025. NIELEGALNE SPRAWY

316 20 1
                                    


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


 ( ostrzeżenie: bardzo źle napisany smut )


                Wchodząc na imprezę, August wyrwała komuś z ręki czerwony, plastikowy kubeczek, nawet nie przejmując się tym, jaka była jego zawartość. Weszła w głąb domu, wiedząc, gdzie znajdzie Olivię. Rodzice Olivii dwa dni wcześniej wyjechali z miasta na „spotkanie biznesowe". Tak naprawdę wszyscy wiedzieli, że chcieli po prostu spędzić trochę czasu z dala od swoich dzieci i prawdopodobnie spłodzić kolejne.

August miała w szkole tylko dwójkę przyjaciół — jednym był Jayden, a drugim Olivia. Przez całe przedszkole miała tylko Jaydena. Ale kiedy ten wychodził ze swoimi znajomymi, ona zostawiała sama. Cóż, tak było do czasu, dopóki nie podbiegło do niej bardzo drobne dziecko, mówiące z lekkim meksykańskim akcentem, i zabrało jej kredki.

August płakała, dopóki nauczycielka nie kazała Olivii ich oddać oraz przytulić bardzo zdenerwowaną blondynkę. Olivia kłóciła się z nią przez pięć minut, podczas gdy August nadal łkała. Po tym, jak pięcioletnia Olivia zwyzywała kobietę po hiszpańsku, w końcu przytuliła swoją rówieśniczkę.

Dzięki pudełkowi kredek i szlochającemu dziecku narodziła się niesamowita przyjaźń. Dwanaście lat później Olivia nadal kradła wszystko August.

August weszła do pokoju przyjaciółki, ignorując otrzymane po drodze życzenia urodzinowe. Olivia stała przed dużym lustrem i przyklejała sobie sztuczne rzęsy. Blondynka odłożyła plastikowy kubeczek, z którego jeszcze nie piła, na podłogę, zanim rzuciła się na łóżko. Zawsze uwielbiała łóżko Olivii. Różowa kołdra, dwanaście koców i ogromne poduszki potrafiły momentalnie poprawić jej humor.

– Wszystkiego najlepszego, księżniczko. – Zachichotała Diaz, podbiegając i wskakując na miejsce obok niej.

August jęknęła.

– Nienawidzę tego dnia.

– No cóż, teraz już jestem przy tobie. – Objęła przyjaciółkę ramieniem wokół talii, aby mocniej ją przytulić. – I uratuję sytuację.

– Zawsze ją ratujesz. – August uśmiechnęła się, przekręcając głowę w jej stronę.

– Zostawiłam cię na dwa tygodnie, bo moja pieprzona babcia prawie umarła, a kiedy wracam, ty masz złamanego palca? – Zaśmiała się.

– Winię Conrada.

– Jak, kurwa...?

– Byłam zazdrosna – wyszeptała niemal ze wstydem. – Byłam zazdrosna o niego i Belly, rozproszyłam się, więc...

Olivia parsknęła głośnym śmiechem.

– To nie jest zabawne.

– Wiem. – Ponownie zaczęła się śmiać. – Zaufaj mi, między nimi nic się nie dzieje.

AUGUST ━ CONRAD FISHERWhere stories live. Discover now