ROZDZIAŁ 2; BACK IN TOWN

259 22 3
                                    










ROZDZIAŁ 2 BACK IN TOWN

❝Here they come again, whispers in my headsame old sad refrain, wished I'd never said what I said

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Here they come again, whispers in my head
same old sad refrain, wished I'd never said what I said.❞
— It's Alright, Echo & The Bunnymen














    Hotel Obsidian, położony na pewnej ułożonej ulicy, prezentował się jako wysoki budynek, z wieloma piętrami i oknami, zaś na samej górze widniał duży, neonowy napis przedstawiający, czym owy budynek był. Nie wyglądał, jak - per se - niesamowicie wyszukany hotel, lecz nie był również czymś brzydkim i całkowicie okropnym. Był to zwyczajny hotel, jak każdy inny.

    Rodzeństwo z ochotą skierowało się w stronę wejścia, gdyż nie wizja umiejscowienia się w bezpiecznym, wygodnym miejscu brzmiało bardzo dobrze.

    Byli tą wizją tak podekscytowani, że wszyscy na raz próbowali wejść w obracane drzwi, co wywnioskowało niepotrzebnym ściskaniem się na siłę, przez co wszyscy razem nie mogli ruszyć naprzód.

    — Jedna osoba... na raz!

    — Z drogi!

    Zirytowana Violet próbowała wcisnąć się między Lutherem a Diego. Czując nacisk ze strony Vanyi, a obrotu drzwi, koniec końców wylądowała twarzą na wzorzysty dywan.

    Podniosła się, posyłając rodzeństwu środkowy palec, a wkrótce również i reszta wydostała się z „okropnych drzwi nieskończonego obrotu".

    Nie minęło więc długo, gdy rodzeństwo wspólnie oglądało wnętrze hotelu, do którego udało im się dotrzeć. A było one zupełnie takie, jakie można by było sobie wyobrazić.

    Szerokie miejsce z niebieskimi pilarami ciągnącymi się do góry i oknami w kratkę. Od razu po wejściu do środka możliwe było podejście do recepcji, baru, restauracji, fryzjera i innych funkcji, których zazwyczaj trzeba by było szukać w kompletnie innych korytarzach. Na bokach zaś znajdowały się schody prowadzące na piętra, które ozdobione były balkonami. Za to na końcu długiego korytarza, który prezentował się wraz z serią eleganckich żyrandoli tuż po wejściu do budynku, znajdowała się winda prowadząca na inne piętra.

    Violet chciałaby narzekać, ale nigdy nie miała wystarczająco pieniędzy, by znaleźć się w jakimkolwiek innym hotelu. Jedynymi miejscami, w których zostawała, były obskurne motele. Dziwiła się również, że ktoś taki jak Klaus znał owo miejsce. Z drugiej jednak strony, mężczyzna miał znajomości praktycznie wszędzie.

    Rozłożył on ramiona z tęsknoty.

    — Hotel Obsidian! Tęskniłem za tobą, ty stara zdziro!

    Eleganccy goście wyciągnięci rodem z lat czterdziestych wpatrywali się w nowych przybyłych, którym zdecydowanie brakowało kultury i wychowania. Nie zabrakło jednak długo, by ponownie wrócili do swoich poprzednich rozmów.

LAVENDER ━ THE UMBRELLA ACADEMY ( 3 ) ✔Where stories live. Discover now