Pov. Elizabeth
Ostatniego dnia naszego małego wypoczynku, pogoda była straszna więc cały czas siedzielismy w domu. Potem wróciliśmy znowu do miasta.- To był najlepszy wyjazd - powiedział chłopak, który odprowadził mnie pod mieszkanie z racji, że była już późna godzina.
- Tak, mi też się podobał - zachichotałam - Chodź, zostaniesz na noc, nie chcę żebyś chodził o tak późnej godzinie - wpuściłam go do środka. Odrzucilam mój plecak gdzieś w kąt pokoju i pierwsze co zrobiłam, to ruszyłam do łazienki aby przywołać się trochę do porządku po podróży.
Kiedy chłopak zrobił to samo, zjedliśmy jakąś małą kolację.
- Musimy się wybrać do jakiegoś innego kraju, no wiesz tylko we dwoje - powiedział kiedy położyliśmy się do łóżka.
- Zawsze chciałam zobaczyć Paryż - wtuliłam się w niego, kiedy okrył nas kołdrą. Czułam jak głaszcze mnie po włosach.
- Więc polecimy do Paryża - ucałował mnie w czoło a potem usta. - Ale teraz chodźmy już spać, robię się zmęczony - zaśmiał się a ja odpowiedziałam mu tym samym. Nawet nie wiem kiedy tak szybko odpłynęłam.
Rano otworzyłam oczy czując nieprzyjemne zimno. Uchyliłam powieki a chłopaka nie było przy mnie. Podniosłam się powoli i okrywając bluzą leżącą na fotelu, ruszylam do kuchni. Pusto.
Pogodziłam się już z tym, że wychodzi bez zapowiedzi. Zrobiłam sobię kawę i małe śniadanie, musiałam też przygotować kilka rzeczy na zajęcia.
O trzynastej kiedy już miałam wychodzić usłyszałam dzwonek. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam w nich Pablo.
- Zerwałem z Madison - powiedział na wstępie. Poczułam radość ale też zdezorientowanie. Teraz akurat z nią zerwał? Ciągle nie potrafił i nagle..
- Dlaczego?- zapytałam wpuszczając go do środka. Najwyżej nie pójdę dziś na lekcje.
- Chciała się spotkać, powiedziała mi, że ma kogoś innego.. więc teoretycznie to ona ze mną zerwała - mruknął - Problem rozwiązał się sam
- Nie wyglądasz jakbyś się cieszył - przyznałam widząc jego minę i zachowanie. Uśmiechnął się krzywo po moich słowach i podszedł do mnie chwytając moją twarz w dłonie.
- Cieszę się cholernie, bo teraz mogę być tylko z tobą - złożył pocałunek na moich ustach. Jednak ja czułam, że brunet gdzieś w głębi duszy żałuje tego co się stało. Wtuliłam się w niego zastanawiając nad jednym. Dlaczego ta relacja musi być taka ciężka?
- Mam dzisiaj mecz, chciałbym żebyś przyszła - spojrzał mi w oczy - i usiadła w tym samym miejscu co zawsze, chciałbym żebyś pokazała innym, że jesteś moja
- Ludzie dalej myślą, że jesteś z Madison..
- Dlatego po dzisiejszym meczu wszystko się zmieni, promyczku
Tak jak chłopak powiedział, późnym wieczorem odbył się mecz, przed którym chłopak dał mi jedną ze swoich koszulek z numerem. Na początku byłam przeciwna, ale w końcu się zgodziłam. Zajęłam miejsce czując się w końcu jak w domu. Pablo pomachał w moją stronę a potem zaczeli grać.
Kiedy całe przedsięwzięcie się skończyło, zbieglam na boisko wpadłam w ramiona Gaviry. Nie spodziewałam się tego, że pocałuje mnie przy tak dużej widowni.
- Ludzie się patrzą..
- Mieli zobaczyć, że jesteś moja - zaśmiał się i obejmujac mnie, zeszliśmy do sztani. Nie trwało to długo zanim się przebrał, a w międzyczasie podszedł do nas Pedro.
- Dobrze widzieć was znowu razem - uśmiechnął się - tęskniłem za tym widokiem - poklepał Pablo po plecach i odszedł gdzieś na bok.
- Chyba cała drużyna się z tego cieszy - powiedziałam patrząc na uśmiechy niektórych.
- Nie lubili Madison - odparł poprawiając koszulkę.
Nie dziwię się
- Chodźmy już - pociągnełam go za ręke do wyjścia. W mieszkaniu pierwsze co zrobiłam to sprawdziłam social media. Już o mnie pisali. Większość tego była pozytywna, oczywiscie znalazło się kilka osób, które tego nie akceptowały ale nie specjalnie mnie to poruszyło.
- To co? Idziemy spać?- zapytalam kiedy wszedł do pokoju wycierając włosy ręcznikiem.
- Tak - położył się obok mnie - pisali już?- skinelam głową.
- Mogę częściej zakładać twoją koszulkę na mecze?
- Nawet nie musisz pytać - złożył pocałunek na moim czole a ja przymknęłam oczy.
CZYTASZ
Only him
FanfictionKochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czas...