~6~

49 5 0
                                    


-hej! Może pogramy w siate! - zaproponował Kirishima.

-ja chętnie zagram! - odparłem, i tak nie miałem co robić więc w sumie czemu by nie.

Większość klasy się zgodziła.

-bakubro, a ty?

-nie ma mowy, wypieprzaj gówno włosy!

-no proszeeee, gra prawie całe klasa.

-tsh.. dobra.. - blondyn wstał i poszedł do nas.

Wskoczyłem do wody by już się przyzwyczaić. Woda była ciepła więc nie było problemów.

Chwilę po mnie reszta grających weszła do wody.

Byłem w drużynie z Todorokim, Uraraką, tsuyu i tokoyami. W przeciwnej drużynie był kacchan, denki, sero, Kirishima oraz mina.

Cóż... Brakowało nam do każdej drużyny po osobę a także nie mieliśmy siatki więc nie jest do to końca prawdziwa gra w siatkówkę ale kto powiedział że musi być prawdziwdziwa? To ma być zabawa!

Kirishima rzucił piłką którą ja odbiłem. Piłka poleciała do kacchana a następnie do tsuyu której nie udało się jej odbić.

-nie przejmuj się Tsu! - Krzyknąłem pocieszająco.

Finalnie wyszło że raz wygrała drużyna kacchanaa raz moja. Za trzecim razem aizawa przerwał grę karząc wyjść z wody bo miał dla każdego małą przekąskę.

Wyszedłem z wody i usiadłem na małej plaży obok reszty. Aizawa rozdał każdemu po lodzie czekoladowym co było dla nas zbawieniem.

Gdy kacchan zjadł swojego loda wstał i poszedł bliżej brzegu, od wody dzielił go jakiś metr. Chłopak usiadł tam i z tego co zauważyłem zaczął wiercić palcami w piasku prawdopodobnie coś "rysując". Zdziwiło mnie to, myślałem że on wyrósł z takich żeczy.

Prędko zjadłem swojego loda i podbiegłem do blondyna siadając obok niego. On szybko starł to co narysował więc nie zdążyłem sprawdzić co to było.

-czego chcesz? - spytał.

-niczego, co robisz? jeśli mogę spytać.

-nic takiego...jakieś głupoty w piasku.

-mogę z tobą?

-jak chcesz.

Zacząłem rysować psa ponieważ nie wiedziałem co zrobić. Mój wzrok po chwili powędrował na klatkę piersiową chłopaka, a dokładnie na jego bliznę znajdującą się w tym miejscu gdzie serce. Wiedziałem bardzo dobrze skąd blizna pochodzi. Ostateczna wojna.

W moich oczach zaczęły się zbierać łzy.

Co gdyby on zginął...
Co gdyby kacchanaa już nie było..
Co gdyby edgeshot nie uratował go razem z best jeanist'em..
Do niczego by nie doszło gdybym zjawił się wcześniej...

Te pytania mnie dręczyły bardzo często...
Wygraliśmy co prawda ale jednak nigdy nie stracę tego poczucia winy.

Mogłem być lepszy.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie blondyn. Potrząsnął mną. Właśnie uświadomiłem sobie że siedzę na brzegu jeziora obok przyjaciela patrząc mu się na klatę płacząc do tego...

-co ty robisz?

-j-ja.. nie umm... - nie wiedziałem co powiedzieć.

-czemu patrzysz się na moją klatę?! Czemu płaczesz? CZEMU TWÓJ PIES WYGLĄDA JAK NIEDOROBIONY KOŃ?

- niedorobiony k- blondyn mi przerwał.

-POMIŃ TE OSTATNIE PYTANIE. WIĘC?

-zamyśliłem się..

-czym do cholery? - chłopak nie zamierzał odpuścić, chciał wiedzieć.

-wojną.

-już dawno po wojnie.

-tak..ale gdybym dotarł na cz- kacchan znów mi przerwał kładąc dłonie na moich ramionach. Ścisnął je i zaczął mówić.

-izuku to nie twoja wina. TO NIE TWOJA WINA ROZUMIESZ? NIE MOGŁEŚ NIC ZROBIĆ!.. nie możesz się obwiniać za coś co nie jest twoją winą.. - krzyczał.

-...

Nie wiedziałem co powiedzieć. Ale kacchan chyba nie oczekiwał odpowiedzi ponieważ... przytulił mnie.

Właśnie tego potrzebowałem.. ulżyło mi. W kacchana objęciu było jakoś tak.. inaczej.

Czerwonooki odsunął się. - jak ktoś to zobaczy to mamy przesrane ale pierdolić to. - odparł uspokajająco.

- hey hey! A wy co tu jakieś przytulanki odstawiacie? Od kiedy z was taki duet? - podbiegł do nas Kirishima a za nim mina.

-MOJE GOŁĄBECZKI! - odparła uradowana ashido.

Pov:Katsuki

Nie chciałem teraz gadać z tymi pierdolcami podczas gdyż odziwo miło mi się siedziało tu z izuku.

Co prawda nie spodziewałem się że on boryka się z takim poczuciem winy ale mam nadzieję że moje gadanki coś pomogły..

-kurwa wypierdalać mi z tąd! Nikt was tu nie prosił.

-no dobra dobra.

-tak, chodź kiri, nie przeszkadzajamy im. - kosmitka zaśmiała się szyderczo i odeszła razem z srako włosym.

__________________________________

Jak widać zaczyna się robić ciekawie i szczęśliwie ale nie na długo hah.

650 słów




Nie Zdążyłem Powiedzieć Ci.. | bakudekuWhere stories live. Discover now