~ 17 ~

469 22 56
                                    

POV POLSKI

Niemcy wyszedł po notatki i prace domowe, a ja zostałem sam na sam w naszym pokoju. Nadal czułam się okropnie. Zapewne wyglądałem jeszcze gorzej, ale to nie jest temat na dziś.

Leżałem jak zdechła żaba, kiedy zauważyłem, że mój współlokator zostawił swój telefon praktycznie przede mną. Przekręciłem głowę lekko w lewo, starając się nie patrzeć w telefon. Okropnie mnie kusiło, by wziąć jego komórkę i trochę ją przejrzeć. Zawsze znajdzie się coś ciekawego. Albo można sobie napstrykać ze sto fotek.

Po 10 minutach, pokusa wzięła we mnie górę.

- No, ale nic się nie stanie... Nie? - powiedziałem do siebie cicho. Potem cicho zaśmiałem się do siebie, biorąc telefon Niemca. O dziwo, mężczyzna nie miał telefonu ma kod. Byłem lekko zaskoczony, ponieważ szykowałem się na zrobienie wszystkiego by odblokować porąbany ekran.

- No, no... - powiedziałem szeptem, przygryzając paznokieć. Chłopak na tapecie miał Francję. - Jak tylko to zobaczyłem, wybuchłem histerycznym śmiechem. Rozbolał mnie brzuch, ale mnie nie za bardzo to obchodziło. Ostatnio ustawiłem telefon na kod, by uniknąć właśnie takich sytuacji, ale ja przynajmniej, mam standardy i na tapecie mam jakiś rysunek który zrobiłem gdzieś rok temu.

Kiedy przestałem rżeć, zacząłem rozglądać się za kamerą, galerią i innymi. Niestety, chłopak to przewidział i na galerii miał hasło.

- Kurwa! Jebana cholera... Przewidział... - wymamrotałem, starając się nie rzucić telefonem.

Wtedy, usłyszałem dzwięk otwierających się drzwi, więc odruchowo walnąłem komórkę pod poduszkę i udawałem, że śpię. To odruch z czasów gdy jeszcze byłem PRL-em. No, tylko że bez komórki, tylko z chowaniem nawet kromki chleba.

Nie wiem, o czym myślał akurat Niemcy, ale jak udawałem, że śpię, absolutnie tego nie zauważył. Tylko się ma mnie popatrzył, uśmiechnął się, okrył mnie kołdrą i usiadł przy biurku, odkładając stos zeszytów i papierów. Modliłem się, aby nie zauważył, jak co chwilę zerkam czy sobie poszedł. Musiałem jakoś mu oddać ten telefon... Tylko jak?! Akurat na nim leżałem.

Wtedy, zacząłem mocno się zastanawiać. Czy może poprostu czekać jak zrobi jakiś głośniejszy dzwięk i udawać, że się przez niego zbudziłem? Kurwa...

Przekręciłem się, by pomyśleć, ale wtedy, ku mojej okropnej porażce, spadłem z łóżka. Oczywiście, przy tym, musiałeś wydać z siebie piskliwy dzwięk delfina. No dobra, przesadziłem...

Niemcy, który wcześniej nucił jakąś piosenkę przy biurku, od razu odwrócił się do mnie. Moje włosy były w nieładzie, byłem cały czerwony na twarzy, a szkiełko kontaktowe, które akurat miałem w oku, zapewne mi się przesunęło, czy coś. Strasznie mnie te oko piekło. Mój wyraz twarzy też pewnie blaskiem nie lśnił. Byłem zaskoczony, zdziwiony, zestresowany... Wszystko na raz. A te moje wszystko na raz na bank było wymazane na mojej gębie. Czułem to.

Niemcy, jak tylko mnie zobaczył, miał równie wystraszony wyraz twarzy. Gapił się na mnie jak durny, co potwierdzało, że wyglądałem jak debil, a dopiero później podszedł do mnie.

- Scheiße... Warte hier und beweg dich nicht! (Kurwa... Poczekaj tu i się nie ruszaj!) - powiedział mężczyzna, zanim wstał i wbiegł do kuchni.

- Wszystko się zmieniło - GerPol 🖤♥️ -Where stories live. Discover now