.11.

107 4 0
                                    

Lekko spóźniona wybiegłam z bloku i wsiadłam do mojego samochodu. Wielkim krokami zbliżał się festiwal, na którym miałam brać czynny udział.

Moim celem było studio Nobocoto. Miałam do zrealizowania dwie osoby, a przy okazji miałam odwiedzić biuro, aby dowiedzieć się jeszcze paru szczegółów na temat tej imprezy. Przez ostatnie tygodnie byłam strasznie zarobiona. Do tego doszło jeszcze parę koncertów, na których miałam być.

Założyłam na siebie jasne jeansy z dziurami i beżowy top. Nie miałam czasu na wymyślanie czegoś ciekawszego, więc postawiła na klasykę.

Kolejne minuty mijały, a ja stałam w korku. Moje nerwy były w strzępach i nic nie mogłam na to poradzić, jestem strasznie nerwowym człowiekiem. Gdy w końcu pojazdy się ruszyły jakiś debil wjechał mi w drogę.

- Jak jeździsz! - wydarłam się na kierowcę przyciskając..........

Gdy byłam już na miejscu wyszłam z auta i weszłam do biura. Nie do końca wiedziałam, w którym miejscu powinnam być. Na moje szczęście minęłam Magdę, która miała coraz większy brzuch. Nie mogłam się doczekać kiedy brunetka urodzi małego Solarka.

- Hej, wiesz może gdzie jesteśmy umówieni? - przywitałam się z dziewczyną lekkim przytuleniem.

- Tak, chodź zaraz wszyscy będą- ruszyłam za ciężarną.

- Jak się czujesz? - zapytała i wskazałam wzrokiem na jej brzuszek.

- Puki co dobrze, mały coraz mocniej kopie- odpowiedziała i przejechała dłonią po krągłości.

Każdy z nas zajął swoje miejsce i oczekiwał dwóch najważniejszy uczestników, byli to nie nikt inni, jak Solar i Białas. Wymieniłam z paroma osobami parę zdań. Mimo trudnym początkiem tego dnia wystarczyło jedynie parę minut w tym miejscu, abym mogła poczuć się lepiej.

- Witajcie, przepraszamy za spóźnienie- do sali weszły główne tematy naszych rozmów. Głos zabrał Mateusz, który w tym czasie zdążył usiąść na wolnym krześle.

- Omówimy może najpierw kto będzie odpowiedzialny za muzykę- blondyn usiadł obok swojej wybranki- pomijając artystów ważni też są nagłośnieniowcy i reszta- chwycił za parę kartek, które leżały na dużym stole.

- Uzgodniliśmy już z większością ten temat- tym razem głos przejęła Magda, która siedziała zaraz obok mnie.

- Teraz pozostało nam uzgodnienie, kto będzie za puszczaniem i mixowaniem numerów- stwierdził Białas i ruszył w moją stronę.

- Oraz ewentualne sety- dodał brunet.

- Myśleliśmy nad tobą Val- brunetka przeniosła swój wzrok na mnie i odwróciła się na krześle obrotowym.

- Masz już w tym wprawę- powiedział Solar odchylają się na fotelu i również na mnie zerknął- widzieliśmy cię w akcji, więc liczymy, że przyjmiesz rękawice- zaśmiał się wspominając ważny dla mnie wieczór.

- Jest to pewna presja, ale podejmuje się- zaczęłam bawić się nerwowo pierścionkami pod stołem.

- Jaka tam presja, jesteś w tym dobra. Jesteśmy pewni, że zabawisz publiczność- Mateusz oparł się o moje siedzenie.

- Ciężkie zadanie- uśmiechnęłam się i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nie było tu zbyt wielu ludzi, sądziłam, że będzie więcej.

- To, jak, zgadzasz się? - zapytała mnie Magda, która rzuciła mi proszący i pełen troski uśmiech.

- A mam inny wybór? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Nie- cała trójka odpowiedziała w tym samym czasie.

--Iluzja--M. K--Where stories live. Discover now