Prolog | Zapomnieć?

126 20 8
                                    

Chciałabym nie raz wszystko zapomnieć. Udać, że to nie miało miejsca. Jednak tak się nie da. Nie umiem tak psychicznie, oraz fizycznie. Jak tylko patrzę na moje rany, robi mi się niedobrze. Czuję do siebie obrzydzenie, ale nie umiem nic na to poradzić.
Największe obrzydzenie czuję do siebie, gdy mówię. Szmaty nie mają prawa głosu, prawda? To czemu ja mam język i mówię?
Moje znajome z liceum, pewnie teraz mieszkają z rodzicami, nocą imprezują. A ja chodzę już do pracy.
Moim marzeniem było się udać na studia muzyczne. Kiedy byłam mała, uczyłam się grać na fortepianie. Jednak przez ojczyma, mając czternaście lat, musiałam zakończyć naukę. Sprzedaliśmy panino - jedyną rzecz jaka dawała mi wytchnienie i spokój. Pieniądze poszły na długi Chris'a. Nienawidzę go za to.
Chris, jest muskularnym wysokim mężczyzną. Gdyby tak źle nie wyglądał - tak źle jak go zapamiętałam, czyli podkrążone i zaczerwienione oczy, zmarszczki ze zmęczenia i tłuste, rozczochrane włosy - byłby całkiem przystojny. To dlatego mama wyszła za niego za mąż.
Miał blond włosy, kręcone i niebieskie oczy, w których można było utonąć. To właśnie nimi przekonywał ludzi, że jest normalny. To właśnie tych oczu się najbardziej bałam.
Chris najgorszy był wieczorami. Wracał pijany z pubu, albo jakiejś imprezy. Od razu szedł do mojego pokoju. Na początku starałam się zamykać na klucz. Nie było to trudne. Mieliśmy dwupiętrowy dom - który moglibyśmy sprzedać i mieć pieniądze, ale Chris się nie zgodził - więc od razu kiedy Chris do mnie szedł po schodach, miałam dużo czasu na zamknięcie drzwi.
Niestety to nie trwało długo. Drzwi moje były już prawie całkowicie wyrwane z zawiasów.
Jakby tego było mało, Chris zabrał mi klucz, więc moje szczęście szybko się skończyło.
Przychodził do mnie, siłą rzucał mnie na łóżko i gwałcił tak długo, jak tylko chciał. Nie obchodziło go to, że płakałam, krzyczałam. Z czasem już i nawet tego nie robiłam. Po prostu leżał przygnieciona pod nim i płakałam cicho, żeby tylko dzieciaki nie słyszały.
Kiedy Chris już skończył wychodził z mojego pokoju nawet się do mnie nie odzywając. Zdarzało się też, że zostawał ze mną, nie pozwalając mi się wyswobodzić z jego uścisku i równocześnie skazując mnie na bardzo ciężką noc.
Wspomniał już o moim przyszywanym rodzeństwie? Mają na imię Amy i Homer. Mają oboje po jedenaście lat. Są bardzo podobni do Chris'a, co przeklinam do dziś.
Amy ma króciutkie blond, kręcone do ramion włosy, oraz urocze niebieskie oczka i dużą twarzyczkę.
Homer natomiast, jest dobrze zbudowany, jak Chris, ma blond włosy, bardzo gęste, falowane. Oboje są piękni, ale niestety, za bardzo przypominają mi Chris'a.
Nie wiem, kto miał z nas wszystkich najgorzej. Ja, byłam gwałcona i bita. To właśnie w moją stronę padały wszystkie wyzwiska.
Za to Homer i Amy byli ignorowani. Chris nie przejmował się nimi, czasem zastanawiałam się, czy w ogóle wiedział, że oni są w domu.
Kiedyś tak nie było. Moja mama zmarła, kiedy miałam czternaście lat i od tego wszystko się zaczęło. Chris zaczął pić i robić to, co robił.
Moja mama była piękną kobietą. Moim marzeniem zawsze było być taką jak ona. Miała brązowe włosy, do pasa, piękną twarz, cerę miała delikatną, nie jasną, nie ciemną. Była idealna. Z charakteru też. Była dobra, uczynna. Zawsze rozumiała drugą osobę.
Mój ojciec zmarł jeszcze przed moimi narodzinami, więc nie wiem o nim za dużo. Wiem, że był bardzo bogaty. Miał jakąś firmę... Niestety nie znam szczegółów. Jego hobby była stolarka i muzyka. To pewnie po nim mam takie zamiłowanie do muzyki. Mama opowiadała, że grał na skrzypcach tak pięknie, że "cisza milkła".
Właśnie przedstawiłam swoją "rodzinę". A co ze mną?
Jestem tą jedną dziwną dziewiętnastolatką. Zamiast noce spędzać w klubie, ja je spędzam w pracy, na nocnej zmianie w sklepie. Do domu przychodzę dopiero na trzecią. Nie umiem się z niczego cieszyć. Żywcem nie potrafię.
Z wyglądu przypominam matkę, ale brakuje mi "tego czegoś". Mam brązowe oczy, brązowe włosy, proste, delikatnie poza ramiona, oraz cerę podobną do mamy.
Nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy się nie całowałam... A bynajmniej nie z własnej woli.
W szkole byłam nękana przez rówieśników. Niekiedy opuszczałam zajęcia, by płakać w łazience. Nienawidziłam szkoły. Przynajmniej teraz, w pracy - pracuje w sklepie od dwudziestej drugiej do drugiej nad ranem i w kawiarni od ósmej do piętnastej - a właściwie w dwóch pracach mam fajnych znajomych.
Katherine, pracuje razem ze mną w kawiarni. Jest miłą dziewczyną o miło zaokrąglonej figurze, z jasnymi, falowanymi włosami do pasa.
Nic o mnie nie wiem, nikt nic o mnie nie wie i chcę, żeby tak pozostało.
W sklepie nie raz widuję Mike'a. Jest miłym chłopakiem, z brązowymi włosami obciętymi na krótko i orzechowymi oczami, ale przez wgląd na to, co zrobił ze mną Chris, ograniczamy się tylko do podawania sobie dłoni i to i tak, bardzo rzadko.
Każde z nich studiuje, tylko nie ja.
Czuję się z tym faktem okropnie, ale nic nie mogę na to poradzić.
Nie mam czasu na studia. Muszę pracować. Utrzymać Homera i Amy. Oni muszą się rozwijać, nie ja.
Ja już nie mam na to czasu. Mój czas się skończył.

 Mój czas się skończył

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Milczenie TOM 1Where stories live. Discover now