Nowy początek

385 5 0
                                    

Od czego by tu zacząć?

Mam na imię Olivia Golding, urodziłam się 14 lipca 1872 roku i mam obecnie 14 lat, posiadam też 2 rodzeństwa starszego o 3 Mateusza i o 5 lat młodszą siostrę Annę. Moi rodzice to Carson Golding najlepszy prawnik na świecie i Aurora Golding przemiła pani domu nasz dom znajduje się na zachodzie a dom mej przyjaciółki Enoli Holmes znajduje się naprzeciwko naszego ale na wschodzie. Mamy obecnie 25 sierpnia 1886 roku tydzień temu dowiedziałam się że muszę zamieszkać na Becer Street 221B wraz z najlepszym detektywem-doradcą Sherlockiem Holmesem i jego przyjacielem doktorem Johnem Watsonem. Równe 6 dni temu mój brat wziął ślub na którym nie mogłam się pojawić ze względu na to że jakiś morderca chce mnie zabić, od tamtego pamiętnego dnia gdzie Holmes musiał objąć obowiązki opiekowania się mną i dbania o edukację która zacznie się wraz z nadchodzącym wrześniem. Obecnie siedzę w salonie niebieskookiego i czytam jedną z wielu książek które moja rodzina mi przywiozła z mego rodzinnego domu, Sherlock wraz z Johnem przeszukują każdy papier w aktach londyńskich urzędów które przysłał brat detektywa.

-Pomóc wam?-zaproponowałam

-To nie jest dla małych dziewczynek-odpowiedział mi skupiony głos Sherloka który nie spał od dobrych kilku dni.

-Nie jestem mała-odparłam z frustracją

-Ależ owszem jesteś-powiedział Holmes

-Przestańcie oboje!- wykrzyknął doktor który nigdy nie był aż tak zdenerwowany jak i śpiący jednocześnie- Oboje zachowujecie się jak małe dzieci, Sherlock siedzimy już nad tym dobry tydzień a jeszcze nie jesteśmy w połowie niech Olivia nam pomoże.

Ucieszyłam się gdy doktor powiedział że mogę im pomóc natychmiastowo odłożyłam książkę na bok i poszłam do nich gdzie Watson właśnie podawał mi jedną z wielu teczek. Oczywiście nie omyło się bez sprzeciwów Sherlocka które puszczałam jednym uchem a drugim wypuszczałam.

-A więc czego szukamy?-spytałam podekscytowana że mogę pomóc w sprawie która mnie samej dotyczy

-Jakiś dziwnych zahowań, nazwisk, zbrodni które wydarzyły się na zeszłym balu oraz dziwnych wydarzeń które mogły wydarzyć się przed zamachem na twoje życie- odpowiedział mi brązowooki który przynajmniej chciał żebym im pomogła.

Jeśli nie pamiętacie mojego pierwszego balu to w skrócie wam opowiem, wychodziłam z łazienki gdy napotkałam się na Sherlocka który powiedział mi że pod koniec walca mają zjawić się mężczyźni którzy chcą żebym umarła, i tak się stało gdy się pojawili Holmes rzucił mnie w stronę Johna z którym uciekłam na Becer Street, a niebieskooki sam się z nimi zmierzył przy boku policji.

-Dzień dobry wszystkim-w drzwiach do salonu stał Lestrade zapewne panna Hudson go wpuściła, Sherlock za bardzo za nim nie przepada, ale ja i John go lubimy.

-Cześć Lestrade-powiedział doktor

-Jak wam idzie?-spytał

-Nawet w połowie nie jesteśmy-odpowiedziałam na pytanie inspektora

-Rozumiem, widzę że Sherlock wciągnął cię w to śledztwo

-Nie Lestrade to John ją zaprosił a ona się zgodziła-odparł nie chętnie brązowowłosy

-Może dołączysz?-zaproponowałam

You and Me: Kocham cię(Tom II)Where stories live. Discover now