PRACA

207 13 16
                                    

Adrien siedział do późna z lekcjami. Miał mnóstwo do zrobienia; przygotować się na sprawdzian z chemii, napisać wypracowanie z francuskiego, rozwiązać przykłady z matematyki i odrobić pracę domową z historii. W dodatku miał z tym ostatnim niemały problem - nie rozumiał, bowiem treści zadania. Jednak nie zamierzał iść z tym do swojego ojca, ponieważ ten, jak zwykle, był zajęty. Tak samo jak Nathalie. Z resztą Gabriel nie miał czasu nawet zjeść z synem obiadu, a co dopiero mu pomagać. To tylko sprawiło, że spędził przy biurku jeszcze więcej czasu.

Nathalie wyszła z gabinetu i poszła na górę do swojej sypialni po ważne dokumenty. Ona sama miała mnóstwo rzeczy do zrobienia przed pójściem spać. Głównie dlatego, że jako asystentka słynnego projektanta mody miała wiele papierkowej roboty, ale również dlatego, że w dzień pomagała zazwyczaj Władcy Ciem jako Mayura. Z tego też powodu musiała potem siedzieć do późna, by nadrobić zaległości z dnia.
Szybkim krokiem wbiegła na piętro. Nagle jej uwagę przykuł fakt, iż światło w pokoju Adriena nadal się paliło.
-Przecież on powinien już dawno spać. Jutro musi wstać wcześnie do szkoły. - zastanowiła się kobieta. Postanowiła to sprawdzić. Zapukała do pokoju chłopaka.
-Tak? Oh, Nathalie, to Ty. Czy coś się stało?  - spytał zdziwiony.
-Adrien, dlaczego Ty jeszcze nie śpisz? - spytała zmartwiona.
-Mam na jutro dużo pracy...
-A jak sobie radzisz? - Nathalie była jedyną osobą w rezydencji, która interesowała się chłopakiem.
-Muszę jeszcze skończyć to zadanie z historii. - westchnął chłopak.
-A trudne jest? - zapytała kobieta. Chłopak skinął potakująco głową. -Pokaż. Spróbuję Ci w tym jakoś pomóc. - powiedziała biorąc podręcznik z biurka. - Czemu wcześniej nie mówiłeś, że masz trudne zadanie do zrobienia?
-No bo macie dużo na głowie. Nie chciałem Wam przeszkadzać. Nathalie, nie musisz mi pomagać, wiem, że codziennie pracujesz do późna. Nie dodawaj sobie jeszcze więcej obowiązków. - mówiąc to chłopak chciał zabrać jej książkę.
-Nie ma problemu. Zaraz zobaczę o co chodzi w tym zadaniu i razem coś wymyślimy. - odrzekła i usiadła obok niego.
-Ale Ty masz jeszcze mnóstwo pracy. Nie musisz mi pomagać, naprawdę.
Nathalie spojrzała surowo na syna projektanta.
-Adrien, spokojnie. - mówiąc to położyła mu dłoń na ramieniu. Potem jej ton złagodniał. - Pamiętaj, że ja zawsze znajdę dla Ciebie czas. Jeśli potrzebujesz pomocy, wystarczy, że mi powiesz, a ja przyjdę. - po tym dodała jeszcze lekki uśmiech. Chłopak spojrzał na nią z trzęsącymi się oczami, a potem gwałtownie ją przytulił.
-Dziękuję, Nathalie.
Kobieta złapała go dłonią za głowę i również przytuliła.

Po niecałej godzinie zadanie było już gotowe. Adrien wreszcie mógł iść spać. Natomiast Nathalie wróciła do pracy. Weszła do gabinetu ze stertą papierów. Swojego szefa zastała dokładnie w takiej samej pozycji, w jakiej się znajdował kiedy stamtąd wychodziła - siedział i robił coś na swoim tablecie, niezwykle skupiony i wpatrzony w ekran.
-Czemu tak długo Cię nie było? - spytał bez większych emocji, nie odrywając wzroku od ekranu.
-Pomagałam Adrienowi w zadaniu domowym.
Gabriel podniósł wzrok.
-To on jeszcze nie śpi? - spytał już nieco żywiej.
-Teraz już śpi. - powiedziała i udała się w kierunku swojego biurka. - W końcu udało nam się rozszyfrować o co chodziło w tej pracy domowej. - mówiąc to spojrzała na szefa, jednak on znów był pochłonięty tabletem.
-Wiem, że i tak masz już mnóstwo pracy, ale trzeba odpowiedzieć na wszystkie emaile i to koniecznie dzisiaj.
Nathalie tylko westchnęła.
-Dobrze.

Minęły dwie godziny, a oni dalej siedzieli przy papierkowej robocie.
-Właśnie! - krzyknął nagle Gabriel. - Jeszcze trzeba wypełnić te dokumenty. - powiedział wręczając asystentce kolejną stertę teczek, kartek, papierów i innych. - O i jeszcze tamte. I te. I tamte pisma trzeba przeczytać. - wyliczał wręczając Nathalie następne dokumenty. Kobieta uginała się już pod ich ciężarem.
-A czemu przypomniało Ci się o tym dopiero teraz? W nocy? - spytała przez zaciśnięte zęby.
-No bo wcześniej byłem zajęty rozsyłaniem akum i nie zwróciłem na to uwagi. - mówił cały czas stojąc do niej tyłem i wyciągając kolejne papierki. Potem znów zajął się pracą na tablecie. Natomiast jego asystentka usiadła przy biurku i walczyła z tymi wszystkimi zadaniami, które zlecił jej szef.

OneShoty (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz