31

294 25 7
                                    

Następnego dnia obudziłem się dość wcześniej, jak na to że poszliśmy spać około 2 w nocy. Mój kochany chłopak spał jak zabity wtulając się w moje plecy. Cicho wyszedłem z jego uścisku tak by się nie obudził, po czym wziąłem telefon z szafki i pstryknąłem mu kilka zdjęć. Jedno na którym wyszedł naprawdę uroczo wysłałem do Karla i Niki z podpisem "ten idiota mi całe łóżko zajął" po czym ustawiłem je na tapetę blokady. Wyszedłem z pokoju zamykając za sobą drzwi i zszedłem na dół do kuchni by zrobić nam śniadania. Wielkie spotkało mnie zdziwienie gdy zobaczyłem panoszącą się po kuchni babcie Claya'a.

-Margaret!- ucieszyłem się i przytuliłem kobietę na przywitanie

-George! Jak dobrze cię widzieć- przywitała się z uśmiechem kobieta, robiąc jajecznice z boczkiem na patelni. Usiadłem więc przy wysepce, przyglądając się kobiecie.

-Co ty tutaj robisz? Dawno przyjechałaś?

-Do Orlando już kilka dni temu. Miałam nadzieje, że mnie odwiedzicie, a że mi się samej nudziło to postanowiłam przyjechać sama- zaśmiała się ściągając jajka z ognia.

-Dobrze Cię widzieć- odparłem na co ta posłała mi lekki uśmiech.

-A gdzie mój kochany wnuczek? Nadal śpi?- spytała na co kiwnąłem głową.

-Odpoczywa, wczoraj był dla nas długi i ciężki dzień.

-To puki jesteśmy sami, może zechciałbyś mi powiedzieć ,czemu nie wiedziałam, że mieszkasz z moim wnusiem puki nie przyjechałam?

-Przeprowadziliśmy się ponad rok temu. Po śmierci mamy było ciężko, zasadniczo to tata przestał się hamować co do alkoholu, stracił prace i jakoś tak wyszło, że tu przyjechaliśmy.

-Co z Thomasem?

-Trafił na odwyk kilka tygodni po tym jak uciekłem z domu, a Dream mnie przygarnął.- odparłem lekko smutny. Kobieta jednak nie zdążyła nic odpowiedzieć bo usłyszeliśmy Claya'a jak zbiega ze schodów

"Czyżby mój cudowny chłopak, zrobił mi śniadanie?"- usłyszałem za nim nie zdążył nawet zejść na dół.

 Zrobiłem się cały czerwony widząc wielkie oczy Margaret, która dwuznacznie się do mnie uśmiechała. Po chwili ujrzałem Claya, który zeskoczył z dwóch ostatnich schodów- dokładnie tak jak robiło się to w podstawówce, a następnie stanął jak wryty widząc swoją babunie przy kuchence i mnie z twarzą w dłoniach, całą czerwoną z zażenowania. 

-Babciu?! Co ty tu robisz?!- spytał zaskoczony.

-Przyszłam sprawdzić czy żyjecie- zaśmiała się. Chłopak natomiast podszedł do mnie całując mnie w czoło i usiadł na krześle obok. Margaret podała nam talerze z z pięknie wyglądającym "Brytyjskim śniadaniem", czyli bekonem, jajecznicą, kiełbaskami i dwoma grzankami. Wyglądało pysznie! Podała nam jeszcze po szklance soku pomarańczowego i usiadła naprzeciwko, mierząc nas wzrokiem

-Więc...- zaczęła a ja wiedziałem do czego prowadzi ta rozmowa.

-Mam rozumieć że W KOŃCU jesteście razem?- spytała akcentując jeden z wyrazów. Dream popatrzył na mnie, jakby chcąc sprawdzić czy chcę o tym mówić.

-I tak juz to powiedziałeś 5 minut temu drąc się do mnie, cytuje: "Czyżby mój cudowny chłopak, zrobił mi śniadanie?".- zaśmiałem się

- Przykro mi, ale twoja kochana babcia uprzedziła twojego cudownego chłopaka i nie zdążyłem zrobić ci śniadanka. Chociaż to może nawet lepiej bo mamy pyszną jajecznice, a nie kapki z nutellą. Jesteś zdecydowanie lepszym kucharzem niż ja.

-Urocza z was para- stwierdziła Margaret wyciągając telefon i robiąc nam zdjęcie, niestety zapomniała wyłączyć flesza przez co światło nas trochę oślepiło.

-Babciu! Nie po to uczyłem cię jak korzystać z telefonu, byś musiała robić mi zdjęcia jak jem śniadanie z Gogym

-Jak myślisz wnuczuś jak wrzucę na fejscbuka z podpisem "Mój malutki wnuczuś" to będzie dużo Laików?- spytała ignorując wypowiedz Claya'a, a ja zaśmiałem się z wymowy słów. (*błędy są celowe)

-Babciu! Jak to gdzieś wrzucić to cię juz nie odwiedzę!- zagroził a kobieta się zaśmiała

-Ja pamiętam jak byłeś mały i biegaliście razem na łące a ty później płakałeś przez 30 minut bo George był szybszy- zaczęła wspominać a mój cały już czerwony chłopak schował ręce w dłonie

-Nadal jestem szybszy, ale już nie płaczesz skarbie- zażartowałem trącając go w ramie a ten zrobił "smutną minę" co w jego wykonaniu wyglądało komicznie. 

-Babciu... Możemy spytać o coś związanego z rodziną Georga?- spytał chłopak na co kobieta się lekko spięła.

-Chyba wiem o co...

-Wczoraj jak się spotkaliśmy ze znajomymi, Alex mój przyjaciel przyprowadził swoją dziewczynę Maye Smith. Dziewczyna wygląda jak mama albo jak ja w wersji damskiej. Czy ona jest... jest moją siostrą?

-To skomplikowana historia. Nie sądziliśmy, że kiedykolwiek będziemy musieli z Natali ci o tym mówić, bo mieszkała ona na Florydzie wraz z Sofią i Harrym- jej opiekunami. Tak Gogy, jesteście rodzeństwem.- odparła kobieta patrząc na mnie ze smutkiem. Dream przybliżył się do mnie lekko mnie przytulając, widząc jak bardzo zszokowała mnie ta wiadomość.

-Ale jak?! Przecież mama nigdy by nie oddała dziecka...- stwierdziłem a do oczu napłynęły mi łzy.

-Wszystko ci opowiem skarbie. Może zaprosisz Maye do nas? Ona tez powinna poznać prawdę. 

-Czemu nigdy wcześniej mi nie powiedziałaś? Przecież tata... 

-Mało wież o swojej rodzinie. Mieliśmy Ci z Natalie powiedzieć gdy skończysz 16 lat, jednak rok wcześniej zmarła a później nie był okazji.- przyznała kobieta.

Przeprosiłem kobietę i poszedłem na górę, nie chcąc się przypadkiem unieść. Przecież Margaret nie była niczemu winna, a znając mój wybuchowy charakter mogło się to różnie skończyć. Usiadłem na łóżku zakładając słuchawki z puszczoną piosenką która zawsze pozwalała mi się uspokoić. Była to piosenka, którą pokazała mi mama i odkąd zmarła słuchałam jej zawsze w trudnych sytuacjach. Po chwili poczułem jak ugina się materac, co oznaczało, że ktoś usiadł obok mnie. Obracam głowę i widzę Dreama, który nawet się nie odzywa tylko wskazując ręką na słuchawkę pyta czy mu jedną dam. Wręczam mu jedną a ten wkłada ja do ucha przybliżając się. Nadal się nie odzywa, co bardzo mi pasuje. Kładę głowę a jego ramie i zamykam oczy, uspokajam się i czuje bezpiecznie. Po chwili emocje schodzą ze mnie całkowicie, więc zatrzymuje muzykę. 

-Jak się czujesz?- pyta mnie Clay

-Już lepiej, to dość dziwne dowiedzieć się czegoś po tylu latach. 

-Chcesz dziś o tym rozmawiać?- pyta

-Nie wiem, ale Maya na to zasługuje a ja chce wiedzieć co to wszystko znaczy.

-To może napisz do niej by do nas przyszła, a ja porozmawiam z babcią- proponuje, a ja przystaje na ten pomysł


15.08.2022r.


Rozdziały przez ten tydzień mogą pojawiać się rzadziej, bo będę na wyjeździe.

Ex friends DNFWhere stories live. Discover now