I Spotkanie

142 4 7
                                    

Pov: Narrator 

Killer jest w Dancetale na misji. Jego dzisiejszym zadaniem jest zabicie całego Au prócz tutejszego Sans'a. Właśnie Killer kieruje się do Snowdin do Grilbi's (Przepraszam, jeśli źle napisałam. Proszę mnie poprawić w komentarzach jak popełniłam błąd dop Autorka.) choć widzi dwie osoby, a tak dokładniej to potwora i niższą postać, która ma bardzo podobną bluzę co oryginalny Sans. Wie, że tutejszy Sans nie ma takiej bluzy, więc to albo jest inny Sans, albo ktoś inny. Postanawił zakraść się bliżej, by łatwiej mu było zaatakować i by podsłuchać część konwersacji. Schował się za jednym z domków i obserwował. Wyższy mężczyzna coraz bardziej się zbliżał do drugiej, niższej osoby i nieprzyjemnie gadając. W końcu ta druga osoba miała dosyć i z najpewniej całej siły go uderzyła z pięści, a ten użył swojej magii by zabić tą osobę i zmienić w proch i uciekł jak tchórz. Killer wybiegł zza domu sprintem i zanim mężczyzna zdążył się odwrócić został zmieniony w proch. Killer uśmiechnął się do siebie i powiedział.
-Karma wraca, suki synie. - i po chwili stania nad prochami rozejrzał się i zauważył białą różę. Nie wiedział czemu, lecz podszedł do tej samotnie rosnącej róży i po zerwaniu jej rzucił ją niedbale na prochy w miejscu gdzie ta niższa osoba została zabita. Po wykonaniu tego wszystkiego, pobiegł by wykonać swoje zadanie.

Kiedy zakończył swe zadanie, miał już otwierać portal do jego bazy, gdy pojawili się Star Sanses. O mało co nie oberwał strzałą Dream'a. 
-O! Widzę, że pojawiły się gwiazdeczki, by ratować swoje ukochane Au's. - Powiedział prześmiewczo Killer i podbiegł do Swap'a by go zaatakować. Wtem pojawił się cała grupa Bad Guys. (U mnie Bad Guys składa się z Killer'a, Horror'a, Dust'a, Nightmare'a. Mówię żeby nie było żadnych nie jasności! Dop. Autorka)

-Oh witam Cię bracie! Powiedz mi czy zdajesz sobie sprawę jakie to bezużyteczne zużywanie swojej energii i mocy by ratować te durne Au's. - Powiedział szydersko Nightmare, który jest Przywódcą Bad Guys. Zaczęła się bitwa, w pewnym momencie Killer zauważył w oddali w lesie postać. Wydawało mu się, że to jakiś Sans, ale po zauważeniu co trzymała był prawie pewny, kto to jest. Trzymała w obydwu rękach różę, wydawało się mu, że patrzy się na niego. Killer w szoku przetarł sobie oczy, zastanawiając się czy z jego psychikom jest, aż tak źle, że zaczyna mieć halucynacje, lub widzi duchy.

-KILLER! UWAŻAJ!- Krzyknął Nightmare. Zanim Killer zdążył się ruszyć, poczół jak zostaje popchnięty, a gdy się rozejrzał ujrzał tą samą postać co wcześniej.  Teraz lepiej można było się przyjrzeć postaci. Miała (wcześniej wspomnianą) bluzę, czarny golf, brązowe spodnie i ciemno-czarny materiał na szyji i twarzy, który robił za szalik i maskę dla tej osoby. Miała również lekko ciemną karnację i ma piwne oczy i ciemno brązowe włosy. Dopiero chwilę potem zauważył, że ma wisiorek z białą różą. Killer nie zauważył tego wisiorka, po czym zauważył, że osoba ma wbitą w swoje ramię strzałę Dream'a, po czym wyrwała z swego ramienia, a ona (strzała) Zmieniła się w neonowo-niebieski proch, który po chwili został rozwiany przez wiatr. Wszyscy patrzyli się na tą scenę w szoku, a Killer nie dowierzał swoim oczom. Postać była nie wiele niższa od niego samego, lecz jednak uratowała go przed krytycznym uderzeniem.

Killer miał złe przeczucie, co do niej. Wszyscy tak w zasadzie mieli, lecz jednak zastanawiało ich najbardziej, kim jest. Każdy z nich chciał zakończyć tę bezsensowną walkę i wrócić do swojej codzienności. Do swoich ukochanych osób, czy też do swojej zaciszy.

24.12.2023r.
577 słów.

Zmieniłam wiele elementów i tak jak obiecałam będę starać się dodać drugi rozdział jeszcze w tym roku.

Książka będzie kontynułowana!

Życzę miłego dnia i nocy czytelnicy!

Ona Nas Połączyła. II  Killermare  II  ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now