"Kawa"

0 0 0
                                    

//narrator\\

Lavender biegnie do pracy ponieważ spóźniła się już się 4 minuty.
Dobiegła do drzwi I spróbowała je odtworzyć. Nie drgnęły ani na milimetr.
"Co jest!?" Krzyknęła

//Celine pov\\

Podeszłam do Lavender.
"Hej!" Powiedziałam do niej.
Podskoczyła i szybko się odróciła.
"Co!?"..."A! To ty! Hej!" Odpowiedzala mi I pomachała. Zachichotałam, po chwili zrozumiała co zrobia.
"Ah, przepraszam" Zamamrotała zawstydzona.
"Jest okej! A! Nie mamy dzisiaj pracy bo pan Joey nie czuje się dobrze tak samo jak pan Henry więc postanowił, że zero pracy dzisiaj!" Wytłumaczyłam nijako.
"Oj, rozumiem..." odparła.
Stałyśmy tak chwilę w ciszy
"Ym... chcesz iść na kawę?" Zapytała Lavi.
"O! o-oczywiscie!"Jąknełam.
"Okej!"..."To chodź!" Po powiedzieniu wzięła moją rękę i pociągnęła mnie w stronę budynków.

/5 minut póżniej\

Usiadłyśmy przy stoliku. Zajrzałtśmy do menu
"10$? za kawę???" Zdziwiłam się.
"No tak. Mogę zapłacić jeśli chcesz" Powiedziała blondynka.
"Nie no, nie musisz" Odpowiedzalam.
"Ale możesz" dodałam szeptem.
Zachichotała i poczułam ciepło na policzkach.
*co? C-co jest!?* Pomyślałam i podrząsnelam głową.
"Wszystko okej?" Zapytała Lavi.
"Co- a! Tak tak Wszystko okej!" Odpowiedziałam szypko.
"Na pewno?" Zapytała jeszcze raz
"Tak tak, spokojnie" Uspokoiłam moją- przyjaciółkę? Znajomą z pracy? Chyba przyjaciółkę.
Podszedł do naszego stolika kelner i powiedział "Dzień dobry paniom"
"Dzień dobry" Odpowiałyśmy razem.
"Czy już mogę zabrać zamówienie?"
"Tak, oczywiście! Poprosimy 2 kawy i 2 ciasteczka" Powiedziała Lavender do kelnera a ja się tylko przyglądałam jej. Jaka ona jest piękna... *Jej piękne Blond włosy... Co!? O czym ja myślę!? Ogarnij sie* potrząsnęłam głową jeszcze raz.
"Celine?" Zapytała Lavi. Okazało się kelnera już sobie poszedł.
"Tak?" Odpowiedzalam cicho.
"Na pewno wszystko okej? Czy to chodzi o kawę? Spokojnie mam wystarczająco pieniędzy żeby zapłacić za nas obie" Powiedziała nie spokojnie i wzięła moją rękę.

//Lavender pov\\
Patrzyłam na moją znajomą z  zaniepokojona, dlatego ciągle trzęsie głową i się rumieni? Może myśli o jakimś naszym współ pracowniku? Możliwe?
"Nie nie, wszystko jest okej. Przepraszam zamyśliłam sie" Próbowała mnie uspokojić. I zadziałało.
"Patrząc się centralnie w moje usta?" Zachichotałam.
"Heh..." Mruknęła z smutkiem? Brzmiało to smutnie, znowu się zaniepokojiłam.
"Powiedział coś nie tak?" Zapytałam powoli tylko żeby znowu jej nie zasmucić czy coś.
"Levi! Przestań! Wszystko jest okej! Nic nie zrobiłaś!" Wybuchła Celin na tyle cicho żeby nie przeszkadzać innym tyle głośno żeby wybuchnąć.
"Um... przepraszam, po prostu... nie wiem. Ale wiem że wszystko w porządku u mnie" uśmiechneła się lekko, odwzajemniłam uśmiech.
Teraz czekałyśmy w ciszy na naszą kawę.

/1 minuta póżniej\

Pogadałyśmy o pogodzie i o naszych współ pracownikach popoki nasza kawa i ciasteczka nie przyszły.
"Proszę bardzo" powiedział kelner i podał nam nasze zamówienia.
"Dziękujęmy" powiedziałyśmy razem i zaczęłyśmy pić Pogadałyśmy jeszcze co mogło się stać Panu Joey'mu i Panu Henrmu. Wypiłam ostanią krople kawy tak samo jak Celin.
"Dobra, Dziękuję za kawę" usmiechneła się i wstała.
"Ale muszę już isć" dodała
"Okej!" Też wstałam
"czyli do jutra? Jeśli z Panem Drew i Stain będzie wszystko dobrze" powiedzialam i uśmiecham się.
"Mhm" mruknęła. Wyszłyśmy z kawiarni i obie wróciłyśmy wróciłyśmy domu. Oby.

////Koniec rozdziału\\\\
//497 słów\\

Notatki Od autorki-
Korekta całego rozdziału pojawi się pózniej + rysunek

Notatki Od autorki-Korekta całego rozdziału pojawi się pózniej + rysunek

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
"Dziękuję Ci..."(Celine x Lavender)On viuen les histories. Descobreix ara