Rozdział 6 ⧗

90 1 0
                                    

Gdy jego warki zetknęły się z moimi moje wnętrzności same zrobiły jebane salto, powodując u mnie dziwne motyle w brzuchu, co mi się nie spodobało. Przyjemny dreszczyk przeszedł mnie przez ciało, gdy jego zarost delikatnie otarł się o moją skórę. Dwoma rękoma chwycił mnie za szyję, podczas gdy ja sama nie mogłam praktycznie się ruszyć ze swojego miejsca. Jego zapach dostawał się do moich nozdrzy, a jego dotyk palił moją skórę za każdym razem, gdy tylko mnie dotknął. Gdy Barnes delikatnie się oderwał ode mnie spowodował, że nasze nosy z tyknęły się z sobą. Nabrałam nagłego powietrza do płuc, ponieważ zabrał mi jaki kolwiek dostęp do tlenu na chwilę. Żrenicę wręcz mi się powiększyły.

Chciałam więcej

Jedynie to mi przechodziło przez głowę, podczas gdy sama się zastanawiałam nad tym co tu się właściwie odpierdala.

- za dużo gadasz Smitch - mruknął, łapiąc sam oddech, podczas gdy cała moja uwaga została zwrócona na nim jak sam próbuje czerpnąć jaki kolwiek tlen do swoich płuc - nie wiem kto ci nagadał takich bzdur ale wybije ci to z głowy - szepnął i powoli zbliżył się do mojej szyi, przez co jego zarost przyjemnie pogilgotał mnie w skórę powodując, że wypuściłam głośno powietrze.

- Bucky - zdołałam z siebie wyszeptać jakie kolwiek słowo. Barnes zwrócił na mnie swoją uwagę i wtopił wzrok we mnie, podczas gdy ja łapałam oddech. Oblizałam dolną wargę i lekko przygryzłam, gdy brunet się do mnie zbliżył ponownie łącząc nasze usta. Tym razem oddałam go łapiąc Barnesa za szyję, podczas gdy on złapał dwoma rękoma za moje uda i oddalił od siebie powodując, że ustał się między moimi nogami. Czułam tę przyjemną iskierkę, podczas gdy moje wnętrzności waliły co chwile fikołki, a serce podchodziło wręcz do gardła.

A ja chciałam więcej

Chciałabym tyle rzeczy

Ale na razie chce jego

I tylko jego

Bo nic więcej nie jest mi potrzebne

Tak bardzo tęskniłam Bucky

Odsunęliśmy się od siebie, podczas gdy ja wzrok miałam utkwiony w jego niebieskich tęczówkach które lustrowały moją twarz.

- nawet kurwa nie masz pojęcia Barnes - zaczęłam, łapiąc oddech, podczas gdy on delikatnie się przybliżył - jak codziennie umierałam bez braku twojego dotyku, braku twojej osoby przy mnie. Jak tęskniłam za całym tobą i tylko tobą - powiedziałam na jednym wydechu. Barnesa ręce zaczęły delikatnie wędrować w górę, przez co po chwili na swojej skórze pod bluzką poczułam delikatne, a zarazem przyjemne zimno które tak bardzo uwielbiałam.

- nie mam pojęcia Smitch jak mogłaś myśleć że zapomnę o nas - powiedział, przez co poczułam kolejny raz małe tworzące się motylki w moim brzuchu, które stawały się coraz bardziej mocniejsze - nigdy w życiu cię nie przekreśliłem i nie zamierzam - mruknął w moją szyję, powodując mój mały uśmiech na twarzy.

- nie chce już umierać. Chce odżyć razem tobą - szepnęłam i zatopiłam jedną rękę w włosach Bruneta, który teraz składał mokre pocałunki na mojej szyi - chciałabym tylu rzeczy - powiedziałam, przez co brunet na chwile przestał swoją pieszczotę i zwrócił na mnie swój wzrok oblizując, przy tym dolną wargę. Nachyliłam się nad bruneta uchem i uśmiechnęłam się lekko - ale jedyne czego teraz pragnę to tylko i wyłącznie ciebie Bucky - szepnęłam i zwróciłam swój wzrok na brunecie, który się uśmiechnął w moją stronę.

- pamiętaj że ja dotrzymuje słowa - powiedział i nagle szarpnął mną przyciągając bliżej siebie. Jego ręce znalazły się na moich pośladkach, przez co Barnes uniósł mnie z dużego stołu, podczas gdy ja szybko złapałam się rękoma jego karku, by nie runąć nagle na podłogę. Brunet podrzucił mnie lekko, bym mu nie zjechała, przez co moje serce walnęło salto w klatce piersiowej, podczas gdy on usadowił się ze mną na kanapie w salonie. Wtuliłam się mocno w jego szyję pozwalając sobie, przy tym na chwilę słabości. Tak na prawdę tylko on wiedział o moich czułych punktach i tylko przy nim potrafiłam pozwolić sobie na słabość. Ciepło które od niego biło było tak cholernie przyjemne, że czułam jakbym została schowana przed samym złem tego świata. Przymknęłam na chwile powieki, podczas gdy coraz mocniej zaczęłam się wtapiać w jego szyję.

My Love Never Die||𝘉𝘶𝘤𝘬𝘺 𝘉𝘢𝘳𝘯𝘦𝘴Where stories live. Discover now