Pilot

25 1 0
                                    

Sezon pierwszy, odcinek pierwszy.

Siedziałam na swoim więziennym łóżku. Myślałam. Czekałam. Czekałam na śmierć. Dzisiaj mam urodziny, mam osiemnaście lat... Dzisiaj zostanę wyrugowana. Ziemia jest moim marzeniem. Dziewięćdziesiąt siedem lat temu wojna nuklearna zniszczyła Ziemię. Planeta, która jest marzeniem każdej osoby na arce jest radioaktywna, niezdatna do życia. Ziemia to marzenie. A to rzeczywistość.

Do mojej celi wkracza dwóch strażników. Wiem co mnie czeka... Chcę do mamy. Ja jestem jeszcze tylko dzieckiem. Nie czuję się dorosła... Mamo potrzebuję cię.

- Więzień 307 twarzą do ściany.- odzywa się ojciec Millera - Wyciągnij prawą ręke.- posłusznie wyciągam rękę, a drugi strażnik zakłada mi na nadgarstek grubą metalową bransoletę. Poczułam ukłucie, chyba jakieś igiełki wbiły się w moją skórę.

- Idziemy.- łapie mnie za moje ręce z tyłu i wyprowadza z celi. Marszczę brwi widząc moich rówieśników, którzy także zostają wyprowadzani. Niektórzy nawet się stawiają.

- Co się dzieje? Co z nami robicie?- próbuję wyrwać się młodemu blondynowi na co on jeszcze mocniej mnie trzyma - Puść mnie kurwa!- krzyczę szarpiąc się, zauważam mojego ojca biegnącego w naszą stronę. Jeszcze tego tu brakowało. Odkąd kłóci się z mamą mieszkam z nią. Jest oficerem i bardzo ją kocham, tylko mój tata jej nie kocha.

- Hej! Hej! Zostaw ją! Zrobisz jej krzywdę!- krzyczy mój tata, który łapie mężczyznę za dłonie. Patrzy na mnie smutnym wzrokiem. Co się dzieję? Gdzie mama?- Kochanie... Lecicie na Ziemie.- otwieram szeroko oczy. Co!? Ona jest jeszcze nie zdatna do życia, a oni nas na nią zsyłają?! Mamo gdzie jesteś?- Trzymaj się Millera.- dopowiada i całuje mnie w czoło.

- Tato, my tam umrzemy. - patrzę na niego ze łzami w oczach - Gdzie mama?- pytam.

- Mama czeka na ciebie przy lądowniku.- odpowiada i mnie przytula co odwzajemniam.

- Tato?- patrzy na mnie - Proszę, pogódźcie się z mamą. Dla mnie.- wzdycha widocznie się zastanawiając, cierpliwie czekam na jego odpowiedź. Chce odejść z tego świata wiedząc, że są pogodzeni. - Dobrze. Pogodzę się z mamą.- uśmiecham się do niego po chwili mam mroczki przed oczami. Zemdlałam.

***

Słyszę głośne dźwięki. Powoli unoszę powieki. Widzę ludzi. Siedzą przypięci. Lecimy na Ziemię. Nie pożegnałam się z mamą... Po chwili dociera do mnie co się stało. Ojciec mnie uśpił... Okłamał mnie! Jak śmiał...

Rozglądam się po lądowniku, szukam znajomej twarzy. Nie. Widzę azjatę. Z ciemnymi włosami. Nie.. To nie może być on. Nie, nie może. On nie żyje. Moja wściekłość wzrasta, gdy przypominam sobie co mój ojciec zrobił mojemu przyjacielowi. On jest potworem, nienawidzę go.

Nagle statkiem wstrząsa, słyszę jak jakaś dziewczyna piszczy. Zaczynają się dyskusje. Atmosfera. Na wiszącym ekranie pojawia się postać najgorszego człowieka na świecie zaraz po moim tacie. Jaha. Zaczął coś mówić.

- Więźniowie Arki. Dostaliście drugą szansę. Jako kanclerz mam nadzieję, że potraktujecie to jako szansę nie tylko dla siebie, ale dla nas wszystkich. Dla całej ludzkości. Nie wiemy co was czeka. gdyby ryzyko było mniejsze wysłalibyśmy kogoś innego, ale wysyłamy was. Jako przestępcy nie jesteście pełnoprawnymi obywatelami.- mówi kanclerz, ja parskam śmiechem. On popełnił więcej zbrodni ode mnie a dalej żyje. Sukinsyn. Oby zgnił w tym kosmosie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 06, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zanim odejdę.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz