- Witaj w dzisiejszych wiadomościach! Kamienne stwory nadal pozostają nieruchomo. Służby specjalne robią co w ich mocy by nikt nie znalazł się w ich pobliżu. Pani burmistrz wydała specjalne orędzie.
-Mieszkańcy Etherii niech pozostają w domach- pani burmistrz była wysoka kobieta o jasnych włosach ubrana w różowy jasny garnitur, była pewna swoich słów- Proszę o zostanie w domach i nie wychodzić bez przyczyny. Miejmy nadzieję, że nasz dwie nowe super bohaterki nas uratują a tym zaklętym osobom nic nie będzie zagrażał0.
-To była pani burmistrz. Jedyna nadziej jest w dwóch bohaterkach. W Sherze i Kocicy.
Tego wykłady słuchała Catra, która po porażce załamała się. Jej rodzice bardzo się o nią martwili. Myśleli, że jest to spowodowane nowym rokiem szkolnym i ta sytuacją. Siedziała cała noc w swoi pokoju nie wychodząc z niego. Była załamana swoją porażką. Przez chwilę naprawdę uwierzyła w swoje możliwości. Że choć raz może stać się odważna a przede wszystkim ładna. Nawet polubiła tą całą Sherę. To była Catry wina. Powinna coś zauważyć i zaufać instynktowi. Ale nie, wolała bawić się w idealna bohaterkę a teraz wiele ludzi cierpi. Nie mogła się na niczym skupić co zauważył jej ojciec.
-Nie martw się, kochanie- powiedział kiedy zobaczył, że jego córka patrzy w telewizor- Będzie dobrze. Mamy dwie bohaterki, które nas uratują.
-A co jeśli zawiodą? –spytała cicho.
-Żartujesz sobie?!-zawołała Selena, która pojawiła się nagle w pomieszczeniu- one są niesamowite. Ta Shera jest taka dzielna, a Kocica mądra. Widziałaś ich akcje? Jestem pewna, że nas uratują.
Gdyby Selena tylko wiedziała kim mówi.
-A jeśli im się nie uda zawsze uratuje cię Super Tata. Tak jak wtedy, kiedy jedna z moich córeczek zatrzasnęła się w łazience
-To był jeden raz- zapowiedziała oburzona Selena
Catra się zaśmiała. Jej rodzina była kochana.
-Oczywiście, tato-pocałowała go w policzek- musze iść do szkoły. Do zobaczenia.
Weszła do pokoju i wzięła plecak. Spojrzała na biurko i zauważyła, że Melog zostawił opaskę. Tak się pewnie wystraszył jej ataku złości, że aż zostawił kamień. Wzięła ją i postanowiła dać komuś odpowiedniemu. Może ona nie zawiedzie.
***
W tym samym czasie Sharon Weaver czekała na Adorę by rozpocząć poranne zajęcia. Dziewczyna jednak się nie pojawiła a powinna już być od pół godziny.
-Co ona tak długo robi?
Kobieta weszła do jej dużego pokoju.
-Adora? Jesteś?- w pokoju nikogo nie było.
Chwilę później ona i ochroniarz stali przed panem Greyskull.
-jak to możliwe, że moja córka zniknęła a wy tego nie zauważyliście? Jeśli cos się jej stanie będzie to wasza wina. Znaleźć ja natychmiast!!
***
Adora biegła przez park. Wymknęła się z domu i ruszyła w stronę szkoły. Za nią biegł Swift Wing.
-Wiesz co? Jesteś dziwna. Zamiast siedzieć w domu to chcesz z niego wychodzić. Wiesz ile osób by tak chciało?
-Ale ja takiego życia nie chcę. Pragnę wychodzić z domu, mieć przyjaciół jak inni.
-Wy ludzie jesteście bardzo dziwni- pies zatrzymał się a wraz z nim Adora.
-To ty jesteś dziwny. Jesz te okropne chrupki, które śmierdzą jabłkami. Przez nie ja tez nimi pachnę. Jak inni to wychwycą to będzie dopiero dziwne- powiedziała niezadowolona.
ČTEŠ
Shera i Kocica
FanfikceAdora to przybrana córka znanego milionera, który ją zaadoptował po śmierci jej rodziców. Od wczesnych lat doświadczenia życia wśród wpływowych ludzi robiąc to co kaza jej inni oraz będąc obiektem westchnień wieku chłopców i dziewczyn.Nikt tak napra...