9

337 8 1
                                    

Grayson
Obudziłem się wcześnie nad ranem, postanowiłem nie budzić Eliany i pójść dokończyć malować pokój, już jedna warstwa jest wystarczy druga i będę mógł zabrać się za skręcanie mebelków.

3 godziny później, pokój był pomalowany, a farba schnęła, otworzyłem okno aby przewietrzyć trochę  i wypędzić zapach farby, co wiadomo nie jest takie łatwe po świeżym malowaniu, ale to nic ,do porodu jeszcze trochę czasu, wywietrzeje.
Zdążyłem skręcić już łóżeczko i przewijak, zostało jeszcze kilka mebelków , mam taki zapał do pracy, już nie mogę się doczekać aż powitam na świecie swoją małą kruszynkę.

Jakiś czas później miałem skręcone wszystkie mebelki, teraz tylko ostatnie dodatki które przygotuje Eliana i będzie idealnie.

Eliana
Obudziłam się, dużo po 12, sama byłam zaskoczona że tak długo spałam co rzadko mi się zdarza. To chyba zasługa Graysona, uwielbiam spać w jego ramionach. Zwlekłam się z łóżka, wykonałam poranną toaletę i poszłam sprawdzić gdzie się zapodział. Oczywiście mogłam się domyślić, znalazłam go w pokoju naszej nienarodzonej jeszcze córeczki. Był tak pochłonięty skręcaniem mebelków że nawet mnie nie zauważył. Postanowiłam iść zrobić śniadanie, pewnie nic jeszcze nie jadł. Akurat gdy wyszedł z pokoju zadowolony z siebie, skończyłam robić jajecznicę  i bekon, zaparzyłam też herbatę dla siebie i kawę dla niego. Uśmiechnął się szeroko na mój widok i wziął mnie w ramiona, zapewniając mnóstwo porannych buziaków.

Ten dzień był idealny.

Wieczorem gdy mieliśmy wszystko zrobione, poszłam do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego. Ale zanim zdążyłam się ubrać , poczułam pocałunki na szyi i ręce na biodrach, odwróciłam się aby oddać namiętny pocałunek i przy okazji rozpiąć mu spodnie, gdy już mi się udało, położyłam się na łóżku i patrzyłam z żądzą jak do mnie podchodzi. Nachylił się nade mną i zaczął składać pocałunki na szyi, piersiach, brzuchu aż w końcu ułożył głowę między moimi udami i zerwał jednym ruchem moje majtki, już byłam podniecona od samego patrzenia. Po chwili zatopił swój język w mojej szparce, dołączył do tego palce a ja wiłam się na łóżku z rozkoszy, aż nadszedł pierwszy orgazm który wstrząsnął moim ciałem. Podniósł się wyżej i przewrócił delikatnie tak żebym stała na czworaka na łóżku, czułam jak jeździ kutasem po mojej dziurce i rozprowadza moje soki, chciałam aby wykonał jakiś ruch i zaczęłam kręcić biodrami, próbując jednocześnie się na niego nabić. Po chwili usłyszałam -plask! I mój pośladek zapłonął. -Zanim zdążyłam odczuć ból, wbił się we mnie, a po chwili podciągnął na kolana, tym samym chwytając moją szyje i szepcząc do ucha- Ach moja maleńka, jest mi z tobą tak dobrze, doprowadzasz mnie do obłędu.
Zwiększył tępo, a ja w tej pozycji czułam go jeszcze głębiej, byłam na skraju gdy szepnął mi do ucha- Nie wytrzymam, chce żeby wszyscy wiedzieli że jesteś moja! Warknął ale zanim zdążyło dotrzeć do mnie to co powiedział, zatopił swoje kły w mojej szyi tym samym oznaczając mnie jako swoją. Doznanie było tak silne, że ściany mojej cipki mimowolnie się zacisnęły żeby wycisnąć z niego wszystko, każdą kroplę, a ja wydałam z siebie głośny przeciągły jęk. I tak się stało, wytrysnął we mnie, drżąc na całym ciele i wciąż trzymając kły w moim ramieniu. Moja cipka wydoiła z niego wszystko. Minęło już kilka minut odkąd oboje skończyliśmy, a on dalej trzymał mnie w tej pozycji, z swoim kutasem wewnątrz mnie. Po chwili wyciągnął kły, i przesunął językiem po ugryzieniu a mnie przeszły przyjemne dreszcze, odczuł to będąc wciąż we mnie i szepnął mi na ucho, tym samym delikatnie je przygryzając - uwielbiam być w tobie ze świadomością że jesteś zalana przez moje nasienie. Minęła długa chwila aż oboje się uspokoiliśmy i ze mnie wyszedł. Położyłam się na plecach a on patrzył jak jego sperma ze mnie wycieka.

18+ Moja maleńkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz