Wtedy wstał i ruszył w kierunku łazienki. Beomgyu przez dłuższą chwilę tak po prostu leżał. W tej samej pozycji, w której zostawił go starszy. Kiedy już się otrząsnął, podniósł się do siadu i złapał się za policzki.
Gorące.
Musi zadzwonić do Taehyuna.
Ale najpierw musi się uspokoić.
Beomgyu dziękował opatrzności za to, że Yeonjun niedługo potem wyszedł i nawet nie zamienił z nim pojedynczego słowa. Teraz mógł panikować bez limitu. Nie chciał znów dzwonić do Kaia. Również jeszcze nie chciał rozmawiać z Taehyunem.
Co to w ogóle miało być? I czemu tak zareagował? Jakby rzeczywiście c h c i a ł, żeby Yeonjun go pocałował? To wszystko było porąbane. Nie widzieli się parę lat i oboje są tak naprawdę zupełnie innymi ludźmi, niż wtedy, kiedy byli razem. Ale Beomgyu zaczynał mieć wrażenie, że przez cały ten czas...
Na pewno był po prostu wkurzony na Taehyuna. Był wkurzony i chciał zrobić coś totalnie poza własnymi schematami. W jakiś sposób się zbuntować. To wszystko to była winy adrenaliny. Dlatego teraz serce wciąż waliło mu jak szalone.
Prawda?
Postanowił znaleźć coś do roboty, byle tylko zająć sobie głowę i przestać w końcu rozmyślać. Podesłał Kaiowi poprawiony tekst jednej z ich starszych piosenek, którą napisał właściwie świeżo po studiach. Zdecydował, że może ona będzie w miarę w porządku na ten cały konkurs. Przynajmniej jeśli nie wymyśli nic lepszego. Nie minęło dużo czasu, nim Kai odpisał mu wiadomością z milionem serduszek i kciuków w górę.
Czyli chyba było okej.
Potem zamknął laptopa i zaczął masować sobie skronie dłońmi. Potrzebował sobie odetchnąć.
munchkai:
W sumie co robisz? <3
rainbeom:
??????????? dlaczego piszesz do mnie na insta
pracuje nad piosenka
wciąż nie podoba mi się jedna linijka
munchkai:
Czyli nic takiego ^.^ :3
Zobaczyłem że jesteś aktywny!!
Chcesz wyjść? O3o
rainbeom:
gdzie
munchkai:
Kręgle
Od jakiegoś czasu pracuje tam mega hot typ i jak przechodziłem tamtędy dziś to widziałem go na zmianie
A sam przecież nie pójdę grać w kręgle
Jak jakiś przegryw (/;A;)/
Proszę PROSZĘ!!!
rainbeom:
przeciez nie zostawie yeonjuna u siebie samego na chacie
munchkai:
On wciąż u ciebie siedzi ;-;
Idc weź go ze sobą!! ;) <3
Idę się ogarniać, muszę wyglądać jak miłość od pierwszego wejrzenia!
Będę czekać na was koło 16 <3 :**
Beomgyu odchylił głowę w tył i cicho jęknął.
No tak, Kaiowi się nie odmawia.
Chwilę potem w końcu doczołgał się do łazienki, a później po jakieś w miarę wyjściowe ciuchy. Miał jedynie nadzieję, że Yeonjun nie zdąży wrócić do momentu jego wyjścia. Ale Beomgyu zdążył się już przekonać, że jeśli coś może w jego przypadku pójść źle, to pójdzie jeszcze gorzej. Dzięki Bogu ubrał się wystarczająco szybko, więc Yeonjun zadzwonił do drzwi akurat, kiedy zakładał kurtkę.
YOU ARE READING
Still Into You || yeongyu
Fanfiction- Zbajeruj go. A kiedy już gdzieś cię zaprosi, to powiesz, że samemu będzie ci trochę jakby dziwnie i B A M! - Taehyun pokazał dłońmi wybuch. - Weźmiesz nas ze sobą. *** Życie Beomgyu było raczej spokojne i stosunkowo nudne. Grał na gitarze, studiow...
