8. "Kontynuuj"

22 1 0
                                    

UWAGA!
W tym rozdziale występuje scena 16+ czytasz na własną odpowiedzialność.

***

Długo jeszcze śmiałam się z Gabrielem i rozmawiałam z nim o różnych sprawach, aż w pewnym momencie poczułam, jak w mojej torebce zadrżał telefon. Natychmiast wyciągnęłam go i spojrzałam na wyświetlacz: "Tatuś".

Gabriel nagle się zreflektował i zaczął przyglądać mi się uważnie. Ja również spojrzałam w jego stronę, filtrując go wzrokiem.

-No odbierz - ponaglił mnie chłopak, wskazując na zieloną słuchawkę na ekranie mojego telefonu. Byłam tak zamyślona, że przestałam myśleć racjonalnie i zamiast po prostu odebrać, patrzyłam się na niego jak zahipnotyzowana. Szybko skarciłam się w myślach za tę nieuważność i bez długiego zastanowienia przeciągnęłam słuchawkę w swoją stronę. W tej samej chwili przyłożyłam komórkę do ucha.

-Halo?
-Cześć Rachel. Wszystko u Ciebie w porządku? Gdzie teraz jesteś? - zapytał mój tata na samym początku rozmowy. Moją ulgę można było usłyszeć po drugiej stronie słuchawki - jego ciepły, spokojny głos sugerował, że nie jest na mnie zły. Przestraszyłam się, bo byłam pewna, że zostanę pouczona za wyjście z domu bez zgody rodziców, a tu proszę, zostałam mile zaskoczona.

-Hej tato - zaczęłam klasycznie. - Tak, wszystko jest w porządku. Jestem razem z...- Mój wzrok automatycznie przeniósł się na chłopaka siedzącego naprzeciwko mnie - ...Gabrielem. Siedzimy razem w kawiarni. - dodałam po chwili zastanowienia.

-Jasne. - zgodził się mój tata, ale po chwili usłyszałam coś, co nie do końca mi się spodobało. -A mogłabyś mi go podać do telefonu?

Westchnęłam i podałam Gabrielowi telefon. Jego odpowiedzi jednak składały się głównie z mruczenia pod nosem i potakiwania. Jedyne sensowne, co zrozumiałam, to słowa chłopaka:

-Tak proszę Pana, zaopiekuję się nią najlepiej, jak tylko potrafię.- Na to od razu wywróciłam oczami, bo nie spodziewałam się, że mój tata będzie o to prosił Gabriela. Przecież za ponad rok będę dorosła! Czy oni w końcu nie przesadzają z tą swoją opieką nade mną? Czy Gabriel będzie od teraz moim "prywatnym ochroniarzem"?

Nie zrozumiałam nic więcej, więc mogłam tylko snuć domysły na temat męskiej rozmowy.

Kiedy brązowooki oddał mi telefon, znów usłyszałam troskliwy głos mojego taty. Po raz drugi przywitał się ze mną, a następnie zaczął mówić o jakiejś restauracji, balu i sukni. W rezultacie nic z tego nie zrozumiałam, bo tato bełkotał coś pod nosem próbując mi wyjaśnić, jak ważne jest to wydarzenie dla naszej rodziny.

W końcu w tle usłyszałam głos zdenerwowanego Daniela:

-Och, daj mi ten telefon. Ona pewnie nic z tego nie rozumie.

Faktycznie nie zrozumiałam ani jednego słowa. Za chwilę po drugiej stronie słuchawki usłyszałam mojego brata:

-Hej Rachel! Co tam?

-Cześć. Bardzo dobrze, dziękuję, że pytasz! - odpowiedziałam mu radośnie.

-W takim razie cieszę się niezmiernie - stwierdził po krótkiej analizie mojej odpowiedzi. -Słyszałaś może o diamentowym balu?

-Wydaje mi się, że nie- przyznałam po chwili zastanowienia.

-Wobec tego pozwól, że coś Ci wyjaśnię... Tylko proszę Cię, słuchaj mnie uważnie, bo to naprawdę ważne - przestrzegł mnie i zaczął swój wywód. - Pokolenie naszej rodziny od wielu lat organizuje imprezy pod nazwą ''Diamentowy bal''. Jest to bardzo huczne przyjęcie, na którym wpływowe rodziny, takie jak nasza, prezentują swoje skarby, czyli swoich spadkobierców. W tym przypadku Ciebie skarbie, Gabriela, Lilù i jeszcze wiele innych osób w waszym wieku lub starszych. - wyjaśniał- Rachel, jesteś diamentem dla naszej rodziny i zostałaś wybrana na królową balu, a więc musisz wyglądać wręcz olśniewająco. Szczerze liczę na twój gust modowy! Adres restauracji i szczegółowe informacje wyśle ci w SMS'ie, jasne? - dodał.

To nie fairOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz