☆1☆

2.3K 48 30
                                    

Amybeth

— Niedługo wystąpię na żywo, muszę się dobrze przygotować. — powiedziałam do siebie i udałam się do łazienki.
Jak każdego dnia wzięłam gorący prysznic. Na wilgotne jeszcze ciało nałożyłam szlafrok i zajęłam się włosami. Nałożyłam na nie odżywkę o cudownej woni pomarańczy. Później wysuszyłam słuchając muzyki.

Running trough the moonsoon~

Tokio Hotel ostatnio wydaje coraz lepsze piosenki. Uwielbiałam chodzić na ich koncerty, zawsze byłam prosto przed sceną. Kochałam dźwięk gitary. Szczególnie, gdy grał na niej Tom. Tom Kaulitz. Ten chłopak, z czarnymi warkoczykami związanymi zazwyczaj w luźny kucyk. Był cholernie gorący.

Dziewczyno, skup się.

Odgoniłam od siebie te myśli i zajęłam się sobą. W końcu za godzinę mam wywiad z samym Tomem Kaulitz'em, gitarzystą zespołu Tokio Hotel.

Gdy zajęłam się włosami, postanowiłam wybrać jakiś ładny outfit. W efekcie wybrałam niebieską sukienkę mini, biały sweterek, niskie, białe szpilki i małą niebieską torebkę, do której włożyłam telefon, kluczyki od samochodu, błyszczyk na wypadek gdyby się zmył i paczkę papierosów.
Umalowałam się lekko. Postawiłam na niezbyt widoczne kreski i konturowane usta wypełnione błyszczykiem z bordową poświatą. Pasował do mnie, gdyż byłam dosyć blada.

Wyszłam z mojego apartamentu i windą zjechałam na sam dół na parking, gdzie zaparkowałam mój samochód.
Wsiadłam i ruszyłam w drogę.

Niedługo potem byłam już na miejscu. Gdy tylko zamknęłam samochód zaślepił mnie błysk fleszy. Zaczęłam iść po czerwonym dywanem przebierając biodrami. Na końcu czerwonej jak róża drogi, ujrzałam jego. Postanowiłam podejść i się przywitać, choć serce biło mi jak szalone.
— Cześć, Tom.— powiedziałam w stronę wysokiego chłopaka w dużych ubraniach i bandanie.
— Witaj, Amybeth. — odpowiedział patrząc mi prosto w oczy. Jego brązowe tęczówki zetknęły się z moimi zielonymi. Źenice Kaulitza rozszerzały się i pomniejszały jak szalone. Ten kontakt wzrokowy trwałby wieczność, gdyby nie moja menagerka, która kazała mi już wejść do środka. Usiedliśmy przed widownią na scenie wyłożonej panelem, z dywanem i dużą, białą kanapą, a nieopodal nas zasiadła dziennikarka.

— Witam naszą kochaną publiczność! Oto słynny gitarzysta zespołu Tokio Hotel, Tom Kaulitz!
Tom wstał i się ukłonił, po czym wrócił na miejsce
— Wraz ze znaną powszechnie modelką z Berlina, naszej pięknej stolicy! Powitajmy Amybeth Scott! — zrobiłam to samo co chłopak. Wtedy usłyszałam oklaski za sobą. Czarnowłosy klaskał patrząc na mnie, bawiąc się przy tym kolczykiem w dolnej wardze. Na ten widok przeszedł mnie ciepły drescz.

Dziennikarka zasiadła na niedużej kanapie naprzeciwko nas i zaczęła czytać pytania z kartki. Nie słuchałam zbytnio, póki nie zapytała o jedną rzecz.
— Czy to prawda, Tom, że postanawiasz zmienić swoje zachowanie wobec kobiet? — widać było, że go to zabolało, co zauważyłam. Często mówili w telewizji na jego temat i o tym, że na jednej trasie przespał się z ponad 25 fankami. Było mi go szkoda. Jednak on założył maskę. Widać było.
— Tak, poznałem piękną dziewczynę. Chcę zdobyć jej zaufanie, bo uważam, że to ta jedyna. — powiedział dumny.
— A pani, pani Amybeth? Czy pani spotkała już bratnią duszę?
— Jeśli mam być szczera, nie. Mam kogoś na oku, jednak nie sądzę, abym miała u niego szanse. — powiedziałam patrząc na Toma tak, by nie zauważył.

Po jeszcze kilku pytaniach na scenę wszedła reszta zespołu. Wysoki czarnowłosy z białymi pasemkami, o ciekawym stylu, dość wysoki brunet o długich do ramion włosach i nieco niższy od niego blondyn. Tom dołączył do nich i zaczęli grać Ich Bin Nicht Ich.  Kochałam tą piosenkę.

*

Gdy już miałam wchodzić do samochodu poczułam lekki, lecz parzący uścisk na nadgarstku.
— Witam panią, pani Amybeth. — powiedział Tom.
— Dobry wieczór, panie Tomie. —  zaśmiałam się. — Co zrobiłam, aby mnie tak ściskać i zatrzymywać?
— Wiele rzeczy, słonko. — powiedział z flirciarskim wzrokiem.
— Daj spokój, flirt na mnie nie działa! — prychnęłam przewracając oczami. Pomimo to, nadal się uśmiechałam.
— Nie flirtuje. No, może trochę. Co ty na spotkanie jutro? Poznamy się lepiej.

Dostrzegłam, iż w jego oczach tańczyły iskierki nadziei. Pomyślałam sobie chwilę nad decyzją i stwierdziłam, że dlaczego nie? Wzięłam jedną kartkę ze swojej torebki i napisałam na niej mój adres i numer telefonu. Oznajmiłam, że o dwudziestej chłopak ma być pod moim domem.

Podając mu karteczkę uśmiechnęłam się słodko. On to odzwierciedlił. Wyglądał tak słodko!

— Dobranoc, Amybeth.— pożegnał się ze mną.
— Dobranoc, Tom.  — powiedziałam wsiadłam do auta.

*

Gdy znajdowalam się w już w moim mieszkaniu wyszłam na taras i zapaliłam. Zaciągając się wonią papierosa myślałam o Kaulitzie. Jego czekoladowe oczy mnie od siebie uzależniły.

Tom

Zdjąłem z siebie ubrania i wszedłem pod prysznic. Myślałem tylko o Niej. Pięknej Amybeth. Jej brązowe włosy pachną cudownie pomarańczą, a cała pachnie wanilią. Ma piękne oczy. Śliczną twarz. Cudowną figurę i wcięcie w talii. Cała jest idealna.

Do tej pory nie czułem do dziewczyn nic innego niż pociągu seksualnego. Ona to zmieniła. Od ponad dwóch miesięcy przychodziła na każdy nasz koncert w Niemczech i krzyczała że kocha nasze piosenki. Przy niej jestem inny. Usiłuję być inny. Naprawdę chcę zdobyć jej zaufanie, co nie jest łatwe i pokazać jej, co znaczy miłość.

Postanowiłem, że zrobię jej niespodziankę.

My Stupid Boy || Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz