gościnność (rozdzial 3)

17.7K 443 381
                                    

była późna noc, obudził mnie dzwonek do drzwi

wzięłam telefon żeby zobaczyć która jest godzina, była 05: 42

no tak mój kochany braciszek wraca

tylko dlaczego nie wjedzie normalnie? A może cos się stało?!

zbiegłam z łóżka w mojej cudownej, za dużej piżamie. Składała się ona ze zwylelgo szarego dresu, na stopy założyłam moje kapcie ze spongeboba i zbiegłam na dół

mój pies szczekał a dzwonek do drzwi nie ustępował

było ciemno i dosyć strasznie patrząc na to ze jest prawie 6 rano a ktoś tak intensywnie wydzwania

zanim otworzyłam drzwi prowizorycznie spojrzałam przez wizjer

dostrzegłam 2 mężczyzn podobnej postury.  W 1 z nich rozpoznałam mojego brata który cos tam mamrotał i ledwo trzymał się na nogach

tego drugiego już widziałam kiedyś

raz jeszcze dokładnie zmierzyłam ich sylwetki i delikatnie przechyliłam zamek

-kurwa nareszcie - przeklnął mój brat

tamten obok westchnął z ulgą i bez słowa wprowadził mojego brata do domu

obserwowałam jak niedelikatnie obchodzi się z Oscarem i praktycznie szarpie nim. Oscar nie pomagał, stawiał opór i nie dawał się prowadzić

-stary - warknął na niego Harry - weź się kurwa rusz

Oscar stawiał opory, ciagle się szarpał i obijał o wszystko

z tego wszystkiego zapomniałam zamknąć drzwi za chłopakami wiec jak najszybciej naprawiłam ten błąd i zamknęłam za sobą drzwi wejściowe

-chodź tu - powiedział błagalnie Harry zwracając się do mnie - pomóż mi bo z nim się nie da

na początku się wystraszyłam bo w końcu kto chciałby ode mnie czegoś więcej niż ściągania na sprawdzianie

patrząc na stan swojego brata westchnęłam i podeszłam do niego od drugiej strony i podparłam go

-Noemi.. - czknął Oscar - do łóżka i spać - warknął

mimowolnie prychnęłam śmiechem

-teraz to ty idziesz spać - powiedziałam pół śmiechem

Harry tylko prychnął na naszą wymianę zdań i próbował doprowadzić Oscara do schodów

-kurwa schody - syknął Harry widząc jak nieumyślnie Oscar stawiał kroki

-ile wypił? - zapytałam cicho

Harry spojrzał na mnie przelotnie i westchnął

-tez bym chciał wiedzieć - podtrzymał go i weszli na kilka pierwszych stopni schodów - zostawiłem go na chwile a później wyglądał jak wyglądał

-nie piłem! - oburzył się Oscar - pierdolisz głupoty

-no ja na pewno nie pierdole żadnych głupot - odpowiedział mu ostro Harry tocząc go dalej po schodach

szlam powoli za nimi asekurując jakby przypadkiem Oscar miał się zjebać

-gdzie jest Noemi?! - nagle zatrzymał się i rozejrzał się po pomieszczeniach, gdy napotkał mnie swoim wzrokiem uśmiechnął
się głupkowato

-nie mów mamie bo powiem jej, że zjadłaś wszystkie płatki - majaczył

-boże ale ty gadasz bez sensu - stwierdziłam dołączając do nic na piętro

poznaliśmy się przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz