nie zostawię cię. - kucnełam koło niej próbując ja podnieść.

-Co ty tu kurwa robisz?! - krzyknął ojciec który stanął przed nami a ja poczułam jak moje serce miało zaraz wyskoczyć, zrobiło mi się gorąco a głowa zaczęła mnie boleć na jego widok.

-J-a.

-Zostaw ją!- krzyczał głośno a ja nie wiem kiedy z oczu zaczęły się wylewać łzy spadające mi do ust, mimo to nie odstawiłam mamy dalej ja trzymałam a on Patrzył się na mnie wkurwiony.

-Prosze Leila. - zaczęła mama.

Ojciec zakpił a następnie zaczął wchodzić do kuchni z skąd słyszałam odgłosy odsuwanej szafki.

Nie musiałam czekać długo bo zobaczyłam go stojącego przede mną i zbliżającego się w moją stronę z ostrym nożem.

-Leila! - powiedziała mama odrobinę głośniej.

Nie reagowałam stałam jak sparaliżowana.
Ojciec szarpnął mamę z moich rąk odsuwając ja ode mnie a następnie prowadząc do piwnicy.

-Prosze nie. - wydukałam przez łzy.

-Nie słuchał, popchnął mamę do piwnicy a ona zleciała na dół.

-Teraz się zabawimy.

-Prosze.. - powiedziałam szlochając.

-Usiądz.

-N..

-Usiądź!

Zblizyłam się do krzesła stojącego obok a ojciec zaczął mi zawiązywać mocno ręce.

-Zacznijmy tą zabawę.

-Prosze nie tato..

-Wziąl wyżej nóż a następnie zaczął nim jeździć po mojej skórze.

-Szkoda takiej pięknej skóry nie sądzisz?

Przycisnął mocniej nóż do skóry tworząc przy tym rany z których zaczęła się wylewać krew, na ten dotyk jękłam z bulu i zacisnęłam ręce w pięści.

Zmienił rękę na której zrobił to samo a ja ryczałam jak się da to tak bolało.

-Znudziło mi się to.- powiedział dając mi przy tym w twarz z całej siły.

-Tato proszę zostaw już mnie.- odezwałam się ledwo.

-Byłaś niegrzeczna.

przełknęłam głosniej ślinę , na ten widok się zaśmiał. Żyliśmy w żywym piekle które było coraz gorsze codziennie był ten sam ból te same krzyki, łzy codzienne myśli samobójcze.

Nie chciałam już żyć, nie miałam poco.

-Zdejmij spodnie.

Wiedziałam co chce zrobić, wiedziałam,
Zdjęłam spodnie szykując się jaki ból będzie mnie czekał.

Ojciec przyłożył mi do uda nóż i zaczął rozcinać moja ranę która podcinał co tydzień a teraz praktycznie codziennie, wczoraj tez to robił.

Z moich ust wydostał się niespodziewany krzyk pełnen bulu.

"Nigdy Nic Nie Znaczyłam" [Do Zmiany]Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ