Rozdział 4 "Nienawidzę go!"

552 58 3
                                    

W pewnym momencie ktoś mnie łapie,a ja krzycze głośno. Już po mnie! Zaczynam się wyrywać.

-Cat uspokój się-słyszę głos Ashton'a. Patrzę na niego,a następnie mocno wtulam w klatkę piersiową. Zaczynam płakać w ego koszulkę. On bez zbędnych pytań głaska mnie po plecach bym się uspokoiła. Tak bardzo się teraz go boję. Jeszcze dziś muszę iść na korepetycje. Nie ja tam nie pójdę! Ja już wolę nie zdać niż siedzieć w jednym domu z tym smarkaczem.


~*~

Siedzę w domu i patrzę na moje nogi. Nudzi mi się i to bardzooooo. Za godzinę idę do pani Liz. Tak strasznie się boję tego pójścia tam, że to głowa mała. Z niechęcią wstaję z kanapy i biorę plecak z podłogi. Żegnaj świecie. Wychodzę z domu, który od razu zamyka i kieruje się do domu Hemmings'a. Idę bardzo wolno bo w sumie mi się tam nie śpieszy. Nie chce umierać w tak młodym wieku! Dobra spokojnie Cat on nic ci nie zrobi.

Po kilku minutach jestem pod domem Luke.Podchodzę powoli do drzwi i dzwonię dzwonkiem. Drzwi mi otwiera Liz. Uśmiecham się szeroko na jej widok. Nie muszę chyba mówić, że odwzajemniła mój gest bo to wiadomo, że Liz zawsze się uśmiecha. Wpuszcza mnie do środka,a ja niestety muszę wejść do środka. Idę w kierunku salonu i tam widzę blondyna, który się na mnie patrzy jakby chciał mnie zabić. Help Me!

-Słuchajcie muszę jechać do sklepu po nową baterie do laptopa więc za jakieś pół godziny będę z powrotem-mówi Liz i gdy chce coś powiedzieć wychodzi z domu. Przełykam głośno ślinę i patrzę na Luke. Ostrożnie się cofam.

-Słuchaj lepiej mi powiedz czemu dyrektor stanął po twojej obronie-powiedział stanowczo. Uniosłam brew do góry. Serio? O tym chce mówić? Really??

-Nie mogę powiedzieć-spuszczam głowę. Nie chce mu mówić mojej historii gdyż może ją powiedzieć innym,a ja tego nie chce.

-Jeśli mi nie powiesz zrobię coś czego byś nie chciała bym zrobił-mówi,a ja się na niego patrzę ze strachem w oczach. Co on może takiego powiedzieć? Przegryzam z nerwów wargę i patrzę w jego oczy.

-Nie zrobisz tego-mówię pewna siebie

-Zrobię-oznajmia..


~*~

On to zrobił. Zrobiłam to co mówił! Powiedział wszystkim, że się puszczam! A to nieprawda! Ja się nie puszczam! Nienawidzę go! Idę zapłakana przez korytarz, w pewnym momencie widzę Luke jak stoi ze swoimi kolegami i się śmieje patrząc na mnie. Wkurzona podchodzę do niego

-Po co to zrobiłeś?!-wydzieram się na niego

-Bo mnie nie posłuchałaś-prycha,a ja zaciskam ręce w pięści

-Miałam ci mówić, że moja własna mama oddała mi swoje serce?!-wydzieram się na cały głos. Na korytarzu momentalnie zapada grobowa cisza,a ja wybiegam zapłakana ze szkoły. Teraz każdy będzie o mnie mówił. Właśnie tego chciałam uniknąć. Biegnę w stronę mojego domu.

-Cat poczekaj!-słyszę za sobą głos Hemmings'a. Bardziej przyśpieszam. W pewnym momencie mnie dogania i łapie w pasie. Zaczynam się wyrywać. Nienawidzę go! Tak bardzo go nienawidzę!

-Zostaw mnie! Idź dalej puszczaj fałszywe plotki!-wydzieram się na niego. Coś mi się zdaje, że jutro mój głos będzie bardzo "śmieszny".

-Nie, nie zostawię cię-mówi patrząc na mnie,a ja spojrzałam w jego oczy.

-Tego chciałeś? Co chciałeś osiągnąć?-patrzę na niego nadal płacząc.

-Cat przepraszam nie wiedziałem, że masz taką przeszłość-spuszcza głowę

-Nienawidzę cię!-krzyczę i wyrywam się z jego uścisku. Biegnę do domu,w którym się zamykam. Nie będę z niego wychodziła już nigdy! Siadam na moim łóżku i się wpatruje w zdjęcie mojej mamy, której nigdy nie widziałam. Nagle słyszę jakieś hałasy....

TUTORIAL | L.HWhere stories live. Discover now