"Prezent"

4 0 0
                                    

//Narrator\\

Jest to pogodny poranek, gdzie młoda dziewczyna o imieniu Lavender zbierała się do pracy.
"Dzisiaj jest wielki dzień, gdzie wraz z moim wujkiem w końcu postawimy fundamenty Bendyland!" powiedziała Lavender do swojego współlokatora Mike'a.
"Tak, tak, wiem mówisz to od tygodnia" odpowiedział Mike.
"No bo to coś bardzio ważnego Mike! Wraz z wujkiem planowaliśmy to od miesiecy!" Powiedziała Lavender trochę poirytowana. Młoda kobieta nałożyła buty i kurtkę.
"Teraz pozwolisz, muszę iść do pracy" stwierdziła i wyszła.

///w pracy\\\

//Lavender pov:\\

"Ach kolejny wspaniały dzień w tej pięknej pracy" pomyślałam sobie kiedy weszłam do swojej sekcji studia. Przywitałam się ze wszystkimi i poszłam do swojego biura. Położyłam wszystkie moje rzeczy na biurku, usiadłam i zaczęłam pracować.

/4 godziny pózniek\

Kończyłam pracę, kiedy do mojego biura weszła Celina.
"Dzień dobry Levi!" Powiedziała do mnie.
"Dzień dobry Celine, co cię do mnie sprowadza?" Zapytałam.
"Oh, chciałam tylko powiedzieć dzień dobry i dać ci to!" Odpowiedziała brunetka, położyła mały pakunek na biurku i wyszła.
"Och? Okej? Dziękuję?" Mruknęłam zdziwiona tym co przed chwilą się stało. Niestety nie miałam okazji otworzyć pudełka, bo do mojego biura wszedł mój wujek.
"Witaj moja kochana bratanico!" Przywitał mnie wujek Betie:)
"Część wujku!" Odpowiedzałam i się uśmiechnęłam.
"Czy jesteś gotowa na wielki i ciężki dzień?" Zapytał.
"Oczywiście, że tak!" Odpowiedziałam na pytanie. Wstałam z krzesła i poszłam za wujkiem.

/7 godzin później\

Był już koniec pracy więc zbierałam wszystkie swoje rzeczy.
"O pudełko od Celin! Bym zapomniała" powiedziałam sama do siebie i wzięłam pudełko. Postanowiłam otworzyć je teraz... w pudełku znajdowało się dużo puchu i piękny naszyjnik z perłą w kształcie serca.
"Wow..." wyszeptałam. Zamknęłam i włożyłam pudełko do mojej torby.
"Okej tylko jeszcze się pożegnać z tymi co zostali i można iść do domu!" Pomyślałam wychodząc z biura i zamykają je na klucz. Po pożegnianiu się z Wallym i Sammym, poszłam w stronę wyjścia przez oczywiście sekcję animatorów. Nie chciałam stresować Pana Henrego że znowu zbyt długo siedzi w pracy więc poszłam już do wyjścia kiedy nagle jakaś ręka dotknęła mnie w przedramię. Odtwócilam się i zobaczyłam Celine.
"O hej Celin! Oh przepraszam zapomniałam się z tobą pozegnać" Powiedziała do niej.
"Dobry wieczór Lavi, spokojnie przyzwyczaiłam się..." odparła.
"a! I... czy spodobał Ci się mój prezent dla ciebie?" Zapytała Celin
"Ach tak! Oczywiście że tak! Jest przępiękny!"
"Cieszę się! Wybierałam go 3 godziny" powiedziała niska brunetka
"Naprawdę?"..."dziękuję" odwiedziałam.
"Proszę bardzo! Dobra idź już bo się nie wyśpisz jutro" zachichotała kobieta i lekko popchnęła mnie do wyjścia
"Dobrze dobrze, Do widzenia
"

//Koniec rozdziału\|
//418 słów!\\

"Dziękuję Ci..."(Celine x Lavender)Where stories live. Discover now