Epilog

60 9 14
                                    

2 tygodnie później

Przez te dwa tygodnie próbowałem naprostować swoje życie nie było jednak tak łatwo.Wszyscy w szkole dowiedzieli się o wszystkim jak na razie nic nie cichnie ale jest lepiej niż na początku niestety nadal w moją stronę są żucane są obelgi i wyzwiska od:,,Zwykłeł dziwki"do ,, Łatwego".
Gożej było z rodzicami musiałem im wszystko wyjaśnić co nie było łatwe ale stanęli po mojej stronie po czym posądzili media i nawet stacje telewizyjne o rozpowszechnianie moich zdjęć,o udostępnianie fałszwych infromacji na mój temat i tak dalej,dalej i dalej.Podobno parę spraw mi się uda wygrać dostanę trochę pieniędzy ale...Po co mi to???
Na co mi to??? Pieniądze???
Nic mi już nie dadzą nic a nic , musiałem także powiedzieć rodzicą o biżuterii stwierdzili , że mogę zrobić z nią co chcę.Stwierdziłem , że nie chcę się jej pozbywać ale nie chcę jej widzieć dała mi tyle nie szczęść ,moi rodzice założyli mi więc skrytkę w banku do której zostaną włożone moje dwa chokery,kolczyki, pierścionek i naszyjnik z szafirem.
Mimo tego wszystkiego,rodzice okazali mi dużo wsparcia myliłem się do faktu , że mnie nie kochają tak naprawdę każdy rodzic chodź trochę kocha swoją pociechę.W tym wszystkim dużo wsparcia dostałem także od mojej ukochanej Junko która była ze mną przez ten cały czas.
Jednak żeby ukończyć ten rozdział pozostała mi jeszcze jedna sprawa do załatwienia.... Keiichi.
Nie chcę naprawdę nie chcę ale wiem , że muszę tylko tak będę mógł sobie ułożyć życie, zostawić to za sobą.Po ponad 2 tygodniowych namysłach napisałem więc czy możemy się spotkać oczywiście się zgodził.Napisał , że zaraz będzie wziąłem więc czarną bluzę z kapturem który przysłoniła mi twarz.
Wziąłem również przydużą czarną kurtkę i czarne glany.Było już zimno jesień już nie była taka ciepła a aktualnie padało.Gdy ubrałem się wyszłem zpokoju.Ojciec zauważywszy to zapytał:
-Gdzie idziesz Hirashi???
-Muszę się z kimś spotkać...
-Ja wiem o kogo ci chodzi.Nie wiem tylko czy to najlepszy pomysł???
-Myślę , że najlepszy z najlepszych tak będę mógł zamknąć ten rodział.
-Idź więc.Hirashi???
-Tak tato???
-Kocham cię.
-Ja ciebie też tato.Idę!
-Idź idź.
No i wyszłem z mieszkania ,nie mam ochoty na windę przeszłam się więc powoli setkami schodów powoli na dół aż dotarłem na sam dół.
Przed moim blokiem stał już on Keiichi tylko taki inny bo tym razem nosił inne nazwisko które go diametralnie zmieniło.Był poważniejszy, strasznie sztywny.
Nie wiem jakimi słowami można było by go jeszcze określić ale to nie był mój Keiichi mimo tego nie chciałem w ten sposób zakończyć rozdziału w moim życiu.Wiem,wiem i jeszcze raz wiem!To dziwne chcę mu wybaczyć chcę poznać tego nowego Keiichiego może taki też nie jest zły.Keiichi zaczął rozmowę:
-Co tam???
-Emm....no w sumie to nic ciekawego.
-Jak w szkole i z rodzicami???
-W szkole tak średnio a z rodzicami naprawdę dobrze ta cała sytuacja zbliżyła nas do siebie.
-A Media???
-Moi rodzice posądzili parę stacji telewizyjnych,stron internetowych nawet gazet.Mam dużą szansę na małe zadość uczynienie.
-A biżuteria??? Sprzedałeś pewnie co???
-To nie jest takie ważne!
-A co niby jest???
Deszcz padał nie miłosiernie cały czas mokłem cały czas z resztą tak samo jak Keiichi który z krzykiem zapytał:
-A co niby jest!!!
Nie byłem w stanie nic powiedzieć tego nie da się wytłumaczyć ja go po prostu kocham.Złączyłem więc nasze usta pocałunkiem on jednak nie odpowiedział stał tak cały czas , tylko ja go całowałem.Gdy skończyłem pewny siebie powiedziałem:
-Może i tamten Keiichi nie istnieje ale ja nie umiem bez ciebie żyć!Mogę poznać tego nowego Keiichiego mimo tych wszystkich kłamstw mogę ci wybaczyć bo cię Kocham!
Spojrzał na mnie po czym powiedział swoim zimnym głosem:
-Hirashi???
-Tak???
-Odpuść sobie!
Czy on to powiedział nie wierzę!:
-Słucham?!
-To koniec zrywam z tobą nie chcę cię już ranić po układałeś sobie życie.
-Keiichi ale ja..ja cię kocham!
-To koniec!
-A z jakiej to przyczyny?!
-Z takiej , że cię już nie kocham!
Po tych słowach jak gdyby nigdy nic chciał mi podać rękę ja mu pokazałem na tomiast środkowy palec.Po czym spokojnym krokiem szłem do bloku ale zaraz...zaraz! Przypomniało mi się coś zapomniałem czegoś dodać:
-Palant!!!
Nic nie odpowiedział tylko spojrzał się w moją stronę.Powoli poszedłem do mieszkania udając się do pokoju wiem , że to dziwne ale miałem ochotę na kawę.Wróciłem więc do domu po pieniądze i szkicownik po czym poszedłem do Starbucksa oczywiście powiadamiając rodziców o tym.

40 minut później

Wiem to dziwne iść do galerii handlowej ponad czterdzieści minut po to żeby napić się tylko zwykłej lub trochę mnie zwykłej kawy.
Ale jakoś tego potrzebowałem.
Podeszłem więc do lady przy której stał chłopak na oko dwa lata starszy ode mnie włosy miał pofarbowane na czerwono z uszu zwisały mu kolczyki, przystojny a z twarzy biło od niego takie ciepło.Po chwili z entuzjazmem zapytał:
-Mogę przyjąć zamówienie???
-Tak!
-No to co będzie dla???
-Hirashiego!
-No to co dla ciebie Hirashi???
-Pumpkin Spice Latte!
-Okej wszystko???
-Mhm.
-To będzie 18,90!
Podałem mu banknot po czym wydał mi resztę i powiedział:
-Usiądź gdzieś zaraz przyniose twoje zamówienie.
-Ale to nie należy do twoich obowiązków prawda???
-Jak dla ciebie może być to mój obowiązek.
-No dobrze to ja usiądę tam.
-Okej zaraz przyniosę!
I usiadłem wyciągnąłem szkicownik z torby po czym zacząłem rysować.Nie wiem czemu ale na moją kartkę przelał się chłopak który miał mi zaraz przynieś zamówienie.Wyszedł mi całkiem ładnie.Po pięciu minutach oczekiwania przyniósł mi kawkę:
-Proszę!
-Dziękuje bardzo!
Chciałem szybko ukryć szkicownik jednak nie zdążyłem zauważył!:
-Zaraz,zaraz,zaraz czy to ja???
-Nie czekaj!
Wyrwał mi z rąk szkicownik, obejrzał i stwierdził:
-Ładnie masz talent.
-Dzięki.
-Jesteś na kierunku plastycznym w liceum???
-Nie. Na rozszerzonej biologii i chemii.
-O no widzisz ja także!A kim planujesz zostać w przyszłości???Jaka będzie twoja specjalność???
-Myślę, że chirurgiem.
-Dziwne mam naprawdę dużo ze sobą wspólnego.A jak już chirurgiem to jaka specjalność???
-Jeszcze nie wiem a ty???
-Neuro chirurg!
-O ciekawie!
Nie pewnym głosem zapytałem:
-Może się dosiądziesz pogadamy???
-No okej.
I tak rozmawialiśmy o wszystkim o czym się dało w tle muzyki Brendy Lee.Czułem się tak swobodnie w tej relacji.Mimo tych wszystkich nie powodzeń czuje ,że moje życie zaczyna się układać czuje ,że kwiat w moim sercu zaczyna rozkwitać na nowo ale to już inna historia.

Mimo tych wszystkich nie powodzeń czuje ,że moje życie zaczyna się układać czuje ,że kwiat w moim sercu zaczyna rozkwitać na nowo ale to już inna historia

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

Hejjj z tej strony autor
to już koniec tej książki.
Chciałem z całego serduszka
podziękować za przeczytanie tej
książki wszystkim w tym:
wyruchamcieskarbie która motywowała mnie do pisania rozdziałów za co duże dzięki❤️bo chodź by dla jedej osoby to bym pisał tą książkę.
krolowa_slytherinu. która przyszła tu tylko po to żeby przeczytać scenę seksu no w sumie też dzięki❤️.
I dla tych innych
którzy to czytali
❤️Wielkie Dzięki ❤️.
Może na koniec jeszcze jakaś
moja mała porada.
Czasami trzeba z czegoś
zrezygnować żeby
poznać coś lub kogoś nowego.

Chłopak z Starbucks {KOREKTA}Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum