przeszlosc (rozdzial 28)

Zacznij od początku
                                    

-jest git - odparłam prosto

oczywiście nie było to prawda w żadnym wypadku

-mogę cię prosić na chwile? - rzucił w stronę Harrego. Brunet bez słowa podążył za nim i wyszli z mojego pokoju

zostałam sama

o mały włos.. byłoby po mnie

HARRY POV:
wywlokłem się z pokoju Neomi powolnym krokiem

wiedziałem doskonale ze Oscar się zaraz do czegoś przypierdoli bo czułem to w kościach

podążałem za nim. Szliśmy do jego pokoju by nie robić problemów przy Noemi

gdy tylko zamknąłem za sobą drzwi Oscar od razu odwrócił się do mnie z wymalowaną niechęcią na twarzy

-co ty tu kurwa robiłeś?! - warknął ostro - czemu przylazłeś tutaj bez mojej wiedzy?! Pojebało cię do reszty?!

-kurwa ogarnij się! - westchnąłem - przecież nic się nie stało! Rozmawialiśmy o tym całym kurwa Robercie

-tak? - krzyknął - a dlaczego beze mnie?! Tobie się chciała zwierzać a mi nie?!

-widocznie tak - odparłem obojętnie

wtedy Oscar rzucił się prosto na mnie. Przycisnął mnie do ściany i ścisnął mocno swoje dłonie na mojej koszulce

wiedziałem ze oberwę wiec nawet się nie szarpałem

-powiedz mi prawde! - zażądał

spodziewałem się wpierdolu ale on nie nastąpił

-przecież ci kurwa mówię

-miałeś z tym skończyć - westchnął - to miało być jednorazowe a ty co odpierdalasz? Mówiłem ci ze masz się z nią nie zadawać!

wiedziałem o tym ze powinienem z tym już dawno skończyć

ale ona mnie po prostu uzależniła, jakkolwiek to brzmi

miałem raz ją gdzieś gdzieś zabrać żeby w końcu przestała być taka samotna ale cos we mnie pękło

ona po prostu nie jest taka za jaką ją mają

zaczęło się od tego ze zobaczyłem ją na parkingu gdy wysiadała z Oscarem. Złapaliśmy chwilowy kontakt wzrokowy ale nie odpowiedziała na nic. Dopytałem Oscara o kilka szczegółów bo nigdy za dużo o niej nie wspominał

zawsze mówił ze jest aspołeczna i nie utrzymuje kontaktów z ludźmi, postanowiłem zobaczyć czy to prawda

zbliżyłem się do niej. Oscar powiedział ze życzy mi powodzenia z dogadaniem się z jego siostrą, ale gdy zobaczył ze mi się udało to kazał nam się odciąć

Odciąłem się ale nie mogłem przestać o niej myśleć i cały czas znajdowałem jakiś sposób żeby się z nią spotkać

ona po prostu uzależniła mnie od siebie

-nie rób jej nadziei - warknął ostrzegawczo Oscar zważając na moje milczenie i wypuścił mnie

nadzieja no tak

nie mogę jej do siebie dopuścić bo każdy wie ze jesteśmy z innych światów

ona nie wie o mnie nic

miałem trudną przeszłość i wątpię ze byłbym w stanie sie nią zająć. Ona nie jest gotowa żeby poznać prawde

jest taka niewinna i nic nie wie o życiu

-wiem kurwa - warknąłem - między nami nic nie ma i nie będzie. Muszę ją chronić

-ona nic nie wie - przypomniał - doskonale wiesz ze ten Robert jest jakiś upośledzony. Co wiesz?

-to samo co ty - przewróciłem oczami

-przecież mówiła ci cos o nim - zagaił podejrzliwie

o kurwa

faktycznie. Myśl kurwa myśl

-no ale za dużo nie zdążyliśmy zrobić przylazłeś - wytknąłem

-ta? A co zamierzaliście robić? - dopytał starając się żartować lecz ukrywał złość która się zebrała w jego ciele - to moja siostra - przypomniał

tak.. twoja siostra jest nietykalna

gdybyś tylko wiedział co ona potrafi i jak zajebista jest

-przecież wiem - bąknąłem - nie mamy kontaktu

-i tak ma zostać - syknął - nie chce żeby poznała ciebie bardziej

-powinna znać prawde jak chce się angażow... - nie dokończyłem bo przerwał mi donośny głos Oscara

-Nie! Ona nie może się angażować! - warknął - ty i ona nie istniejecie! Ona nie pasuje do tego świata

-ona nie jest taka niewinna - wzruszyłem ramionami

-odpierdol się od niej i nie kombinuj - syknął - zostaw ją w spokoju i daj jej żyć

ale gdy ja nie potrafię

-ostatni raz cię widziałem tutaj gdy przyszedłeś do niej - zagroził mi

-bo? - prychnąłem - a może ja ją lubię?

-szczerze? Mało mnie to obchodzi - prychnął - skończ z tym albo ja z tym skończę

wystarczyłoby żeby jej powiedział o wszystkim a ona sama się zniechęci do mnie

-a może daj jej wybrać? - rzuciłem z wyrzutem. Dlaczego on chciał to wszystko skreślić

-bo moja siostra nie będzie się obracała w takim towarzystwie! - krzyknął

-jesteś jej bratem i sam się w takim towarzystwie obracasz - wypomniałam

-ale ona nie jest mną! - syknął - i skończ jej mieszać w głowie

nie mogłem z niej zrezygnować. Ona po prostu na mnie działała inaczej

gdyby poznała mnie bardziej to sama by uciekła dlatego nie chce jej mówić

muszę ją chronić przed tym światem. Muszę ją chronić przed sobą

moja przeszłość nie jest tym czego ona oczekuje

będę starał się trzymać ją z daleka od tego całego syfu

zrobię to za wszelką cenę

~~~
sory za opóźnienia

poznaliśmy się przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz