Oni

6 0 0
                                    

                              Żona ma długie włosy do pasa ufarbowane na modny blond. Myślę, że są przedłużane. Paznokcie i rzęsy są zawsze starannie uzupełnione. Wchodzi do restauracji trzymając za rękę dziecko. Chłopiec to mini wersja męża. Nosi czapkę, bo zapragnął ogolić się na łyso, a Oni przecież nie mogą mu odmówić. Czasami wchodzą razem, czasami mąż dociera do nich później. 

                              Zajmują jedno ze swoich dwóch stałych miejsc. To, które wybiera Chłopiec. Zdarza się, że Chłopiec ma ochotę siedzieć przy danym stoliku, ale na innym fotelu. Wtedy ojciec podejmuje się przemeblowania restauracji i przenosi wybrany fotel do danego stołu. Gdy są już razem zaczynają zamawiać. Dla każdego z nich po dwa dania i dwa napoje. Oni mają swoje szczególne zasady. Zamawiają wodę o dokładnie wymierzonej temperaturze. Z wyliczoną ilością kostek lodu do każdej szklanki. Następnie każdy wybiera drugi napój. Żona zamawia kawę - nawet jeśli przyjdą tuż przed północą.  Później przechodzą do jedzenia. Połowa składników dań jest zmieniona, druga połowa jest dodana extra. Należy usunąć alergeny. 

                              Wyciągają karty lub planszówkę i zaczynają rozgrywkę. Gdy talia jest rozłożona nie ma gdzie położyć talerzy. Oprócz dwóch dań na osobę trzeba przynieść dodatkowe talerze na ewentualną wymianę. Osobne szklanki do każdego z napojów i extra sztućce, bo nie mogą jeść swoich dań tym samym zestawem. 

                               Gdy zaczynają rozgrywkę zazwyczaj nie zwracają uwagi na obsługę. Choć nigdy nie są nie mili. Nawet gdy komuś nowemu zdarzy się pomylić to dość skomplikowane zamówienie. Przesiadują po kilka godzin po czym Chłopiec wygrywa. Następnie zostaje obsypany masą komplementów za swoją zaradność. W pewnym sensie nie wiem czy robi mu to dobrze na przyszłość czy źle... 

                               Kiedy tak na nich patrzę wyobrażam sobie, że prowadzą razem jakąś działalność. Firma jest na niego - np.: budowlana - ale ona jest wybitnie inteligentna i to ona wszystkim się zajmuje i jest mózgiem operacji. Pewnie jej bogaty ojciec zainwestował w jego startup, żeby wybranek córki nie okazał się byle kim. Ale teraz to on jest u steru i to on w tym domu zarabia pieniądze. Ona bez wyrzutów sumienia wydaje je na siebie i dziecko.  Odnoszę wrażenie, że nie ma między nimi czułości. Że ledwo się do siebie odzywają jeśli nie dotyczy to gry z dzieckiem. Ale gdy mówią zawsze są spokojni i uprzejmi dla siebie nawzajem.  Może to dla nich szczyt marzeń? 'Taka piękna rodzina'. Może tylko ona marzyła o tym, by jej partner brał ich ukochane dziecko na ręce pokazując, że w równym stopniu się nim opiekują. A może on pragnął małżeństwa jakie zapewniło mu awans społeczny i mimo, że ona już go tak nie pociąga to wciąż wielbi ją za to, że odmieniła jego życie? A może oboje są niesamowicie spełnieni i szaleńczo zakochani w poczuciu humoru drugiej osoby, lub dbałości o szczegóły... 

                           Pewnego dnia usłyszałam jak Chłopiec mówi, że wczorajsze wyjście do kina bardzo mu się podobało. Na to Żona powiedziała: ,, Widzisz jak fajnie korzystamy z każdego dnia?''.  Wtedy zrozumiałam, że być może nigdy nie dowiem się prawdy o nich. Być może mylę się w 200%. Ale pewne było dla mnie to, że ci ludzie zrobią wszystko by ich dziecko było szczęśliwe. 

                            Choć czasami denerwuje mnie, że jako moi goście czują się zbyt swobodnie to nie mogę odmówić im tego, że zawsze zachowują się z należytym szacunkiem. Nawet napiwek jest starannie wykalkulowany. W zależności od ich nastroju będzie to zawsze 10 lub 15%, zawsze wyliczone co do grosza. 

Stali gościeWhere stories live. Discover now