Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Ten art dobrze obrazuje, jak relacje tej trójki wyglądały kiedyś i jak wyglądają teraz.
Dawniej Mu Qing był zostawiany z boku. Z racji swoich pozycji, znacznie wyższych od tej Mu Qinga, Xie Lian i Feng Xin czuli się bliżej związani. Nie zmienia to faktu, że Xie był wychowywany jak na następcę tronu przystało - był zwyczajnie rozpieszczany i gdzieś w głębi świadomości czuł się w jakiś sposób lepszy od tej dwójki. Umówmy się, Xie ma dobre serduszko i w ogóle, ale stawiał między sobą a pozostałą dwójką swoisty mur. Jak wielkim hipokrytą był, okazuje się dopiero po upadku Xianle.
Ale teraz, po 800 latach, ich relacje bardzo się zmieniły. Dla tych, którzy czytali novelkę, jasne jest, jak rzeczywiście ta trójka się postrzegała. Stół na dolnym obrazku jest okrągły, a takowy powszechnie uważa się za symbol równości. Mimo że Xie stał się dwukrotnie upadłym bóstwem, które już w niemal niczym nie przypomina tamtego Księcia Koronnego, a Feng Xin i Mu Qing mają święte prawo czuć się znacznie lepsi od niego, ta więź między nimi nigdy nie została zerwana.
Myślę, że relacja trio z Xianle jest jedną z najbardziej wzruszających i pozostawia równie słodko-gorzki posmak jak relacja Wei Yinga z Jiang Chengiem. Tyle że u tych dwóch przeważa ten gorzki posmak. Bardzo brakuje mi między nimi takiej szczerej, dosadnej rozmowy, ale niestety, nawet gdyby Jiang Cheng przełknął dumę i próbował porozmawiać z Weiem, ten raczej szybko uciąłby temat.
Umówmy się, Xie i Wei są pod wieloma względami podobni. Obaj wyznają zasadę, że tłumaczenie zdarzeń przeszłości, które ich dotyczą i kreują fałszywie zły obraz ich osób, nie jest potrzebne. Gdyby nie Lan Zhan i Hua Cheng, żaden z nich nigdy by nie oczyścił swojego imienia.
PS. Scena przy stole jest urocza i przypomina mi rozdział, jak Xie szukał prezentu dla Hua xD
