Prawda

51 2 3
                                    

⚠️UWAGA rozdział zawiera:
samookaleczanie,
atak paniki,
myśli samobójcze
jeśli jest to dla ciebie nie komfortowe to proszę omiń ten rozdział!⚠️

POV Marcy

10 lat wstecz, pare dni przed ucieczką do Płazowyżu

- Matko, ale ty nie rozumiesz-

- Marcy Wu, pyskujesz do swojej matki?

Wzięła mnie za rękę

- Wiesz, że to się źle dla Ciebie skończy?

Popchnęła mnie w stronę ściany i uderzyła tak, że został ślad na mojej ręce

Ledwo wstałam i ze łzami w oczach pobiegłam do łazienki, w której się zamknęłam
Próbowałam powstrzymać się od płaczu, gdy nagle moje serce zaczęło szybko bić i wybuchłam płaczem
Położyłam rękę na moich ustach, ale nie mogłam się powstrzymać od płaczu

- MARCY MASZ NATYCHMIAST OTWORZYĆ TE DRZWI!

- Uspokój się, i tak nie zostanie tam na zawsze, kiedyś otworzy

- A ty stajesz w jej obronie skurwysynie?

- Nie, tylko próbuje powiedzieć-

Gdy moi rodzice zaczęli na siebie wrzeszczeć, po cichu wyszłam z łazienki i udałam się do mojego pokoju

Jeszcze mocniejsza panika mnie ogarnęła, gdy słyszałam kłótnie moich rodziców, pomimo, że poduszką zakrywałam moje uszy

- Proszę, niech już to skończą, albo to ja skończę ze mną! Mam już tego dosyć, czemu to ja? Czemu to właśnie ja!

Zaczęłam szybko oddychać, gdy zauważyłam żyletkę na moim biurku..

10 min później

Całe ręce miałam pokryte w krwi

- I tak na to zasługuję..

Moi rodzice ciągle się kłócili

- Kiedy oni kiedyś przestaną..?

Położyłam się na łóżku, chciałam siegnąć po telefonu, ale miałam uczucie jak gdybym przecięła sobie ręce na pół
Z trudem wzięłam telefon w dłonie i chciałam napisać do Anny

- Po co ona miałaby mnie słuchać? Jest środek nocy plus pewnie uznałaby, że poszukuje atencji. Czemu ktoś interesował by się mną?
A co jeśli mnie opuszczą? Co jeśli Anna i Sasza dowiedzą się, że nie mówię im prawdy co się tak naprawdę dzieje u mnie w domu. Co jeśli nie będą chciały się ze mną przyjaźnić?

time skip o półtora miesiąca, już w Płazowyżu w Newtopii

- A co jeśli Anna i Sasza dowiedzą się o tym wszystkim? Co jeśli dowiedzą się, że to tak naprawdę ja nas tutaj sprowadziłam. To wszystko moja wina! Czemu to zrobiłam, czemu jestem taka samolubna, nie nadaje się na ich przyjaciółkę.. Powinnam już dawno ze sobą skończyć!

teraźniejszość

Gwałtownie się obudziłam, cała spocona, nawet nie zauważyłam, że obudziłam Anne

- Marce? Wszystko w porządk-

- Anna? JA PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKO TO MOJA WINA, JA TU NAS SPROWADZI-

Spojrzałam na Anne, która wyglądała na przerażoną ale również zmartwioną

- Nie... To już nie tu. Już po wszystkim..

Dotknęłam miejsca w którym miałam wielką bliznę po mieczu

- Marcy co się stało?

Anna podeszła do mnie i dotknęła mnie za rękę, którą od razu zabrałam i mocniej zakryłam ręce rękawami od bluzy

- M-marcy..?

- J-ja przepraszam... To był tylko głupi s-sen no wiesz haha..

- Marcy to odstawimy na później ale czy ty-

Zauważyłam łzy w jej oczach, przez chwilę nie wiedziałam o co chodzi, ale po chwili zorientowałam się, że Anna musiała zauważyć moje, jeszcze nie dawne cięcia

- Anno, ja.. ja mogę to wytłumaczyć!

Anna podbiegła do mnie i przytuliła mnie tak mocno, że ledwo powietrze nabrałam

- Proszę, obiecaj mi, że nigdy więcej tego nie zrobisz!

- Ja uh..

- Proszę dla mnie

Zarumieniłam się

- Nie obiecuje, ale postaram się dla ciebie

- Czemu nigdy nie chciałaś mi nic o tym powiedzieć. Czemu ukrywałaś to przede mną?

- J-ja po prostu bałam się, że wyjdę na atencjuszkę, albo, że nie będziesz chciała się przyjaźnić ze mną, bo bym ci mówiła w kółko o moich problemach

- Marce

Anna położyła moje dłonie na jej

- Nie ważne co to był by za problem, wiesz, że ja zawsze będę przy tobie, i zawsze znajdziesz, we mnie wsparcie

Obie się zarumieniłyśmy

- Dziękuję Anno, nie wiesz jak jesteś ważna dla mnie i dziękuję, że jesteś tutaj teraz przy mnie

- To ja dziękuję, że się na mnie otworzyłaś, jak będziesz gotowa to opowiesz mi o tym, okej?

- Dobrze

Obie się mocno przytuliłyśmy
Poczułam motylki w brzuchu

Ja.. ją kocham

Yipeee kolejny rozdział za mną!!
Pomińmy fakt, że godzinę temu napisaliśmy tamten...
Muszę iść w końcu spać💀
Dziękuję komukolwiek kto to czyta, mam nadzieję, że się podoba <3
Kolejny rozdział spróbuję napisać w najbliższym czasie chyba, że szkoła mi przeszkodzi :/

696 słów:)

marzenie - marcanne ffWhere stories live. Discover now