SALON GIER

56 1 0
                                    

Jak wspaniale, że kiedy wstałam rano nie musiałam myśleć o pójściu do liceum. Wreszcie miałam czas na odpoczynek i przemyślenie pewnych rzeczy.
Podniosłam telefon z szafki nocnej i zobaczyłam jedną nie odczytaną wiadomość.

Stave: Przepraszam za wczoraj, zachowałem się jak głupiec. Nie chcesz dzisiaj wyjść na miasto i poznać moich znajomych?

Maya:Chcę

Stave:Bądź gotowa o 14.00

Maya:Dobra

No więc... jestem umówiona. Może poznam kogoś fajnego?
Ubrałam się zjadłam śniadanie, pooglądałam rodzinkę pl na netflixie i zaczęłam się szykować na wyjście z przyszłymi znajomymi.
No dobra to ubiorę dzisiaj szerokie spodnie i top. Gdy szperałam w szafie, zorientowałam się, że Nell ostatnio wzięła ode mnie moje ulubione spodnie, więc potuptałam do jej pokoju.
-Puk, puk-powiedziałam-Nelcia, otworzysz?
-Tak, już otwieram-powiedziała I otworzyła dzwi-coś się stało?
-Nie, tylko chciałam żebyś oddała mi moje spodnie, wiesz które, te co ostatnio ode mnie wzięłaś.
-Aaaa no tak już po nie idę-Nell zaczęła szperać w szafkach a ja usiadłam na łóżku-Mam!
-Świetnie!
-Gdzie idziesz?-zapytała.
-Spotkać się ze znajomymi Stava.
-Powodzonka!
-Dziękuję Ci-powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia.
Gdy się już ubrałam, postanowiłam, że się jeszcze pomaluję. Namalowałam kreski, pomalowałam rzęsy, i trochę rozświetlacza. Aaa no i błyszczyk!

Stave: Czekam pod bramą

Maya: już idę

Wzięłam torebkę zamknęłam drzwi do pokoju i zeszłam na dół.
-Hej-powiedział Stave.
-Cześć! Gdzie dokładnie jedziemy?
-Do salonu gier.
-Omg ale fajnie!
-Nom
Kiedy dotarliśmy na miejsce wszyscy stali już na parkingu i patrzyli jak Stave otwiera mu drzwi.
W grupce chłopaków i dwóch dziewczyn, zauważyłam jednego, który ciągle się na mnie gapił.
-Hej!-przywiatłam się i pomachałam ręką w ich stronę na gest powitalny.
-Siema!-odpowiedział chłopak o którym myślałam.
-Super cię wreszcie poznać!-powiedziała... Lily. Ach czyli ona też należy do tej ich paczki.
-Cześć-przywitałam się z dziewczyną przez zaciśnięte zęby i z uśmiecham od ucha do ucha.
  Po tym marnym zapoznaniu się weszliśmy do budynku z grami.
  Był naprawdę ogromny.
-Ej on jest
gigantyczny!-powiedziałam na głos. Trzeba było tam wrzeszczeć żeby co kolwiek usłyszeć, bo tak głośno grała muzyka.
-I bardzo fajny!-dodał... No właśnie nie wiem jak on się nazywał.
-Jak masz na imię?-zapytałam chłopaka.
-Mam na imię Job i jestem bratem Stava-przedstawił się chłopak.
  W sumie to Stave to tylko mój przyjaciel...
-Idziemy wreszcie zapłacić wstęp?-zapytałam.
-Stave już się tym zajął-powiedziała Lily.
-Mam! Chodźmy!-powiedział chłopak.
  Weszliśmy do pomieszczenia z grami i chłopcy od razu poszli do gry z piłką do kosza.
-Ej May chodź zagramy razem?-zapytał Job.
-Pewnie.
  Bo niby czemu miałabym nie iść?
Przecież przyszłam tu po to aby się wyluzować i zapomnieć o szkole.
   Gra była spoko, mimo tego, że przegrałam i tak świetnie się bawiłam. Potem do końca ,,imprezy" chodziłam wszędzie z Jobem i bawiliśmy się świetnie.
-Mogę wrzucić to zdjęcie na insta?-zapytał chłopak i pokazał na zdjęcie na którym było widać mnie i jego grających w grę.
-Na story?
-Tak.
-No to możesz.
-A jako post?
-Też możesz.
-Dziękuję.
-Patrz ile mamy tiketów! Weźmy jeszcze zakręćmy kołem fortuny.
-Okay, to ja zakręcę bo mam dużo siły. Popatrzyłam na niego spod Łeba i powiedziałam krótkie ,,okay".
  Job wykręcił aż dwieście tiketów!
-Wow! To ile my ich już mamy?
-Nie wiem ile, ale wiem, że dużo-powiedział chłopak.
  Bilety drukowały się i drukowały bez końca. W końcu się wydrukowały i poszliśmy wymienić je na jakąś nagrodę.
-Może... lalka?-zapytałam.
-Nieee... mam pomysł!  Ja bym chciała tego pluszaka!
-Okay!
   Postanowiliśmy usiąść przy stoliku i poczekać na resztę.
  Czekaliśmy około dziesięć minut na pierwszą osobę, którą była Clara (swoją drogą bardzo ją polubiłam). Zaraz po niej wszyscy zlecieli się do nas jak sępy do gniazda i zaczęliśmy wymieniać zdania na temat tego co udało nam się zdobyć za tikety.
   W pewnym momencie ktoś rzucił na nasz stolik pluszaka.
   Obróciłam głowę w stronę, przez którą przyleciał  pluszak, jednak nic nie zauważyłam. Postanowiłam podnieść pluszaka,
jednak wypadł mi z rąk od razu gdy poczułam na swoim podbródku dłoń Job'a. Chłopak szybko się do mnie zbliżył i mnie pocałował... Zaraz, co? Pocałował?!
Boże.... co?!
  Niczym się nie przejmowałam ale słyszałam tylko ,,uuu" z naszej paczki.
Gdy oderwaliśmy się od siebie zobaczyłam w oczach Stava to co było w moich gdy kiedyś często widywałam go razem z Lily na korytarzu. W jednym momencie moje oczy zrobiły się tak wielkie jak... Nie wiem co, bo właśnie zobaczyłam, że Stave pocałował Lily! 

Zawsze tylko Ty Where stories live. Discover now