Koniec wyzwania p2

40 4 2
                                    

Opuszczenie miejsca wyzwania przez:

Killua i Bisky:

Bisky obudziła się o godzinę 4.99 poszła zrobić sobie herbatę.
Gdy ja już wypiła poszła nad rzekę i do miski którą z sobą wzięła nabrała wody po czym wróciła do domu.

O 5.00 podeszła do materaca na którym spał Killua i wylała na niego wodę
-smingus dingus skurwysynie

-TY STARA KURWO

-SMINGUS DINGUS BYL DWA DNI TEMU!!

-spierdalaj już koniec wyzwania

Melody i Machi:

Godzina 10.47.

Melody i Machi nagrywaly tik toki na swoim wspólnym koncie.

- ej Machi

-tak?

-Ty musisz iść dzisiaj na tą mszę Chrollo co nie?

-no niestety jetsem zmuszona, chcesz iść ze mną?

-dobra

i stwierdziły, że po mszy wrócą spowrotem do domu Melody, i Machi zostanie u niej jeszcze na jedną noc.



Tonpa i Leorio:

Oby dwoje wstali o 14.
Poklucili się o kolor skarpetek leoria
-jak ty kurwa ślepy jetses-zaczal Tonpa

-a ty jesteś głupi

-maybe im foolish

-maybe im blind

-wow czy my się właśnie z sobą zgadzamy?

-NIE GADAJ NIE MOZLIWE

-te skarpetki są zielone

-SĄ ZOŁTE!!! DALTONISTO, CZEKAJ czy ty spałeś w okularach?

-mozliwe-poszedl do kibla

Tonpa w między czasie zrobił dla niego herbatkę


I wsypał do niej truciznę.
Leorio wrócił.
-zrobilem dla ciebie herbatkę

-daruj sobie wiem, że jest zatruta

-przeciez skończyła mi się trucizna  już, nie pamiętasz? Dlaczego miałbym jej użyć na tobie?

-ponjewaz robisz to codiznnie od kad mieszkamy razem

-ale skończyła mi się więc teraz nie jest zatruta

-dlaczeho miałbyś robić dla mnie herbatę?

-no  bo jestem miły

-od kiedy

-od dzisiaj

-eee który jest dzisiaj dzień?

-niedziela?

-A TO SPIERDALAJ W TAKIM RAZIE

-po co

- koniec wyzwania spierdlaaj pasozycie

-sam spierdalaj teraz to mój dom

No i ogl tak klócili się jeszcze przez jakąś godzinę. Po czym leorio postanowił że użyją głosu większości

-dobta kto głosuje za tym żeby tonpa z tąd wyszedl-podnosi rękę. Tonpa popatrzył się na niego jak na największego idiote-debilu jak mamy głosować głosem większości jak nas jest dwójka...

-demokracja to najlepszy sposób na rozwiązanie problemów!!!

-niczego się nie nauczyłeś na egzmainie łowcy

-nawet ja się czegoś nauczyłem, a przystępowałem do niego jakieś 2973838 razy i za żadnym razem nie zdałem.

Zaczęli się znowu klocic.

Ostatecznie Leorio wywalił Tonpe przez okno.

Feitan i Illumi

Godzina 12.

-hej Feitan-powiedzial Illumi, ale nie usłyszał odpowiedzi

-hej Feitan, odpowiedź prosze-feitan zaczął pakować swoje rzeczy

-ej no proszę nie wychodz jeszcsze-feitan dalej jak gdyby nigdy nic się pakował

-PROSZE CIE NO

-kurwa zamknij się suko

-O japierodle odezwałeś się

-czego

-idziesz na tą mszę Chrollo?

-tak muszę iść

-moge pójść z tobą?

-lol od kiedy ty się mną interesujesz?-illumi nie odpowiedział

-ej a może zostaniesz u mnie, a potem razem pójdziemy na ta msze na 15?

-ok.

Podsumowując skończy się to tak, że serio razem pójdą na tą msze.

Gon i Hisoka

Godzina 7.
Gon i Hisoka jeszcze spali.

W między czasie Killua szukał otwartego okna w Willi hisoki żeby dostać się do środka i porwać z tamtad Gona ponieważ ustalili, ze jak tylko wzywanie się skończy to się spotkają.

Udało mu się znaleźć otwarte okno.
Poszedł szukać pokoju z Gonem w środku.

Wszedł do kuchni i poczuł znajomy zapach.
-japierdoke 100% to jest to

-hisoka naoarwde czy ty musisz robić takie rzeczy kiedy gon jest w domu

Otworzył lodówkę i tak jak mysalal, w lodówce było ciało oczywiście już martwe

-matko po co człowieku, a nie sorry, człowiekiem to się ciebie nie da nazwać

Poszedł dalej i wiedział juz, który to pokój dlatego, że wczeniej już tutaj był kiedy złamał zasady

Wszedł do środka. Stanął jak wrtyty.
Patrzył właśnie na łóżko w którym leżał Gon. Tylko kurwa nie sam, a z Hisoka. Wkurwił się.
Wziął Gona na ręce i wyniusl z willi Hisoki.

Hxh Talk ChatWhere stories live. Discover now