☆15⁠☆

969 23 23
                                    

Ginny

Wstałam z okropnym bólem głowy i udałam się do łazienki, gdzie zastałam Billa wychodzącego z wanny.
- Bill, głuptasie, co ty robisz w wannie w ubraniach? - zaśmiałam się dając mu całusa w blady policzek.
- Nie mam pojęcia... Kochanie, masz może ibuprofen?- przetarł oczy.
- Chodź do kuchni. - złapałam go za rękę.

Tom

Gdy się obudziłem, Amybeth leżała w moich objęciach uśmiechnięta. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyć jej zaufanie. Przeczesałem powolutku jej ciemne, mięciutkie włosy, które pachniały wanilią, po czym włożyłem w nie twarz napawając się cudownym zapachem mojej dziewczyny.
- Dzień dobry kochanie, jak się spało? - spytałem czując, jak się budzi.
- Cudownie, jesteś bardzo miękki - uśmiechnęła się.
- Zapraszam cię na naszą pierwszą oficjalną randkę. Dzisiaj o 20 przyjadę po ciebie. - pocałowałem ją niewyczuwalnie w policzek, a ona oddała pocałunek.

Katherine

Obudziłam się z dziwnym uczuciem. Jakby bólem żeber.
Obok mnie leżał wtulony we mnie blondyn.
- Gus? - spytałam łapiąc się za żebra. - Bolą mnie żebra.
On tylko wyczuł miejsce bólu i wtulił się mocniej. Poczułam niezwykłe ciepło, takie miłe uczucie. Podniósł powoli powieki ukazując swoje ciemnobrązowe tęczówki.
- Już lepiej? - mruknął.
- Tak.

Amybeth

Za godzinę miała być nasza pierwsza, oficjalna randka. Tylko ja i mój chłopak. Będzie idealnie.
Po umyciu się waniliowymi kosmetykami usłyszałam pukanie do drzwi. Gdy je otworzyłam, zobaczyłam tylko jakiś prezent owinięty w bordową wstążkę z małą karteczką:

Pięknie ci w bordowym♡
Na zawsze twój, Tom Kaulitz.

Gdy otworzyłam pakunek wyciągnęłam z niego piękną, bordową sukienkę mini na ramiączkach. Jest cudowna.
Odrazu założyłam ją na siebie. Idealnie uwydatniała moją szczupłą sylwetkę i wcięcie w talii. Po przejrzeniu się w lustrze, pomalowałam się. Oprócz podklaydu, różu, brązu i rozświetlacza, namalowałam czarne kreski, a usta musnęłam bordową szminką. Tą, która jako pierwsza została na szyi Toma.

Gdy byłam gotowa spakowałam torebkę, tak jak zawsze, telefon, paczka papierosów, szminka i portfel. Kiedy skończyłam się pakować napiłam się wody, a wtedy usłyszałam pukanie do drzwi wejściowych. Szybko podbiegłam i otworzyłam je. Przede mną stał nikt inny jak Tom Kaulitz z bukietem czerwonych róż i bombonierką. Skoczyłam mu na szyję, a on złapał mnie za talię i złączył nasze usta w gorącym pocałunku.
- Wyglądasz przepięknie w tej sukience... - powiedział po chwili - Jedziemy?
- Oczywiście - powiedziałam z rumieńcami na twarzy.

***

Gdy silnik ugasł, Tom otworzył mi drzwi i podał rękę pomagając mi wyjść. Dopiero teraz zauwazylam, że dotarliśmy do najlepszej restauracji w Berlinie.
Usiedliśmy przy zarezerwowanym przez niego stole i zaczęliśmy rozmawiać.

To nie była zwyczajna rozmowa, to była rozmowa zakochanych. Wszystko inne zamieniło się w szum. Tom patrzył to w moje oczy, to na moje usta i nie mógł oderwać od nich wzroku.

Kiedy już wróciliśmy do jego domu, rzuciliśmy się na jego wielkie łóżko.
- Kocham cię, Amy.
- Też cię kocham Tom - powiedziałam całując go w policzek.
Przytulił mnie, a ja schowałam się w jego ramionach.

Przy nim czułam się bezpiecznie.

___________

Czesc słoneczka!

Ostatnio czuje się trochę gorzej psychicznie, rozdziały będą trochę rzadziej, ale pomimo wszystko kontynuuje opowiadanie. Muszę trochę odpocząć, chyba rozumiecie, prawda? Bardzo proszę was o wyrozumiałość :(



My Stupid Boy || Tom Kaulitz Where stories live. Discover now