ROZDZIAŁ 10 ╼ TEAM DEATH
15 WRZEŚNIA, 2001
GUDŹARAT, INDIE
Chlap, chlap.
Przez cały tydzień padało i mimo, że ciemne chmury odeszły w zapomnienie, gdzieniegdzie się spojrzało, można było ujrzeć kałuże. Łatwo można było również w nie wpaść, gdy nie było się uważnym.
Dwunastoletni chłopiec o brunatnych, kręconych włosach niestety popełnił owy błąd.
Ciężko jednak było go winić, w końcu miał ważną odpowiedzialność na swoich barkach i nie mógł się spóźnić. Świadomość tego faktu było czymś, czego nie dało się zobaczyć po wyrazie jego twarzy, jako iż uśmiechał się szeroko i śmiał, gdy czuł, jak wilgotny wiatr wiejący beztrosko na opuszczonych wzgórzach muska go po twarzy. Nie mógł skupiać się na negatywnych aspektach tego, co go czekało. Nie było wcale tak źle, a on był wesołym optymistą. Jak się potem okaże, całe życie miał nim być. Ironicznie, patrząc na to, czym się miał zajmować.
Jego spacer, a raczej bieg, został na chwilę przerwany, gdy dotarł do miejsca, które lubił w owym pięknym otoczeniu najbardziej.
Były to wodospadów — nieduże, lecz jak każdy wodospad, robił wrażenie; wylewały się spod małych góry, która prowadziła do szerszego lasu. Lodowata woda ze strumyka znajdującego się w tym miejscu łączyła się z wodospadami. Potężnie chlapały, uderzając o kamienie. Było to idealne miejsce na zabawy.
Zwłaszcza dla kogoś młodego. Owena Kadari bardzo często można było znaleźć właśnie tutaj; znał to miejsce na własną kieszeń, w końcu bawił się tu samotnie od czterech lat.
Zaśmiał się zadowolony sam do siebie i wyciągnął dłoń, a orzeźwiająca woda ochlapała jego oraz elegancką, morską szatę sięgającą mu do kolan. Normalnie matka zruzgała by go za to za to, iż zmoczył odświętny strój, lecz dwunastolatek wcale się tego nie bał.
YOU ARE READING
LAVENDER ━ THE UMBRELLA ACADEMY ( 3 ) ✔
Fanfiction𝐋𝐀𝐕𝐄𝐍𝐃𝐄𝐑. ❝ wszystko co robisz, ja robię lepiej. ❞ ━━━ w której violet wraz z rodzeństwem musi poradzić sobie z niezidentyfikowanym niszczycielskim bytem siejącym spustoszenie we wszechświecie, jednocześnie zmagając się z nową, lepszą rodzin...