-A może zaprosisz ją do kina?
Był piękny dzień w Etherii. Słońce świeciło, mieszkańcy prowadzili normalny dzień. Tego dnia Catra stała na balkonie i patrzyła w niebo. Rozmyślała o tym jak zaprosić Adorę na randkę. Jednak nic nie przychodziło jej do głowy. Pomagał jej na szczęście Melog.
-A jak myślisz jak by to wyglądało?- spytała.
-Hej, Adora. Może byś chciała pójść ze mną... EE już nieważne, żegnaj- przedrzeźniał właścicielkę Melog.
Dziewczyna się zaśmiała.
-Sam widzisz. Nie wiem, Melog. Kiedy do niej podchodzę moja nieśmiałość zwycięża i nie mogę się wysłowić- podparła się rękami na barierce i popatrzyła w chmury
-Czyli zaprosiłabyś ja gdybyś jej nie widziała?
-Jest to możliwe- spojrzała na kota- Co ty kombinujesz?
-Zadzwoń do niej. Wtedy może ci się uda.
Przez chwile dziewczyna myślała.
-To jest dobry pomysł. Jesteś super, Melog- powiedziała zachwycona- Wiem kto ma numer do Adory- wyciągnęła telefon i zadzwoniła do Scorpii- Hej, Scorpia. Masz może numer do Adory.
-Mam-odrzekł jej głos w słuchawce- A w jakim celu jest on ci potrzebny?
-Chce ją gdzieś zaprosić. Może mi się uda kiedy nie będę jej widzieć.
-Super dziewczyno. Już do ciebie idę- rozłączyła się. Catra westchnęła.
-To jest mój dzień. Uda mi się – mówiła by uwierzyć w siebie. Weszła do pokoju by czekać na przyjaciółkę.- To będzie proste jak walka ze złem.
***
W parku panował tłok. W najpopularniejszym miejscu w Etherii było dużo mieszkańców, fotografów i dziennikarzy. Dzisiaj, w tym parku miał stanąć pomnik Shery i Kocicy. Właśnie miało zacząć się otwarcie. Obok zasłoniętego pomnika stał Ronald, rzeźbiarz dzieła.
-Stresujesz się ?- spytała pani burmistrz.
-Trochę- przyznał się – ma nadzieję, że wszystkim się spodoba. Jak i samym bohaterką- wyjął zdjęcie z kieszeni, które ukazywało Kocię w pozycji bojowej z wyciągniętymi pazurami. Patrzył na nie z uśmiechem.
-Wkrótce musimy zacząć. Pewnie Shera i Kocica niedługo się pojawią- powiedziała pani burmistrz.
-Mam nadzieje- przyznał cicho Ronald
***
W tym czasie Catra siedziała na łóżku z telefonem w dłoni zbierając się na odwagę by zadzwonić.
-Więc zadzwonisz czy będziesz się patrzeć cały dzień? –spytała Scorpia siedząc obok.
-Nie poganiaj- oburzył się Catra- Muszę się zebrać na odwagę.
-Dziewczyno, weź się w garść- powiedziała przyjaciółka- masz jej numer na wyciągnięcie ręki. Musisz tylko powiedzieć „ Hej, tu Catra. Może pójdziemy razem do kina" i tyle.
-Może to napiszę- wystrzeliła Catra nie słuchając wysokiej- Wtedy niczego nie zapomnę- już miała podejść do biurka ale na drodze stanęła jej muskularna dziewczyna.
-O nie, moja droga. W tej chwili dzwonisz- powiedziała groźnym tonem.
-Najpierw zapiszę. Nie chce wyjść na idiotkę jak zawsze- zaczęła machać telefonem w ręce- jeśli powiem coś głupiego pomyśli, ze jestem dziwna i w ogóle nie będzie chciała mieć ze mną nic wspólnego. Musze to dobrze przemyśleć.
YOU ARE READING
Shera i Kocica
FanfictionAdora to przybrana córka znanego milionera, który ją zaadoptował po śmierci jej rodziców. Od wczesnych lat doświadczenia życia wśród wpływowych ludzi robiąc to co kaza jej inni oraz będąc obiektem westchnień wieku chłopców i dziewczyn.Nikt tak napra...