Towarzyszka niedoli

133 25 43
                                    

Ból fantomowy zwykle dotyka ludzi po amputacjach,ale może też dopaść osoby po wypadkach. No i...padło na mnie.A w zasadzie na moje nogi. To śmieszne, prawda? Zupełnie ich nie czuję, a cierpię.Niby nas uprzedzali,ale i tak wyszło jak zawsze,czyli ja totalnie nie wiem, co się dzieje,kiedy przychodzi co do czego. Ból nasila się z reguły w nocy i nie jest to ten typ,przy którym wystarczy wziąć pierwszą  lepszą tabletkę przeciwbólową.Na to cholerstwo nic nie działa i mam wtedy ochotę dosłownie ochotę gryźć tynk ze  ścian. Boli tak, że chwilami wydaje mi się, że moje nogi są kolejno polewane wrzątkiem, przypalane rozgrzanym do czerwoności żelazem, a na końcu przekręcane przez imadło.Nie mogę wtedy oddychać. W nocy drę się wniebogłosy, żeby przez cały dzień ledwo kontaktować. Carpe diem!


***

Znowu to samo.Boli.Oddycham, jakby każdy mój oddech miał być tym ostatnim. Zmuszam swoje zdarte jak płyta struny głosowe do drgania.


-Mamo....-wychrypiałem.Słyszę, jak oboje się z ojcem zrywają i po omacku szukają włącznika światła na ścianie w moim pokoju. 


-Nie po oczach!


Światło gaśnie.Jest cicho.Ojciec jakoś odruchowo delikatnie przesuwa palcami po moim kolanie,czym nieumyślnie doprowadza mnie do apogeum cierpienia.


-Nawet.Mnie,kurwa.Nie dotykaj-wycedziłem, żeby przypadkiem nie obudzić śpiących za ścianą dziewczyn.


-Przepraszam.


-Dajcie mi ten cholerny tramadol-jęknąłem, nagle wybuchając płaczem.


-Dałam ci godzinę temu, kochany. Więcej na razie nie mogę..-mama rozkłada ręce, siadając na podłodze obok mojego łóżka.


-Mamo, błagam cię, ja bez tego nie przeżyję, rozumiesz?


-Syneczku,naprawdę nie mogę. Przepraszam- westchnęła,całując mnie w czoło.


-Kurwa mać! Nienawidzę tego!Dajcie mi po prostu zdechnąć!


-Synku...


-Przepraszam.


***

Rano budzi mnie dźwięk tłuczonego szkła. Będzie drama prawie tak spektakularna jak rozwód Deppa i Heard, pomyślałem.


-Dziewczyno ,do jasnej cholery! Twój brat każdej nocy przeżywa katusze, zrozum to wreszcie!


-Czyj to problem? Ja mu nie kazałam się wpieprzać pod ten durny samochód i łamać sobie co się tylko da.


Natalia. Moja trochę nieogarnięta, chwilami kochana młodsza siostra.Agresywna w sytuacjach zagrożenia(czytaj:zawsze, kiedy tylko znajdę się w zasięgu jej wzroku i nie zmienia tego nawet wózek). Może nie powinienem tego mówić,ale...po części jestem w stanie zrozumieć,dlaczego teraz zachowuje się tak, a nie inaczej. Nie  dostaje tyle uwagi, ile potrzebuje.Kiedyś rodzice dostarczali nam jej w równych częściach, a teraz,jakby nie patrzeć...ja zagarnąłem wszystko.I nie byłbym specjalnie zdziwiony,gdyby obie z Mileną mnie za to znienawidziły.


***

-Jak się czujesz?-pyta Milena, zaglądając do mnie z dziwnie przyjaznym uśmiechem.


-Dobij mnie.


-Mam chyba coś...a w zasadzie...kogoś, kto poprawi ci nastrój...-mówiąc to, skinęła głową do kogoś po swojej prawej stronie.Jakież było moje zdziwienie, kiedy tą osobą okazała się być...Amelia. Moja...no właśnie. Kto?Dziewczyna? Nie. Przyjaciółka? Też nie, bo na widok przyjaciółki raczej nie powinno się mieć myśli o podłożu erotycznym, prawda?Prawda była taka, że przegrałem ze swoim durnym nabuzowanym hormonami umysłem i z jeszcze głupszym sercem jak Napoleon pod Waterloo. Miałem się w niej nie zakochać, a jedyne, o czym marzyłem, to żeby ją pocałować, a najlepiej nigdy się od niej nie odkleić i w rezultacie w całości przesiąknąć jej zapachem.


-Cześć-jej głos wyrwał mnie z zamyślenia


-Witaj, piękna.


Chryste panie, co ja właśnie powiedziałem?


-Nie bajeruj, tylko od razu powiedz,co cię boli-zażądała.


-Nic mnie nie boli-skłamałem.


-To widać na kilometr.Po oczach, po głosie....


-Przyszłaś mnie wyleczyć?


-Ufałbyś lekarce bez wykształcenia?


-Jeśli ma wyglądać jak ty, to bezgranicznie.


-Chcesz mi coś powiedzieć?-zapytała z rozbawieniem,ale moją uwagę przykuły ledwo zauważalne iskierki w jej oczach. Zupełnie, jakby na coś czekała.Na coś, co ma dla niej jakieś duże znaczenie.A może to po prostu ja widziałem to, co chciałem zobaczyć?Możliwe...




Hej!

Kolejny rozdział!

Jak myślicie, co będzie dalej?

Jestem ciekawa Waszego zdania na ten temat<3

Do następnego!

P.

Miłość bez barierWhere stories live. Discover now