Opuszczenie miejsca wyzwania przez:
Killua i Bisky:
Bisky obudziła się o godzinę 4.99 poszła zrobić sobie herbatę.
Gdy ja już wypiła poszła nad rzekę i do miski którą z sobą wzięła nabrała wody po czym wróciła do domu.O 5.00 podeszła do materaca na którym spał Killua i wylała na niego wodę
-smingus dingus skurwysynie-TY STARA KURWO
-SMINGUS DINGUS BYL DWA DNI TEMU!!
-spierdalaj już koniec wyzwania
Melody i Machi:
Godzina 10.47.
Melody i Machi nagrywaly tik toki na swoim wspólnym koncie.
- ej Machi
-tak?
-Ty musisz iść dzisiaj na tą mszę Chrollo co nie?
-no niestety jetsem zmuszona, chcesz iść ze mną?
-dobra
i stwierdziły, że po mszy wrócą spowrotem do domu Melody, i Machi zostanie u niej jeszcze na jedną noc.
Tonpa i Leorio:
Oby dwoje wstali o 14.
Poklucili się o kolor skarpetek leoria
-jak ty kurwa ślepy jetses-zaczal Tonpa-a ty jesteś głupi
-maybe im foolish
-maybe im blind
-wow czy my się właśnie z sobą zgadzamy?
-NIE GADAJ NIE MOZLIWE
-te skarpetki są zielone
-SĄ ZOŁTE!!! DALTONISTO, CZEKAJ czy ty spałeś w okularach?
-mozliwe-poszedl do kibla
Tonpa w między czasie zrobił dla niego herbatkę
I wsypał do niej truciznę.
Leorio wrócił.
-zrobilem dla ciebie herbatkę-daruj sobie wiem, że jest zatruta
-przeciez skończyła mi się trucizna już, nie pamiętasz? Dlaczego miałbym jej użyć na tobie?
-ponjewaz robisz to codiznnie od kad mieszkamy razem
-ale skończyła mi się więc teraz nie jest zatruta
-dlaczeho miałbyś robić dla mnie herbatę?
-no bo jestem miły
-od kiedy
-od dzisiaj
-eee który jest dzisiaj dzień?
-niedziela?
-A TO SPIERDALAJ W TAKIM RAZIE
-po co
- koniec wyzwania spierdlaaj pasozycie
-sam spierdalaj teraz to mój dom
No i ogl tak klócili się jeszcze przez jakąś godzinę. Po czym leorio postanowił że użyją głosu większości
-dobta kto głosuje za tym żeby tonpa z tąd wyszedl-podnosi rękę. Tonpa popatrzył się na niego jak na największego idiote-debilu jak mamy głosować głosem większości jak nas jest dwójka...
-demokracja to najlepszy sposób na rozwiązanie problemów!!!
-niczego się nie nauczyłeś na egzmainie łowcy
-nawet ja się czegoś nauczyłem, a przystępowałem do niego jakieś 2973838 razy i za żadnym razem nie zdałem.
Zaczęli się znowu klocic.
Ostatecznie Leorio wywalił Tonpe przez okno.
Feitan i Illumi
Godzina 12.
-hej Feitan-powiedzial Illumi, ale nie usłyszał odpowiedzi
-hej Feitan, odpowiedź prosze-feitan zaczął pakować swoje rzeczy
-ej no proszę nie wychodz jeszcsze-feitan dalej jak gdyby nigdy nic się pakował
-PROSZE CIE NO
-kurwa zamknij się suko
-O japierodle odezwałeś się
-czego
-idziesz na tą mszę Chrollo?
-tak muszę iść
-moge pójść z tobą?
-lol od kiedy ty się mną interesujesz?-illumi nie odpowiedział
-ej a może zostaniesz u mnie, a potem razem pójdziemy na ta msze na 15?
-ok.
Podsumowując skończy się to tak, że serio razem pójdą na tą msze.
Gon i Hisoka
Godzina 7.
Gon i Hisoka jeszcze spali.W między czasie Killua szukał otwartego okna w Willi hisoki żeby dostać się do środka i porwać z tamtad Gona ponieważ ustalili, ze jak tylko wzywanie się skończy to się spotkają.
Udało mu się znaleźć otwarte okno.
Poszedł szukać pokoju z Gonem w środku.Wszedł do kuchni i poczuł znajomy zapach.
-japierdoke 100% to jest to-hisoka naoarwde czy ty musisz robić takie rzeczy kiedy gon jest w domu
Otworzył lodówkę i tak jak mysalal, w lodówce było ciało oczywiście już martwe
-matko po co człowieku, a nie sorry, człowiekiem to się ciebie nie da nazwać
Poszedł dalej i wiedział juz, który to pokój dlatego, że wczeniej już tutaj był kiedy złamał zasady
Wszedł do środka. Stanął jak wrtyty.
Patrzył właśnie na łóżko w którym leżał Gon. Tylko kurwa nie sam, a z Hisoka. Wkurwił się.
Wziął Gona na ręce i wyniusl z willi Hisoki.