Rozdział 34

Beginne am Anfang
                                    

Ray wziął ostatniego łyka i wyrzucił kubek za siebie. A potem beknął, odwrócił się do mnie plecami i zwymiotował na trawę. Po wszystkim otarł usta wierzchnią częścią dłoni i położył się obok mnie na kocu.

– Widzisz, Jasmine, dawniej myślałem, że mam wszystko. Dopiero gdy cię poznałem, dotarło do mnie, że nie miałem nic.

– Jesteś obrzydliwy, Ray – powiedziałam tuż po tym, jak zmęczona zamknęłam oczy.

– Zostań moim wszystkim, Jasmine – wybełkotał. – Zostań moim wszystkim...

*

Ocknęłam się przy konsoli DJ-a, który zabawiał tłum do przeboju Escapism RAYE. Obok mnie stał Ray, który krzywił się, jakby miał zaraz zwymiotować.

– Ray, wracajmy – powiedziałam, ale głośna muzyka sprawiła, że sama nie byłam w stanie siebie usłyszeć. Nagle ktoś chwycił mnie od tyłu za biodra. Gdy się odwróciłam, spostrzegłam uśmiechającego się do mnie barczystego brodacza z gęsto owłosionym torsem. Już miałam mu mówić, że nie mam ochoty z nim tańczyć, gdy przycisnął mnie do spoconego futra i nie chciał puścić. – ODCZEP SIĘ! – warknęłam, starając mu się wyszarpać. I nagle poczułam ulatujące ze mnie siły, a powieki bezwładnie mi opadły...

Gdy ponownie otworzyłam oczy, nieznajomy brodacz macał mnie po pośladkach i całował w szyję. Z kolei tańcząca obok nas grupka dziewczyn wykrzykiwała słowa piosenki Escapism: Cause I don't wanna feel how I did last night... I don't wanna feel how I did last night.

– Przestań... – Ostatkiem sił odepchnęłam od siebie brodacza. On jednak nie odpuszczał. Tymczasem muzyka grała coraz głośniej, a krzyk pijanych dziewczyn rozsadzał mi głowę od środka. Doctor, doctor, anything, please... Doctor, doctor, have mercy on me. – PRZESTAŃ! – Nie wiedziałam już, czy krzyczałam do tego chłopaka, czy do DJ-a. Czułam się tak, jakby ktoś przywiązał mnie do wielkiego głośnika i zmusił do słuchania puszczonego na głos heavymetalowego kawałka. I don't wanna feel how I did last night... I don't wanna feel how I did last night. – UCISZ TO, DO CHOLERY! – wrzeszczałam roztrzęsiona, marząc tylko o tym, by trafić do próżni i uwolnić się od tego potwornego huku. – UCISZ WRESZCIE!

*

– Mmm... Cudowna jesteś... – Usłyszałam niski, zdyszany głos. W pośpiechu otworzyłam oczy i wyostrzyłam wzrok. Dopiero po paru sekundach zorientowałam się, że leżałam pod drzewem w pobliżu basenu, a brodacz, z którym wcześniej tańczyłam, całował mnie po brzuchu i dobierał mi się do majtek. – Och, tak...

– ODWAL SIĘ, ZBOCZEŃCU! – Przerażona wierzgnęłam nogą i trafiłam go kolanem w policzek. Brodacz zajęczał głośno i upadł na trawę. Wtedy poderwałam się z miejsca i ruszyłam biegiem w kierunku domu Mike'a, zataczając się lekko.

– POŻAŁUJESZ, SUKO! WRACAJ TU! – wrzeszczał za mną.

Starałam się biec ze wszystkich sił, ale miałam wrażenie, że ktoś przywiązał mi do nóg ciężkie kule, które skutecznie mnie spowalniały. Nagle poczułam silne szarpnięcie, po którym moja głowa odchyliła gwałtownie do tyłu.

– AAA! – zawyłam, a wtedy brodacz jeszcze mocniej pociągnął mnie za włosy.

– Nie uciekaj, mała... Jeszcze nie skończyłem.

Zacisnęłam zęby i spięłam wszystkie mięśnie w ciele, próbując znaleźć w sobie siłę do stawienia mu oporu. I gdy wydawało się, że mam szansę, po raz kolejny dopadły mnie silne zawroty głowy, a oczy same zaczęły mi się zamykać.

– Proszę, nie... – powiedziałam cichym, piskliwym głosikiem, widząc śmiejącego mi się w twarz brodacza. – Przestań...

– ZOSTAW JĄ! – Dobiegł mnie czyjś wrzask. Zanim odpłynęłam, zdążyłam dostrzec biegnącego w naszą stronę chłopaka. Nie znałam go, ale czułam, że jest po mojej stronie. Musiałam wierzyć, że mi pomoże...

The Candidates. Panna Richwood (Tom 1) [WYDANA]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt