9 przepiękna barcelona część 2

986 24 2
                                    

-KONTYNUACJA 1 CZĘŚĆI-
kiedy wstałam nadal byłam zmęczona bo spałam tylko parę godzin
zobaczyłam na zegarek i była godzina 12:24
ZARAZ SPÓŹNIE SIĘ DO PRACY!
-o nie-powiedziałam wystraszona i zerwałam się na nogi poszłam szybko do garażu po drodze zabierając telefon i klucze do domu jak już wychodziłam z domu zobaczyłam dwóch najstarszych braci i na odchodne krzyknełam
-paa-i wyszłam
wsiadłam do auta i pojechałam z piskiem opon do szpitala
wbiegłam na odział i weszłam do pokoju dla lekarzy a tam na moje nie szczęście był ordynator
-hailie spóźniłaś się-powiedział oschle
-przepraszam zaspałam-odpowiedziałam szybko
-na spanie miałaś pare godzin co było ważniejsze?!-odpyskował
-j-ja podpisywałam wypisy dla pacjentów-odpowiedziałam speszona
-to by ci zajeło z 30 minut a nie pare godzin zwalniam cię-oznajmił i wyszedł a ja rozpłakałam się
-hej kochana to nie twoja wina wszyscy wiemy że byłaś zmęczona a on dokładał ci nadgodziny pez twojej wiedzy-pocieszała mnie kolerzanka z pracy
-a-ale..-zaczełam ale kolerzanka mi przerwała
-nie ma rzadnego ale napewno znajdziesz lepszy szpital-odpowiedziała i mnie przytuliła
a ja po chwili wyszłam ze szpitala i pojechałam do domu
kiedy weszłam do rezydencji nikogo nie zastałam wszyscy byli w biurach na skrzydle pracowniczym
ja poszłam do pokoju i włączyłam laptopa
nie wiem co mnie poniosło ale zaczełam mieszkania w barcelonie i zarezerwowałam monetowski odrzutowiec na za tydzień a wynajełam penthouse w środku miasta
zaczełam się pakować kiedy nagle do pokoju wszedł dylan okazało się że jest już 20
-co robisz?czemu się pakujesz?-zapytał dylan
-j-ja powiem wam wszystkim w salonie okej?-oznajmiłam
-no dobrze..-powiedział dylan i poszedł zapewne zwołać wszystkich do salonu
ja jeszcze spakowałam pare rzeczy i zeszłam na dół
oczywiście wszyscy siedzieli w salonie
-co się stało malutka-zapytał will
-chcę wam powiedzieć że za tydzień się wyprowadzam do barcelony...-odpowiedziałam a w oczach pojawiły mi się łzy
-ohh dlaczego-powiedział dylan po czym podszedł do mnie i przytulił
a ja zaczełam płakać
dylan poprowadził mnie na kanape a ja na niej z chęciom usiadłam
-hailie dlaczego?-zapytał vincent
-muszę odpocząć-odpowiedziałam i lekko załkałam
-od czego dziewczynko-zapytał łagodnie shane
-j-ja muszę znaleźć nową prace a tu nie mam czego szukać-odpowiedziałam
-hailie już dawno miałem ci to zaproponować ale pracowałaś w szpitalu ale czy chciałabyś dołączyć do organizacji i dołączyć do famili?-zapytał vincent ale tym razem z powagą
-tak-odpowiedziałam i się lekko uśmiechnełam
-a my czemu nie możemy być w organizacji tylko pracować przy fundacji razem z willem?!-wzburzyła się święta trójca
-bo wy jesteście nie dojrzali i nie myślicie a hailie to wasze przeciwięstwo-powiedział vincent a po chwili dodał-hailie kiedy wylatujesz i czy masz gdzie mieszkać?
-wylatuje za tydzień i wynajełam sobie penthouse w środku miasta-odpowiedziałam zgodnie z prawdą
-a mogę zdalnie pracować?-zapytałam po chwili namysłu
-tak będziemy ci przesyłać pliki i projekty ale wszystko na spokojnie na karzdy projekt masz co najmiej miesiąc-powiedział vincent i na odchodne dodał-zaczynasz pracę za 2 tygodnie teraz masz odpocząć-i wyszedł zapewne do biura
-SKIP TIME 1 TYDZIEŃ PÓŹNIEJ WYLOT SAMOLOTU DO BARCELONY-
-paa-porzegnałam się z braćmi i weszłam do samolotu
w trakcie lotu trochę poczytałam i pospałam i tak minoł mi lot
wyszłam z samolotu i skierowałam się do wyjścia przy wyjściu zawołałam taxi i pojechałam pod mój penthouse
kiedy wyszłam z taxi zobaczyłam przepiękną barcelone i nowoczesną kamienice
weszłam do środka i wjechałam windą na ostatnie piętro stanełam przed drzwiami i wyjełam klucze przekręciłam je w zamku i otworzyłam drzwi
z wejścia było widać salon z otwartą kuchnią i jadalnią a całe pomieszczenie było przeszklone z wyjściem na duży taras który był największy z całego penthouse
po lewej stronie była łazienka a obok pralnia
zato po prawej stronie były schody na 1 piętro
jak weszłam na schody zobaczyłam ładny korytarz z małą kanapą i kwiatkiem
po prawej stronie był dłuższy korytarz w którym były 2 sypialnie gościnne oraz 1 łazienka
a po lewej stronie były tylko jedne drzwi które prowadziły do mojej sypialni z balkonem łazienką i garderobą
oraz oczywiście nie mogła zabraknąć łóżka MAŁRZEŃSKIEGO...

-OD AUTORKI-
JAK WAM SIĘ PODOBA KOLEJNY ROZDZIAŁ PRAWDOPODOBNIE BĘDZIE MIEĆ 2-3 TYSIĄCE SŁÓW BO ZROBIĘ Z TEGO SPECJAŁ ALE NIE JESTEM PEWNA MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ PODOBAŁO I OCZYWIŚCIE POMYSŁY ORAZ BŁĘDY MILE WIDZIANE!
700SŁÓW

Duża monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz