Jane

11 1 0
                                    

Oficjalne otwarcie nowego sezonu w obozie herosów to zawsze interesujące przeżycie, niby jestem tu już parę dobrych lat lecz zawsze ekscytacja jest jak za pierwszym razem. Zawsze spotka się nowych herosów z ciekawą historią, a także starych przyjaciół.

Pierwszy dzień oficjalnie otwiera przemowa Chirona później posiłek oczywiscie z wrzucaniem ofiar dla naszych bodkich rodziców siedzących na Olimpie czy tam innych Bachamach. A na koniec moja ulubiona cześć czyli ognisko i śpiewy prowadzone przez dzieci Apollina. W ostatnim roku nawet Austin pozwolił mi dołączyć do obozowej 'orkiestry' jako że jak to ują "Twoja gra wybitna nie jest, lecz przyda sie kolejny gitarzysta, którego gra nie rani będenków" więc jest to swego rodzaju prestiż.

Gdy z rodzeństwem usiedliśmy przy stoliku nr. 4 rozejrzałam się po pawilonie jadalnym, stolik Hermesa był przepelniony jak zwykle, a i przy innych stolikach dało się zauważyć nowe twarze. Gdy Chiron stojący za głównym stołem podniósł głos wśród obozowiczów zapadła cisza.

-Drodz Herosi, pragnę was wszystkich powitać. Zarówno obozowiczów witających tu poraz kolejny, jak i nowe osoby. Choć czy mogę powiedzieć osoby, widzę tu przed sobą pokolenie bohaterów i inteligencji tego świata...- przemowa Centaura niewiele się zmieniała przez te wszystkie lata więc po chwili paroletni obozowicze do których się zaliczałam odpuszczali sobie słuchanie przesłodzonych słów Chirona. Gdy Centaur zauważał że jego słuchacze w większości skupiają się na czymś innym wywoływał na podium biednego herosa którego wystawiło rodzeństwo. Tego roku nie mogło się to skończyć inaczej w zeszłym roku padło na stolik hefajstosa wiec z prostej dedukcji tym razem wypadnie na dzieci Afrodyty. - Skoro nie interesuje już NIEKTORYCH to co mówię i jestem przekonany, plecenie warkoczyków jest dużo bardziej intrygujące Sarah i Lacy więc może same nam powiecie coś co będzie zdecydowanie ciekawsze.

Curki Afrodyty popatrzyły na Chirona to znów na siebie z lekka speszone lecz wnet wstały od stołu jak zwykle z gracją i dumnym krokiem poszły w stronę podwyższenia na, którym znajdował się Centaur. Wchodząc na scenę Sarah wzięła od przedmówcy mikrofon i tonem jakby nigdy nic zaczeła:

- Jestem Sarah córka Afrodyty, a to jest moja siostra Lacy-ta druga nieśmiało się uśmiechnęła pokazując rózowo-niebieskie gumeczki aparatu.- Jestem pewna, że Chiron opowiedział nam już wszystko o naszym cudnym obozie więc przejddżmy do najważniejszych spraw. Tak jak co roku w domku nr.10 będzie możliwość skorzystania z usług: fryzjerskich, modowych, make-upowych, znajdziecie na liście również manicure i pedicure. Dokładny grafik w którym są rozpisane godziny wykładów o pielęgnacji i modzie, a także możliwość zapisów znajduje się na tabliczce opodal dziesiątki. Wszystkich serdecznie zapraszamy, to by  było na tyle kochani.

Moja przyjaciółka wypowiedziała to w taki sposób że wszyscy słuchali jej z otwartymi ustami nawet Chiron, którego nie łatwo było zbić z tropu przestał opędzać sie od much które akatowaly jego końską cześć ciała w upalne popołudnie i wpatrywal sie w dziewczyny schodzace ze sceny. Gdy doszły do swojego stołu Sarah zbiła piątkę z Piper, ktora uśmiechała sie jak dumna mama, za którą zresztą poczęści robila dla swojego rodzeństwa. Po chwili gdy odparło mnie oszołomienie wstalam z miejsca i zaczełam bić brawo przyjaciółce chwile puźniej już jedynym, który nie klaskał był Pan D. dyrektor obozu lecz i u niego można bylo zauwazyć uniesiony o milimetr koncik ust, a to już sporo.
Po tym rozpoczela sie kolacja podczas, ktorej oczywiście trzeba bylo wrzucić część swojej porcji do ognia, gdyż pomomo całej chwaly jaką maja nasi boscy rodzice potrzebują zapachu spalonego pokarmu, lecz nie mi to oceniać. Po posilku większość obozowiczów zebrala sie w Amfiteayrze gdzie zaczelismy śpiewać obozowe piesni. Nie martwcie sie mówiąc to nie mam na mysli starożytnych pieśni wychwalajacych herosów lecz piosenki pisane przez obozowiczow, które wywołują cudowne wspomnienia.

-Dobrze, skoro juz wszyscy siedzicie to jak pewnie zauwarzyliście na stopniach znajdują sie śpiewniki. Jeden jest na mniej wiecej trzy osoby, choć mam nadzieję że wszyscy znaja teksty na pamięć- powiedzial żartobliwie śpiewnym glosem Austin.

Cały wieczór gry i śpiewów miną jak za dodynieviem czarodziejskiej rużdzki lub lepiej bym powiedziala pstryknieciem palców Kronosa. Odrazu wiedzialam że nastepnego dnia nie będe mogla mowić, a palce od trzymania chwytow tez już mi polsowały z bólu.

Po ognisku wracałam do domku okrążna drogą przez pole teuskawek i brzeg jeziora. Myslalam o Tacie, tęskniłam za nim, przez ostatnie 2 lata mocno poleprzyły nam się kontakty lacz czasami nadal bylo trudno to oboje wierzylismy że pomimo przeciwności damy sobie rade w tych trudnych relacjach corka(półbóg)-ojciec(śmiertelnik). Gdy tak szlam w zamśleniu to z nienacka poczułam że ktoś mi wskoczył na plecy w pierwszym odruchu chciałam przezucic tą osobe i zastosowac jakiś podstawowy chwyt zapaśniczy lecz znajomy głos mnie uspokoił

-Jak ci sie spodobał moj wystep kochana?- Powiedziala rozbawionym głosem moja przyjaciółka.

-Sądze ze prawie mnie przekonałaś na zapisanie sie na zajecia z poradami modowymi by Sarah Kogane.

-Śmiej sie smiej, ale tobie naprawde by sie przydały, bez sugesti oczywiscie ale nie przemawia do mnie idea odswiętnych ogrodniczek.

-Ałaaa, ogrodniczni to najbardziej praktyczny ubior jaki kiedykolwiek wymyślono i nawet taka Królowa mody jak ty nie ma prawa o nich złego słowa powiedzieć, zrozumiono?- Droczyłyśmy sie ze sobą jak to czesto robią przyjaciółki, nawet nie wiedzialam jak mi brakowało tych przekomażanek w Californi.

-Wracajac do spray królowej, zawieź mnie do mego pałacu dzielny rumaku-wydala rozkaz Sarah poprawiajac sie na moich plecach i wskazujac ręka kierunek dziesiątki.

Po "odwiezieniu" mojego ulubionego dziecka afrodyty do jej palacu udalam sie do 4 i wycieczona po długimi dniu żucilam sie na łóżko i zasnełam.

_________________________________________

Long time no see
Mam nadzieję że ktoś to czyta lub bedzie czytał i ze jest wmiare G

Jak mam wene to czasmami pisze ale mam zamiar sie za to zabrac na serio i zeby było wmiare okej

~Clari<3

Czy Spiż przetnie Wrzos?Where stories live. Discover now