Tradycja adwentowych kalendarzy nie jest mi oczywiście obca. W dzieciństwie matka zawsze przygotowywała dla mnie tego typu niespodzianki. Ale adwentowy kotylion? To najbardziej niedorzeczny pomysł, na jaki kiedykolwiek komukolwiek dane było wpaść. Co roku w Hogwarcie przesadza się z tą sztucznie napompowaną świąteczną atmosferą, ale tym razem… brak mi słów!
– Ależ Draco, tobie nigdy nie brakuje słów – zauważyła Pansy.
– Gdybyś widziała, jak wczoraj ubrał się Potter, na p i e r w s z e spotkanie ze mną, uwierzyłabyś, że i mnie czasem może zabraknąć słów.
– Miałeś na myśli, że Harry popełnił jedną z listy Dziesięciu Niewybaczalnych Pomyłek, Jakich Nie Można Popełnić Na Pierwszej Randce z Draco Malfoyem?
– Jedną?! – zawołał Draco rozdzierającym głosem. – Popełnił je wszystkie! Wszystkie, rozumiesz?!
– A-ha, czyli traktowałeś owo spotkanie jak randkę? – zauważyła chytrze Pansy.
– Po prostu… tego się nie da opisać – odparł jednak Draco i zabrał się ponownie do pisania, jakby Pansy nie powiedziała nic wymagającego dodatkowego komentarza.
YOU ARE READING
Euforbia pulcherrima draconis
FanfictionDzieło nie moje ja je tylko udostępniam tu macie link do oryginału ⤵️ http://www.drarry.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=118 Miłego czytania!