Nieudane wyznanie

166 7 4
                                    

-Słucham?-zapytał, ze swoim charakterystycznym uśmiechem.
-Bo ja się w tobie...-nie mogłam dokończyć, ponieważ do pokoju wszedł Pedri i gdy tylko mnie zauważył, powiedział:
- Co ty tutaj robisz, Vanessa?
-Nic, już pójdę...-powiedziałam cicho Po czym wyszłam z pokoju i skierowałam się do swojego. Boże, dlaczego mu tego nie wyznałam? Byłam już tak blisko! Przecież gdyby Pedri nie wszedł do pokoju, to o wszystkim bym mu powiedziała! Ale ze mnie tchórz! Bałam się to powiedzieć, tylko dlatego, że mój brat by to wszystko usłyszał. Co ja narobiłam?!
   Już prawie miałam się rozpłakać, ale do pokoju wszedł Pedri i powiedział uśmiechając się:
-Mogę cię o coś zapytać?
-Co?...-powiedziałam smutna.
-Czy ty chciałaś Pablowi wyznać, że się w nim podkochujesz?-zapytał lekko podejrzliwie, ale jego uśmiech zdradzał, że było to dla niego śmieszne.
-I co w tym niby takiego śmiesznego, że się zakochałam?!-krzyknęłam do niego, a on momentalnie gdy to wypowiedziałam zaczął się ze mnie śmiać. Gdy ochłonął powiedział:
-Oj Vanessa... Przecież mówiłem ci, że nie masz u niego żadnych szans. Jesteś zwykłą dziewczyną z miasta, a on jest popularnym piłkarzem. Nawet gdyby powiedział, że możecie być parą czy coś takiego, to i tak ten związek nie potrwałby długo. Odczep się od mojego kolegi.
Gdy wyszedł z pokoju, rozpłakałam się. Wcale nie chciałam żeby tak się stało, ale moje emocje wygrały. Może rzeczywiście mój brat ma rację? To pytanie cały czas krążyło mi po głowie i nie potrafiłam na nie odpowiedzieć w żaden sposób... Nie chciałam sobie wmawiać, że nie mam u niego żadnych szans, bo wiedziałam przecież jednak że jakieś szanse na pewno mam! Widziałam jak Pablo na mnie patrzy, czuję, że on też się we mnie potajemnie podkochuje! Ja to po prostu wiem, bo to czuję! Albo mi się tak tylko wydaje...
   Gdy się trochę uspokoiłam i przestałam płakać, nagle do mojego pokoju wszedł Pablo idę tylko zobaczył mnie smutną od razu do mnie podszedł.
-Czemu płaczesz?-zaniepokoił się.
-Nieważne... To przez... Przez...-nie potrafiłam tego z siebie wykrztusić, nawet nie wiedziałam dlaczego nie mogłam...
-To przez twojego brata?-zapytał z troską, a gdy mu nie odpowiadałam przez dłuższą chwilę, przytulił mnie mocno.

ℙ𝕠𝕜𝕠𝕔𝕙𝕒𝕛 𝕞𝕟𝕚𝕖 ★𝑃𝑎𝑏𝑙𝑜 𝐺𝑎𝑣𝑖★Where stories live. Discover now