Rozdział 13 ~ Mroczna przeszłość i wspomnienia

Start from the beginning
                                    

Jeongguk ścisnął moje ciało troszkę mocniej, po czym puścił. Myślałam, że zaraz całkiem się odsunie i przejdziemy do codziennych spraw, ale on ucałował mój nos, zadziwiając mnie totalnie. Potem uśmiechnął się i odszedł w stronę lodówki. Ja stałam przez chwilę lekko osłupiała, czując fruwające motyle w moim brzuchu. Zachowanie chłopaka spodobało mi się ogromnie, dlatego z mojej twarzy od tamtej chwili, nie schodził uśmiech.

Na śniadanie przygotował koreański omlet. Był tak doskonały, jak ten przyrządzany przez ciocię Nabi. Czyżby jego też ona uczyła gotować? Zastanawiałam się do czasu, gdy czarnowłosy zaproponował spacer. Była ładna pogoda, dlatego od razu się zgodziłam. Kiedy tylko opuściliśmy domek, Jeon chwycił mnie za rękę, czym znów miło zaskoczył.

Czułam przez to ogromne ciepło, przechodzące z jego dłoni do mojej. Jak zwykle, gdy mnie dotykał, motyle w moim brzuchu dawały o sobie znać. Przechadzaliśmy się prawie godzinę, prowadząc jakieś rozmowy o rysowaniu czy jego studiach. Gdy powiedział mi o swoich zdanych egzaminach, pogratulowałam mu. Jeongguk podziękował i pocałował mnie w usta.

Momentami oboje milczeliśmy, ale cisza ta nie była niezręczna. Cieszyliśmy się wtedy naszą obecnością. Jednak w takich przyjemnych chwilach, zastanawiałam się co będzie dalej, albo co gorsza, jak Junghyun nas znajdzie. Bałam się o życie czarnowłosego, choć liczyłam, że starszy nie zrobi mu krzywdy.

Równolegle w moich myślach, pojawiało się pewne pytanie. Kim dla niego jestem? Nie rozmawialiśmy o swoich uczuciach, ale byłam przekonana, iż się w nim zakochałam. Według tego co powiedział Jimin, Jeongguk czuł do mnie to samo. Jednak pewności nie miałam, a jakoś nie znalazłam w sobie odwagi, by zaczynać ten temat.

Po powrocie do domku, zastaliśmy na zewnątrz Taehyung'a. Chłopak dopiero niedawno musiał przyjechać, bo nie skarżył się. Jeon zostawił nas w salonie, a sam udał się do kuchni. Kim zbadał moje żebra i oznajmił, że niedługo będzie wszystko w porządku.

Dodatkowo dał mi jeszcze kilka lekcji, po czym zajęłam się robieniem obiadu. Tym razem przygotowałam mięso na grilla. Mieliśmy posiedzieć na powietrzu. Hoseok naszykował siedzenia za domem, gdzie za chwilę się udaliśmy całą czwórką.

Ja chciałam piec mięso, ale chłopaki mnie wyręczyli. Jeongguk nalał mi napoju, a Hoseok niebawem podał jedzenie. Czułam się niesamowicie szczęśliwa w ich towarzystwie. Ponadto zachowanie Jeon'a sprawiało, że moje serce cały czas było otulone ciepłem. Ciągle posyłał mi spojrzenia, czy uśmiechał się. Czasem nawet, niby przypadkowo dotykał mojej dłoni.

Tae musiał to zauważyć, bo często rzucał jakieś dziwne teksty. Powodował tym, że odczuwałam zawstydzenie, a moje policzki zaczynały mnie piec. Nie komentowałam tego jednak, bo nie chciałam wdawać się z nim dyskusję. Czułam, że i tak, bym przegrała. Jeongguk zaś, powiedział w końcu:

─ Zejdź już ze mnie ─ roześmiał się.

On także wydawał się lekko zmieszany. Niedługo później, Kim zebrał się, rzucając na odchodne, że przyjedzie pojutrze. Kiedy Hoseok i Jeongguk sprzątali, zostałam sama za domkiem. Nagle pojawiło się we mnie przeczucie, że ta sielanka nie potrwa wiecznie. Przypuszczałam, iż prędzej czy później stanie się coś złego, choć miałam nadzieję, że się myliłam.

Późnym popołudniem chłopcy zaproponowali seans filmowy. Jak Hoseok szykował popcorn, Jeongguk zapytał co mnie martwi, ponieważ zdążył zauważyć, że się czymś przejmuję.

─ Boję się ─ szepnęłam ─ że coś zniszczy to szczęście.

Chłopak spojrzał mi w oczy ze zrozumieniem, a chwilę później przyciągnął do siebie i zamknął w swoich objęciach. Poczułam się niesamowicie bezpiecznie i moje obawy prawie całkowicie zniknęły. Uświadomiłam sobie, że miałam w nim oparcie.

Kiedy mnie wypuścił, musnęłam delikatnie jego usta. Jeongguk przedłużył pocałunek i znów mnie objął. Chwilę później przyszedł nasz przyjaciel i zaczęliśmy oglądać. Siedziałam wtulona w Jeon'a, który bawił się moim włosami. Było mi przyjemnie, przez co zanim film się skończył, zasnęłam.

Zbudziłam się w ramionach chłopaka, jak szedł do pokoju. On to zauważył i postawił mnie na dywanie. Podziękowałam mu, a Jeongguk posłał mi uśmiech, po czym zostałam sama. Przebrałam się i weszłam do łóżka.

Gdy czarnowłosy powrócił, także miał na sobie piżamę. Dołączył do mnie i ucałował moje usta. Oddałam ten czuły pocałunek, a następnie życzyliśmy sobie dobrej nocy. Niedługo potem już spaliśmy.

Ocknęłam się w ciemnym pomieszczeniu. Gdy się po nim rozejrzałam, pod ścianą zobaczyłam Junghyun'a.

Chwilę później zaczął mnie bić. Czułam potworny ból, ale on nie zamierzał przestać.

Uderzał w twarz, głowę i brzuch. Kiedy połamał mi żebra, krzyknęłam.

Po drugim uderzeniu w to miejsce, straciłam przytomność.

Zbudziłam się z wrzaskiem i usiadłam na łóżku. Od razu zbliżył się do mnie Jeongguk, którego zapewne wyrwał ze snu, mój krzyk. Objął moje policzki i spojrzał mi w oczy. Miałam urywany oddech, a serce uderzało, jakby zaraz zamierzało wyskoczyć. Chłopak pogłaskał mnie po głowie i zapytał co się stało.

─ Ja... pamiętam już wszystko... co zrobił mi Junghyun... ─ wymamrotałam szlochając, a czarnowłosy przytulił mnie do siebie.

• • • • • • • • • • • •

Kolejny rozdział za nami ^^

Jestem z niego zadowolona, dajcie
znać, jak wam się podobał 😏

𝑫𝒘𝒐́𝒄𝒉 𝒃𝒓𝒂𝒄𝒊 | 𝐉𝐄𝐎𝐍 𝐉𝐄𝐎𝐍𝐆𝐆𝐔𝐊Where stories live. Discover now