D W A

49 3 36
                                    

                           Giyu

Po lekcjach zazwyczaj nie wracam do domu. Zawsze idę na opuszczony plac zabaw, siadam na jeden z huśtawek i pozwalam relaks w moim cichym otoczeniu.

Ten plac zabaw wiązy mi się z wieloma wspomnieniami.

Spojrzałem na niebo, dostając sobie wycieczkę do mojej linii pamięci.

Tęsknię za starymi czasami.

- Księżyc wygląda dziś uroczo Giyuu-kun, zastanawiam się dlaczego inni ludzie nie doceniają piękna księżyca - jej fioletowe oczy świecą i oświetlają piękno księżyca.

- tak, jest uroczy. - Właściwe patrzyłem na nią, tak może czasami jest irytująca, ale wiem że po prostu chciała poprawić sobie nastrój, droczac się ze mną.

Zastanawiam się dlaczego.

Przyłapała mnie na gapieniu się nią i zapytała - Czy mam coś na twarzy? -

Potrząsnąłem głową w odpowiedzi. - Zastanawiam się dlaczego zawsze mnie denerwujesz, ty mały insekcie. - zachichotała na moją odpowiedź.

- przepraszam, jeśli cały czas się z tobą droczę, pamiętam powód dla którego chce się uśmiechać, moja siostra to uwielbia więc zawsze sprawiam że wyglądam na szczęśliwą, gdy jestem smunta, zła albo radosna. Jeden z powodów dla których cały czas chcę się uśmiechać - potem uśmiechnęła się do mnie delikatnie.

Uwielbiam też jej uśmiech.

Mam coś za plecami, prezent urodzinowy.

- Wszystkiego najlepszego shinobu. - podałem jej go, a jej oczy zabłysły gdy zobaczyła prezent.

- Wow...! Dziękuję Giyuu-kun... - otworzyła go, pokazując spinkę Do włosów w kształcie motyla. - Doceniam twój prezent i dziekuję, że pamiętasz o moich urodzinach. - jej ciepły uśmiech sprawia że moje serce bije szybciej.

Jesteś tylko jej przyjacielem, dlaczego moje serce tak bije?

Kochou Shinobu jest moją przyjaciółką z dzieciństwa, kiedy sabito umarł razem z makomo, zawsze przychodzę, tu na plac, miejsce gdzie bawiliśmy się we trzech, razem z nią.

Pewnego dnia zobaczyliśmy małą dziewczynkę z fioletową spinką do włosów, która wydawała się zagubiona, więc wyciągaliśmy do niej rękę i zapytaliśmy - Dlaczego sie zgubiłeś? - ale zamiast odpowiedzieć przytuliła mnie mocno, i zapłakała widziałem też zszokowane miny, sabito I makomo.

- Zgubiłam moją starszą siostrę. Czy możesz mi pomóc ją znaleźć, proszę? - poczochralem jej włosy i uszczypnalem w policzki.

- Hej, Giyuu dlaczego po prostu jej nie pomożemy aby przestała płakać? - słyszałem jak zareagował sabito.

- Pomożemy ci dobrze? Cicho, możesz już przestać płakać. - na mojej twarzy pojawił się uspokojajacy uśmiech.

Potem zawsze wraca na plac zabaw, żeby się z nami pobawić.

Chciałbym znów cofnąć czas.

Chciałem jej tylko pokazać że już mi na niej nie zależy, ukryć moje prawdziwe ja zamiary wobec niej.

- Tomioka-sensei! Nie widziałam że tu też jesteś! - Spojrzałem na drugą huśtawkę i zobaczyłem siadająca na niej shinobu.

Nie zauważyłem że ktoś już zajmuje drugą huśtawkę.

- Kochou, co tym razem? - znów skierowałem wzrok na niebo.

- księżyc wygląda dziś uroczo, prawda Giyuu-san? - powiedziała nagle.

byłem zdumiony tym co powiedziała.

- Więc wciąż pamiętasz co się stało lata temu. - odpowiedziałem

- Ara ara, Tomioka-sensei czy to nie oczywiste? Swoją drogą, co się z nami teraz stało? - zaśmiała się z swojego własnego pytania. - to jak pierwszy raz, ty i ja na tym placu zabaw, mając chwilę pod piękną scenerią powyżej, tak jak wcześniej. Ahh wygląda na to że dramatyzuje tutaj. - po czym stała i zasłoniła mi widok, podczas gdy jej obie ręce trzymały jej w talii.

- Nie jesteśmy już w szkole, przestań nazywać mnie Tomioka-sensei. - odpowiedziałem gdy spojrzałem jej w oczy.

- co ci się stało? Hmm naprawdę bardzo się zmieniłeś, nie przypominam sobie, żebym tak robiła coś tak obraźliwego, jeśli tak powiedz mi to żebym wiedziała - po tym jak to powiedziała westchnęła - Wiem, stałeś się ozieblym człowiekiem po śmierci swojej siostry makomo i sabito, mimo to nadal tu jestem - po prostu unikałem, mojego wzroku żeby jej powiedzieć że nie jestem zainteresowany.

Nienawidzę siebie za to, że mówię.

- Dlaczego nie możesz zrozumieć Kochou? Chciałem być sam, więc przestań mnie dręczyć. - moja twarz nie wyrażała żadnych emocji.

- to dlatego, nikt cię nie lubi, tomioka-san, chyba nie mogę mówić Narazie do ciebie Giyuu-san, skoro chciałeś być sam to myślę że muszę iść - powiedziała dopóki nie zdałem sobie sprawy że znów jestem sam

Dlaczego zawsze mi mówisz że nikt nigdy mnie nie polubi?
'''''''''''''''''''''''''''''''

Unique I Tłumaczenie pl I GiyushinoWhere stories live. Discover now