.11.

102 6 0
                                    

obudziłam się z szybkim oddechem, ten sen był okropny, mam nadzieję że chociaż ten dzień bedzie w jakiś sposób git

*****
przeliczyłam się
spóźniłam się na autobus, gdy szłam do szkoły zaczął padać deszcz, zapomniałam pracy domowej z domu, i telefon mi się rozładował no świetnie, gorzej być nie może

*****
i po co ja to mowiałam, pokłuciłam się z Dawidem potem z kilkoma innymi uczniami, pobiłam Krystiana i zawołali mnie do dyrektora, na szczęście Emily dziś do mnie przychodzi może ona mnie odstresuje

*******
o godzinie 19 przyszła Emily a teraz leżymy razem i się przytulamy, włączyłam jakiś film i zaczęliśmy oglądać

********
obudziłam się o 10 i stwierdziłam że nie pójdę do szkoły, noc była nie przesłana z powodu Emily i jej upodobań, około 11 zadziwnił do mnie David i poprosił o spotkanie chyba był zły, gdy się przebrałam i zjadłam śniadanie usłyszałam wchodzenie do domu

-Alice!-wiedziałam że to mój przyjaciel

-jestem w kuchni-mówie obojętnie

-musimy poważnie porozmawiać-unosi się

-no to słucham-kończę myć talerz

-co się kurwa stało Emily?!-krzyczy a mnie zatkało

-a co miało się stać?-pytam

-ma całe sine nadgarstki i siniaki na nogach- skłamać czy powiedzieć prawdę?

-david to nie tak jak myślisz-mówi i odwracam się w jego stronę

-to jak?!-krzyczy

usiadłam przy stole i odpowiedziałam mu wszystko a ten się tylko zaśmiał i przeprosił

posiedzieliśmy jeszcze chwilę i potem chłopak poszedł do siebie, jakoś o 21 przyszedł mój tata a 10minut później moja matka więc poszłam do swojego pokoju

jakoś po 22 usłyszałam ich krzyki co znaczyło że znów się kłucą, nie chciałam tego słuchać ale nagle usłyszałam swoje imię

-to wszystko jej wina-krzykneła moja matka

-co ty pierdolisz-tym razem krzykną mój ojciec

-gdyby nie twoja córeczka to camila jak i
George by żyli!- kim jest George?

-to był przypadek!-słyszę kolejny krzyk- Alice leżała w szpitalu jak mogła to być jej wina

-gdyby odpuściła tą bójkę nie była by w szpitalu!- w tym momencie poczułam jak zła spływa mipo policzki, włączyłam piosenki podpiełam słuchawki do telefonu i przykryłam się kołdrą, szlochając cicho wiedziałam że to będzie długa noc....

nie zrozumiana miłość psychopatki Where stories live. Discover now