The very flower you chose that day

132 13 45
                                    

XXIX ・X・MCMLXXVII

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.

XXIX XMCMLXXVII

   Cisza. To było tym, co nastało między Regulusem a Hazel, po ich ostatnim spotkaniu. Młody Black nastawił się na to, że to się już nie powtórzy, dlatego więcej nie posyłał dziewczynie krótkich spojrzeń. Znajomość, która jeszcze dobrze nie zaczęła kwitnąć. Tylko, ponieważ obie strony nie były pewne, czy nie byłaby ona przypadkiem trująca. Zakazany owoc.

   Ostatni weekend października, w którym odbywał się wypad do Hogsmeade. Hazel z Betty nie mogły tego przegapić. Na myśl tych wszystkich słodkości z Miodowego Królestwa ślinka aż ciekła. Na zewnątrz było trochę chłodno, ale całe szczęście tym razem nie czekała na nikogo ulewa, która dzień wcześniej dopadła uczniów. Słońce nieśmiało przenikało zza chmur, ocieplało gałęzie ozdobione różnorodnymi liśćmi. Na ciemnozieloną bluzkę, dziewczyna zarzuciła jeansową kurtkę, sięgnęła po swoją torbę, po czym szybko wyszła z dormitorium. Oczywiście, że była spóźniona. Foster widząca przyjaciółkę biegnącą w jej kierunku, która przez to, że ominęła aż trzy schodki, omal nie spadła, przewróciła ciemnoniebieskimi oczami. Rude kosmyki włosów, które wydostały się z jej kucyka, latały po jej twarzy, jakby chciały pokryć każdy jej zakątek, jednak dziewczyna niecierpliwie je odtrącała. Nie potrzebowała ich pieszczot. Bawiła się swoim srebrnym naszyjnikiem, który jak wspominała na początku roku, otrzymała od swojej sympatii w wakacje. Dziewczyna od dwóch lat była w związku z mugolem. W rodzinie posiada on kuzyna, który uczęszczał do szkoły magii, dlatego w pewien sposób miał pewne pojęciu o istnieniu tego świata.

   — Nadejdzie dzień, kiedy będę musiała zbierać twoje zgubione kończyny z ziemi. W przypadku, gdyby się nie znalazły, przygotuję ogłoszenie zaginięcia — burknęła puchonka i pomimo zażenowania, nie powstrzymała lekkiego uśmiechu pojawiającego się na jej bladej twarzy.

   Zakończenie tygodnia w Hogsmeade zawsze było dobrym pomysłem. Wioska nagle stawała się żywsza, przez obecność młodocianych dusz. Uczniowie wnosili mnóstwo energii do tego miejsca. Oczywiście pracownicy sklepów nie mogli narzekać, skoro młodzi byli w stanie wykupić wiele. Nie dało się za nic zahamować ich konsumpcjonizmu. Choć wioska zawsze wyglądała czarująco, Hazel od zawsze twierdziła, że najlepiej jedynie w zimie. Gdy każde budynki, ścieżki były pokryte śniegiem. Niczego bardziej magicznego nie było, poza samą magią.

   Tymczasem zamiast bieli wokół, to deszcze zawitały i postanowiły zostać przez większość października. Chmury lubiły czuwać. Obserwowały, jak dwie dziewczyny o włosach w kolorach jesieni głęboko się zastanawiały nad tym, gdzie mogłyby zastać na początek. Ciepło pochodzące ze środka Pubu pod Trzema Miotłami zachęciły je na tyle, że weszły tam momentalnie. Muzyka z gramofonu przywitała przyjaciółki, wraz z rozmowami innych uczniów.

   — Mam świetny pomysł, co można zrobić przed zamówieniem — odparła Foster, patrząc na dziewczynę obok, gdy jej twarz wyrażała duże podekscytowanie. Hazel od razu wiedziała, o co może chodzić rudowłosej. — Wzięłaś je?

Fascynacja • regulus blackTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon